Elusion
#2
Elusion - The Fundamental Paradox (2023)

[Obrazek: 1098638.jpg?1052]

Tracklista:
1. ...In Love and War 03:43       
2. Chiaroscuro 03:48         
3. Acrimonious 04:19         
4. Adversity 04:24         
5. Science / Fiction 04:04         
6. From the Woods to the Water 05:47       
7. In Balance 06:22        
8. Isochronism 04:29         
9. Deafening Silence 05:20

Rok wydania: 2023
Gatunek: Symphonic Gothic Metal
Kraj: Belgia

Skład:
Evy Verbruggen - śpiew
Domingo Smets - gitara
Frederik Van Mieghem - perkusja


Pandemia nie była łaskawa dla ELUSION i poskutkowała latami milczenia oraz okrojeniem składu do trio. Domingo Smets myślał nad repertuarem długo, ale w końcu udało się go nagrać i zostanie wydany nakładem własnym 13 stycznia 2023 roku.

Album lekko odbiegający od debiutu, bardziej przystępny, tym razem z większym naciskiem na chóry i orkiestracje, w pewnym stopniu przypominające prostsze lata TRISTANIA. Tak jest w przyjaznym Adversity, mocniejszym ...In Love and War i tylko Chiaroscuro przywodzi na myśl w jakimś stopniu EPICA, głównie dzięki chórom, które odgrywają znacznie większą rolę niż na debiucie. Acrimonious jednak przypomina o ograniczeniu składu i obranie kierunku SIRENIA wydaje się słusznym, ale zabrakło tutaj melodii i jej dopracowania, z którego znany jest Veland.
Science / Fiction to próby zabawy z nakładkami wokalnymi, które są udane, ale poza tytułem nie ma tutaj zapędów modern, a jest przyjazny melodic metal z prostym i energicznym refrenem. TRISTANIA prostsza, bardziej przystępna i cieplejsza i w takiej muzyce sprawdzają się zaskakująco dobrze. From the Woods to the Water próbuje uderzać w BATTLELORE, ale tutaj popełniane są błędy z poprzedniego albumu. Przyzwoite, ale nie ma tutaj nic nowego. In Balance to zagadka, która budzi mieszane uczucia. Z jednej strony próba grania w stylu TEMPERANCE, z drugiej NIGHTWISH i TRISTANIA, ale brzmi to bardzo płasko i zabrakło tutaj dalszych planów, basu, klawiszy, które by ubogaciły tę pustkę refrenów. Kompozycja bardzo jednoplanowa i pod tym względem momentami nawet irytuje. Isochronism uderza w Skandynawię i jest to nawet niezłe w tym, jak klasycznie to brzmi. Deafening Silence to już próba grania w stylu IGNEA i SEVEN SPIRES, ale ponownie zabrakło dalszych planów i jest to co najwyżej poprawne.

Ponownie produkcja własna, ale tym razem z mocniejszą gitarą i perkusją, co jest na plus, jednocześnie jednak uwypukla braki kadrowe. Szczególnie to słychać pod koniec albumu, gdzie przydałoby się wypełnienie pustki dalszych, głuchych planów. Ewidentnie zabrakło tutaj kogoś, kto by wypełnił drugi plan.
Muzycy zagrali to tak dobrze, jak mogli, oferując repertuar prostszy i przystępny, z lepiej zaznaczonymi melodiami, ale nierówny. Nadal jednak dobrze zaśpiewany przez Evy Verbruggen, która jest jeszcze pewniejsza.
Pod pewnymi względami album lepszy od debiutu, ale jako całokształt wypada nieznacznie gorzej. Zabrakło dopracowania i trudno tutaj mówić o hitach, które by przykuwały uwagę na dłużej.
Album inny od poprzedniego, dobry, ale już nie tak ambitny i pozostaje liczyć, że na kolejnej płycie zagra już pełny skład. Trio do takiej muzyki to za mało.


Ocena: 7/10

SteelHammer

Przedpremierowa recenzja dzięki uprzejmości ELUSION oraz Hardlife Promotion.
Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku
Elusion - przez SteelHammer - 30.12.2022, 16:26:20
RE: Elusion - przez SteelHammer - 05.01.2023, 17:45:54

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 2 gości