18.03.2023, 20:10:39
Night Demon - Outsider (2023)
tracklista:
1.Prelude 02:18
2.Outsider 03:50
3.Obsidian 03:57
4.Beyond the Grave 06:21
4.Beyond the Grave 06:21
5.Rebirth 03:35
6.Escape from Beyond 03:47
6.Escape from Beyond 03:47
7.A Wake 03:27
8.The Wrath 07:26
8.The Wrath 07:26
9.The Last Day 02:30
rok wydania: 2023
gatunek: traditional heavy metal
kraj: USA
skład zespołu:
Jarvis Leatherby - śpiew, gitara basowa
Armand John Anthony - gitara
Dustin Squires - perkusja
Fantastyczny band z Kalifornii zamilkł po roku 2017 na zbyt długo. No, ale w końcu jest nowa płyta, wydana przez potężną wytwórnię Century Media Records w marcu 2023 roku.
Trio to samo, lecz muzyka nieco inna. Oczywiście dalej jest to tradycyjny heavy metal, jednak zespół odpłynął z Wysp Brytyjskich na rodzinny kontynent i tym razem znacznie więcej jest tu odniesień do klasycznego metalu amerykańskiego, zagranego w konwencji NWOTHM.
Początek po intro w postaci tytułowego Outsider jeszcze taki hybrydowy, bo w niezbyt interesujący amerykański przewodni motyw główny (taki radiowo heavy rockowy) wpleciono jasne odniesienia do BLACK SABBATH z lat 70tych i suma realnie nie jest wartością dodaną na tym albumie. Obawy, czy czasem nie będziemy tym razem mieli do czynienia z czymś w rodzaju twórczości WHITE WIZZARD, czy też TWISTED TOWER DIRE w słabej formie rozwiewa dynamiczny Obsidian. Jaka moc prostego riffu głównego, jakie pełne energii parcie do przodu! Kapitalnie zrobione i zagrane. Zresztą zaśpiewane też, bo forma Jarvisa znakomita i ten nadal młodzieńczy wokal tu wbija w glebę, jest archetypowy dla gatunku, ale tylko w tym obszarze, w którym frontmani wiedzą o co chodzi w takiej muzyce. Mix TWISTED TOWER DIRE i WIDOW mamy we wspaniałym, lekko chuligańskim Rebirth, ale jest i wolniejsza, niemal stoner doomowa metalowa część instrumentalna. Ciekawe połączenie. Escape from Beyond ma wolniejszy, romantyczny refren i też mamy tu pewien kontrast z energicznymi atakami w zwrotkach. Akustycznie i nad wyraz łagodnie prezentuje się balladowy A Wake i to taka nostalgiczna wycieczka może nawet w lata 70te XX wieku i proto metal w drugiej części. Może nie genialne, ale słucha się z przyjemnością.
Dwa utwory są znacznie dłuższe od pozostałych i zdecydowanie nastawione na klimat. Epicko i dostojnie grają w mocno akcentowanym basem Beyond the Grave, gdzie partie wokalne są w znacznej mierze nadzwyczaj łagodne, a melodia nastrojowa i refleksyjna, przy czym tak delikatnie i ze smutkiem w głosie śpiewa Jarvis Leatherby... Potem to narasta, przyspieszają nadal pozostając dostojnymi i pełnymi spokoju i jest porywająco w tym fragmencie. The Wrath też toczy się w wolnym dosyć tempie i tu jest onirycznie, klimatycznie z zaskakującym, nagłym przyspieszeniem i surową aranżacją w tym fragmencie. Sporo kontrapunktów, jednak tylko kilka pulsujących zagrywek gitarzysty Armanda powoduje szybsze bicie serca. Długa, akustyczna końcówka, za długa. Bonusowy dla wersji CD The Last Day jest tylko umiarkowanie interesujący.
Czasem, choć na szczęście coraz rzadziej, zespoły NWOTHM stylizują się w brzmieniu na ubogi technicznie styl biednych ekip lat 80tych. NIGHT DEMON taki nie jest. Realizacja tej płyty, brzmienie masywnych i ciepłych gitar, mocnego basu i siły bębnów i klarowności blach jest po prostu wspaniała. Czego się jednak można było innego spodziewać, skoro zrobił to Mistrz Brad Boatright w studio Audiosiege w Portland (Oregon), kuźni niepowtarzalnego dla każdej ekipy soundu? To jest jednak prawdziwy Mistrz!
NIGHT DEMON bardziej amerykański niż brytyjski to nadal bardzo dobry zespół, jednak nie fascynuje tak, jak w poprzednim dziesięcioleciu, gdy przypominał o potędze NWOBHM.
ocena: 8,3/10
new 18.03.2023
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL
"Only The Strong Survive!"
"Only The Strong Survive!"