Fairytale
#3
Fairytale - Army of Ghosts (2023)

[Obrazek: 1110115.jpg?5405]

tracklista:
1.The Altered 01:15
2.Army of Ghosts 04:03
3.Voices from inside 03:40
4.1428 04:43
5.Possessed 06:15
6.Morningside 03:54
7.Elizabeth Dane 05:06
8.Waxwork 04:12
9.Horace P 03:41
10.Alive 04:57

rok wydania: 2023
gatunek: power metal
kraj: Niemcy

skład zespołu:
Carsten Hille - śpiew
Colin Büttner - gitara
Stefan Klempnauer - gitara
Hendrik Klahold - gitara basowa
Fabius Farkas - perkusja

Tak co sześć lat wydaje coś nowego FAIRYTALE z Recklinghausen. Tym razem nowa płyta pojawi się 24 lutego 2023 nakładem Pure Steel Records i nagrana została z nową sekcją rytmiczną.

Niemiecki band gra niemiecki power metal. Ten siłowy, choć nie prymitywny, bo na prymitywizm nie pozwala bardzo dobry wokalista Carsten Hille i można nawet powiedzieć, że śpiewa lepiej niż w 2017. Pewnie dlatego, że tym razem jest na tym albumie nieco mroku i niepokojącego klimatu i taki niezobowiązujący rys progresywny, który ubarwia, ale nie odrzuca ortodoksyjnych fanów pure power metalu. Intro jest posępne i stanowi dobry wstęp do Army of Ghosts, mocnego lecz rysowanego w ciemnych barwach power metalu w średnim tempie i zdecydowanie zaznaczonej gitarowej rytmice. Może coś z tego jednak będzie... No, jednak nie bardzo, bo Voices from inside jest po prostu słaby w tym łączeniu niby heroicznego metalu i jakichś speedowych wariacji na temat kiepskiego FREDOM CALL. Epickość słychać również w 1428, ta jest jednak toporna w teutońskim stylu, a refren doprawdy fatalny w tych progresywnych ciągotach. Trochę rycerskości, trochę mroku i tak na przemian. Mrok ponownie w wolniejszym i długo, za długo się rozkręcającym Possessed. Trywialna melodia główna ma mało wspólnego z intrygującym początkiem. Coś tam próbują z tym zrobić w części środkowej, ale to mało udane wysiłki. Niby straszą, ale jakoś to mało straszne w Morningside i odnosi się wrażenie, że grupa się miota w obrębie większości kompozycji pomiędzy artyzmem a melodyjnością i siłą wykonania, i przykładem koronnym na to jest Elizabeth Dane, z którego totalnie nic w końcu nie wynika.
Powoli ta niekonkretność staje się męcząca. Na pewno w Waxwork i tu jest stylistyczny miszmasz, a do tego zupełnie niezrozumiałe jest to wykorzystanie elementów radosnego folk power rycerskiego. Okropne to jest ogólnie. Po czymś takim jak Waxwork to Horace P wydaje się być dobry... Na pewno? Takie teatrzyki grozy wielokrotnie straszyły już dużo bardziej.
Czasem nawet na nieciekawej płycie jest ciekawe zakończenie. Nie tutaj jednak i Alive, to dokładne odwzorowanie nieporadności w łączeniu stylów i gatunków słyszalne niemal od początku tego albumu.

Raczej marne te melodie, kontrowersyjne fragmenty progresywne, raczej nieudane sola. Nowa sekcja rytmiczna niczym specjalnym się nie wyróżnia. Hille też miejscami nieco bez wiary, a tam gdzie wiara jest, to samą wiarą się dobrego power metalu nie robi. Nie można odmówić FAIRYTALE odwagi w próbie stworzenia pewnej nowej jakości, tyle że się to zupełnie nie udało.


ocena: 5/10

new 13.02.2023

Przedpremierowa recenzja albumu dzięki uprzejmości wytwórni Pure Steel Records
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL

"Only The Strong Survive!"

Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku
Fairytale - przez Memorius - 09.02.2023, 18:53:57
RE: Fairytale - przez Memorius - 12.02.2023, 21:00:49
RE: Fairytale - przez Memorius - 13.02.2023, 15:24:06

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości