26.03.2023, 18:17:08
Gatekeeper - From Western Shores (2023)
Tracklista:
1.From Western Shores 05:40
2.Death on Black Wings 04:54
3.Shadow and Stone 06:45
4.Exiled King 06:21
5.Nomads 05:32
6.Twisted Towers 04:49
7.Desert Winds 06:24
8.Keepers of the Gate 08:28
rok wydania: 2023
gatunek: heavy metal
kraj: Kanada
skład zespołu:
Tyler Anderson - śpiew
Adam Bergen - gitara
Geoff Blackwell (Jeff Black) - gitara
David Messier - gitara basowa
Tommy Tro - perkusja
gatunek: heavy metal
kraj: Kanada
skład zespołu:
Tyler Anderson - śpiew
Adam Bergen - gitara
Geoff Blackwell (Jeff Black) - gitara
David Messier - gitara basowa
Tommy Tro - perkusja
Do nagrania drugiej płyty GATEKEEPER przystąpił w mocno zmienionym składzie. Nie ma już Jean-Pierre Abbouda, który w znakomity sposób kontynuuje swoją karierę w TRAVELER. Zastąpił go w 2022 Tyler Anderson znany z power/thrashowego ODINFIST, jest także nowy gitarzysta Adam Bergen. Album został ponownie wydany przez włoską wytwórnię Cruz del Sur Music, w marcu 2023.
Liderem i siłą napędową zespołu pozostaje Jeff Black i tak naprawdę to do samej muzyki te zmiany wniosły niewiele. Bergen jest sprawnym gitarzystą, a Tyler Anderson prezentuje się solidnie, śpiewając w bardziej klasycznym metalowym repertuarze pewnie i zdecydowanie, przy tym ujawniając więcej talentu niż w ODINFIST. Tyle, że GATEKEEPER nadal pozostaje zespołem "epic" heavy metalowym bardziej w sferze życzeń, niż tego co realnie prezentuje. Nie jest ani podniosły, ani majestatyczny, ani monumentalny, ani uroczysty, jest po prostu zespołem classic heavy metalowym z rycerskim zacięciem, heroicznym na miarę możliwości stworzonych tu melodii i rozwiązań aranżacyjnych. Dodatkowo oddala go od obszaru epic wokal Tylera, który barbarzyński nie jest, co może i dobrze, bo śpiew barbarzyński do tych zaprezentowanych tu kompozycji niespecjalnie by pasował. Czasem go jednak można usłyszeć, jak chociażby w dobrych, kroczących i rytmicznych From Western Shores czy Shadow and Stone, jednak tylko miejscami, przeważnie w chórkach. Trochę na siłę walczą o epic heavy metal w Desert Winds i tak do końca to tu nie wygrywają... Taki dosyć miękki i poetycki jest długi wstęp do Exiled King i w sumie słychać, że w głównych liniach melodycznych GATEKEEPER zapatrzony jest w scenę amerykańską z MANILLA ROAD na czele, przy czym refren to akurat tutaj jest najbardziej odpowiadający konwencji epic metalu. Nomads się nieco rozmywa po potężnym, wspaniałym riffowym początku i tu za dużo chcieli powiedzieć innymi motywami, które się pojawiają. Pierwsze solo tym razem nieciekawe, ostatnie też. Dobrze, że ten mocarny epicki riff gitarowy co jakiś czas się jednak pojawia. Mocno bazują na amerykańskim heavy/power heroicznym w Death on Black Wings i takie granie wychodzi im najlepiej. Nieskomplikowany motyw główny, chwytliwy refren, bez puszenia się i nadymania, świetne klasyczne gitarowe solo! Także taki tradycyjnie rycerski Twisted Towers to dosyć mocny punkt albumu, nieco stylu... TWISTED TOWER DIRE.
Kulminacyjnym punktem albumu jest ostatni numer o przewrotnym tytule Keepers of the Gate i to jest ponad osiem minut powtórki riffowej i pomysłów melodycznych z całej płyty i w sumie to ta kompozycji niczego tu nowego nie wnosi. Zwraca uwagę kilka majestatycznych wolniejszych fragmentów, realnie podniosłych i epickich, dynamiczniejsza faza druga, gdzie prędkość wzrasta do speed/power metalowej i dobrze się tego słucha.
Amerykański uznany w świecie inżynier dźwięku Arthur Rizk tym razem poddawał masteringowi album lżejszy gatunkowo niż zazwyczaj i wyszło bardzo dobrze, a co najważniejsze jest to sound choć tradycyjny, to klarowny i nie ma tu silenia się na amerykański prymitywizm epicki w procesie produkcji. Wyśmienity sound perkusji!
Dobre wyrównane kompozycje, ale za topór jakoś się chwycić nie chce. Mimo to płyta lepsza od debiutu, bliższa aktualnym modnym trendom NWOTHM w USA, a nowi członkowie zaprezentowali się w godny sposób.
ocena: 7,8/10
new 26.03.2023
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL
"Only The Strong Survive!"
"Only The Strong Survive!"