27.11.2022, 17:40:54
SpellBlast - Classified- V (2022)
tracklista:
1.The Wow Signal 04:46
2.The Hands Resist Him 04:17
3.The Flannan Lighthouse 04:02
4.The Roanoke Colony 03:53
5.The Dyatlov Pass 04:24
6.The Dancing Plague 03:41
6.The Dancing Plague 03:41
7.The Yogtze Riddle 04:19
8.The Overtoun Bridge 04:19
9.The Children of Woolpit 03:37
rok wydania: 2022
gatunek: melodic/power metal
kraj: Włochy
skład zespołu:
Gabriele Bruno - śpiew
Luca Arzuffi - gitara
Francesco Fisogni - gitara
Giuseppe Zani - gitara basowa
Luca Arzuffi - muzyk poszukujący. Można by zapytać, czego poszukuje od momentu wydania w 2004 pierwszego demo, ale zapewne najbliższe prawdy będzie trywialne stwierdzenie, że własnego miejsca na włoskiej mapie melodyjnego power metalu. Gdzieś tam kiedyś po debiucie zaszufladkowany do grupy melodic folk power nie może się ekipa SPELLBALST przez niego kierowana tej etykiety pozbyć. Jeden przebłysk autentycznego geniuszu w roku 2014 (album "Nineteen"), a poza tym nieustanne zmiany składu i płyty kontrowersyjne, jak poprzednia w realiach Dzikiego Zachodu.
W listopadzie 2022 Luca Arzuffi powraca z nowymi muzycznymi pomysłami i z nowym składem na "Classified V" wydanym nakładem własnym. Ci muzycy, którzy mu towarzyszą są zupełnie nieznani, natomiast tematyka i owszem, bo dotyczy niewyjaśnionych historii, które na przestrzeni wieków wydarzyły się naprawdę, były dramatyczne i do dziś stanowią pole do zażartych sporów naukowych i tych, które za naukowe uznać trudno. SPELLBLAST bardziej o nich przypomina niż usiłuje wyjaśnić i to akurat chyba dobrze. Muzycznie wszystko w oprawie melodyjnego power metalu, bez klawiszowego ambientu i budowania atmosfery pozamuzycznymi efektami. To bardzo prosta muzyka, zdecydowanie mainstreamowa i mało oryginalna, przy czym instrumentalnie lider wśród raczej przeciętnych pod względem umiejętności innych członków grupy zbyt dużego wsparcia nie znajduje. Zresztą i sam Luca gra tu rzeczy przewidywalne, patenty na melodie są ograne i jakby mniej przemyślane nawet niż na "Of Gold and Guns", bezpieczne, tak jakby Arzuffi obawiał się je powiązać z dosyć interesującymi w sumie tekstami.
Jednak w oderwaniu od nich mamy proste riffy i nieskomplikowane melodie, mało nośne jak na włoski melodic power z dobrym, a miejscami bardzo dobrym wokalem Gabriele Bruno, który na tym LP wyrasta na postać pierwszoplanową i chyba wartą lepszej muzycznej oprawy. Tak powszednio, a nawet lekko topornie brzmi ten prostolinijny power metal The Wow Signal, The Flannan Lighthouse, który ma pewne cechy opowieści para folkowej, a jeszcze więcej ma jej The Roanoke Colony, w tematyce fascynujący, ale muzycznie mało kreatywny i po raz kolejny na ogranych motywach. Niemniej, jest tu pewna power metalowa energia podana w autentyczny sposób i ta kompozycja jest nieco ciekawsza od wszystkich poprzedzających, szczególnie w refrenie. Obudził się tu także Luca jako gitarzysta w solo. Trochę alternatywnie brzmią zrobione dosyć nowomodnie The Hands Resist Him i The Yogtze Riddle, ale niczego tu nie ubarwia, jest to przeciętne. Drażniąca jest krzykliwa maniera aranżacyjna The Dyatlov Pass, gdzie ponadto niepotrzebne zupełnie akcenty neoklasyczne mieszają się narracją muzyczną z naiwnego okresu DREAMTALE. Takie pomieszanie stylów i celów... Bardzo oryginalni w teatralnym stylu próbują być w szybkim The Dancing Plague i tak nie wychodzi to najlepiej. Jakby czasem EVIL MASQUERADE w krzywym zwierciadle. Trochę klimatu nadają gitary akustyczne we wstępie do The Overtoun Bridge, ale jeśli mówić o sztampowości riffów na tej płycie, to ta kompozycja jest bardzo charakterystyczna. Przebłyski dobrej gry w udanym refrenie, ale to zmienia niewiele. I taki swoisty powrót do pierwszych lat działalności w bajkowym songu z kręgu łagodnego fantasy folk w The Children of Woolpit.
Mocne brzmienie, wyraziste, ale często nazbyt sterylne i przez to nieprzyjemne.
Luca Arzuffi jest zdolny do tworzenia znakomitej power metalowej muzyki, ale jednak nie tym razem. Jest to nad wyraz kontrowersyjna płyta, rodząca nawet pytanie o sens jej powstania w tak eklektycznej formie. Tematyka tego na pewno nie uzasadnia. Próby oryginalności rozpłynęły się niestety tym razem w aranżacyjnej i wykonawczej warsztatowej szarzyźnie.
ocena: 6/10
new 27.11.2022
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL
"Only The Strong Survive!"
"Only The Strong Survive!"