Primal
#2
Primal - Humachine (2023)

[Obrazek: 1109975.jpg?0817]

tracklista:
1.The Cage 04:33
2.Humachine (Heavy Toll) 04:54
3.Firefighter 03:45
4.Unleash In Madness 05:28
5.End Times 04:16
6.Warrior's Code 04:33
7.Savior 05:02
8.Infernal Nightmare 05:42
9.Betrayal 04:06
10.Bantu's Victory 00:34
11.Ever 05:14

rok wydania: 2023
gatunek: heavy/power/thrash metal
kraj: USA

skład zespołu:
Alberto Zamarbide - śpiew
Glenn Rogers - gitara
Cesar Ceregatti - gitara basowa
Jorge Iacobellis - perkusja


Przypomina o sobie PRIMAL z Los Angeles. Wytwórnia Roxx Records 31 marca przedstawi drugi album formacji złożonej z doświadczonych muzyków, przy czym jest w składzie jedna zmiana - to nowy basista Cesar Ceregatti, Brazylijczyk, który niegdyś z Glennem Rogersem grał w STEEL VENGEANCE. Warto też dodać, że Rogers tym razem gra na gitarze sam i grupa skurczyła się do kwartetu.

W roku 2016 zespół przedstawił heavy metal o różnych, tak tradycyjnych jak i bardziej nowoczesnych inspiracjach, w 2023 jednak tych inspiracji brak. Dokładniej mówiąc jest to muzyka monolityczna w formie przekazu heavy/power, ale taka, której do niczego konkretnie odnieść nie można. Czyli oryginalna i swoista? Niestety nie - raczej po prostu bez wyrazu. Sprawność warsztatowa  doświadczonej ekipy jest niepodważalna, a Alberto Zamarbite śpiewa może nawet lepiej niż na albumie poprzednim, ale te kompozycje wykazują brak pomysłu na melodie, nawet takie twardsze i ostrzejsze w przekazie, charakterystyczne dla power z USA. Czasem takie echa EXODUS z "Force of Habit" się tu słyszy jak w The Cage, jednak do melodii z tamtej wspaniałej płyty to jest tu bardzo daleko. No, nie zapada w tym obszarze nic w pamięć. Dużo po prostu gitarowego poprawnego power/thrashu
Nie są specjalnie agresywni, może nawet za bardzo przesadzają z tą łagodnością miejscami w miarowych, niezbyt szybkich Humachine (Heavy Toll) i Savior oraz umieszczone na zakończenie Ever o cechach refleksyjno-heroicznej semi ballady. Nieco szybsze tempa i mocne ataki riffowe w Firefighter czy End Times wychodzą im dobrze, czeka się jednak przynajmniej na jeden solidny, chwytliwy, zapadający w pamięć refren. Banalnego heavy/thrashu nie brakuje w Unleash In Madness oraz w Betrayal (coś ze starego TESTAMENT), power/thrashowy Warrior's Code ubarwiają bardziej tylko ornamentacje gitarowe i dobre solo... Jakąś bardziej mroczną atmosferę budują w przygniatającym Infernal Nightmare i pod tym względem jest to najbardziej wyrazista kompozycja z tego albumu, ale nie jest bardzo dobra.

Produkcja jest wyborna. Kapitalny, metaliczny bas, ostra selektywna perkusja, gitara jak ciężka piła łańcuchowa. Rob Colwell, znany przede wszystkim z masteringu albumów christian metalowych, tu postawił na sound daleki od anielskiej łagodności i wyszło świetnie.
Poza tym jednak mało interesująco. Po prostu przeciętny album z amerykańskim metalem, który próbuje się plasować w obszarze melodyjnego i nieekstremalnego, ale do zaoferowania w sferze kompozycyjno - aranżacyjnej ma niewiele.


ocena: 6,2/10

new 12.03.2023

Przedpremierowa recenzja dzięki uprzejmości wytwórni Roxx Records
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL

"Only The Strong Survive!"

Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku
Primal - przez Memorius - 11.12.2019, 18:22:06
RE: Primal - przez Memorius - 12.03.2023, 17:35:44

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 2 gości