19.10.2022, 15:57:25
WarCry - Inmortal (2013)
tracklista:
1.Quiero oírte 05:16
2.Venganza 03:48
2.Venganza 03:48
3.La maldición del templario 04:47
4.Siempre 04:18
5.Huelo el miedo 05:09
5.Huelo el miedo 05:09
6.Si te vas 03:40
7.La elección 04:20
7.La elección 04:20
8.Keops 08:02
9.Como un mago 05:00
9.Como un mago 05:00
10.Mi tierra 04:16
rok wydania: 2013
gatunek: power metal
kraj: Hiszpania
skład zespołu:
Víctor García González - śpiew
Pablo García Fernández - gitara
Roberto García - gitara basowa
Roberto García - gitara basowa
Rafael Yugueros Fernández - perkusja
Santiago Novoa Marchena - instrumenty klawiszowe, pianino
Nagrany zimą z 2012 na 2013 rok nowy album WARCRY, wydany został przez Jaus Records we wrześniu 2013. Tym razem mix i mastering powierzono doświadczonym Finom z Finnvox Studio w Helsinkach i ostateczny kształt nadali "Inmortal" Mikko Karmila i Mika Jussila. Power metal na fińską nutę?
Może trochę w samym soundzie i owszem, ale nic ponadto. WARCRY gra ten pełen emocji, gorący melodyjny metal, który go rozsławił. Kapitalny, po prostu kapitalny jest muzycznie sztandarowy dla stylu zespołu opener Quiero oírte. Te motywy są niby rozpoznawalne, to już niby było, ale jak oni to potrafią zawsze zbudować inaczej, jak ubarwić indywidualnie, nadając zawsze nową tożsamość. Víctor García González. Arcymistrz. Tyle można powiedzieć o tym, jak on wszystko na tej płycie zaśpiewał. I podobny temat muzyczny w Siempre i kolejny porażający refren w encyklopedycznej manierze WARCRY. Na tym albumie dzieją się nieprawdopodobne rzeczy, osiągane prostymi, czytelnymi środkami. Tak jest w Venganza, gdzie ascetyczne niemal w swej surowości zwrotki są nieoczekiwanym wstępem do porywających metalowym romantyzmem refrenów i tak jest w epickim heroicznym, a przy tym w atmosferze nerwowym rwanym La maldición del templario z długą narracją na początku. Tak, tu refren heroiczny po prostu nagle eksploduje jak oślepiające fajerwerki. I te solowe popisy instrumentalistów - maestria! Romantyczny, smutny WARCRY w aktorsko zaśpiewanym balladowym songu z pianinem w części wstępnej Huelo el miedo i po raz kolejny narasta w pewnym momencie dumny dramatyzm, także za sprawą tego, jak rozpacza gitara Pablo. To dążenie do ekspozycji refrenów jest namacalne we wszystkich utworach, a w Si te vas jeszcze do tego dochodzi umiejętne i nienachalne wykorzystanie motywu orientalnego, jako fundamentu aranżacyjnego. Ze smakiem to jest zrobione i to pewne novum jeśli chodzi o WARCRY. W taki niejasny sposób rozpoczyna się La elección i nagle ostre rytmiczne ataki gitarowe budują kolejny dynamiczny, dewastujący melodyjny killer z gustownymi ozdobnikami klawiszowymi i progresywnymi wtrąceniami. Taka pełna żaru i nieodpartego uroku zbudowana z ciętych riffów jest kompozycja Como un mago.
Rozbudowany Keops stoi na tej płycie na oddzielnym piedestale. Tego typu epickość jest na płytach WARCRY nieczęsto spotykana, a w ostatnim okresie praktycznie wcale. Fenomenalne partie lidera na tle ambientowych klawiszy, przepiękne solo gitarowe. Lekki duch progresywności w najbardziej melodyjnej z możliwych odmian. I moc staroegipskiego klimatu w rozwinięciu.
Gitara akustyczna, łagodna symfonika, spokojne tempa, takie miarowe, rozpoznawalne dla WARCRY żegnają słuchacza w ostatnim, Mi tierra, romantycznym, ale tak bardzo metalowo romantycznym właśnie...
I w opcji soundu. Jednak Mika Jussila to jest Wieki Mistrz. To jest inna realizacja, niż ta z roku 2011 autorstwa Dariusa van Helfterena, i inna niż ta Toma Bakera z 2008, ale wybornie podkreślająca, że to gra WARCRY i śpiewa Víctor García González.
Jeszcze jeden album WARCRY z natchnioną muzyką, która pozostać obojętnym nie pozwala.
ocena: 9,9/10
new 19.10.2022
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL
"Only The Strong Survive!"
"Only The Strong Survive!"