19.04.2023, 17:44:14
Barren Cross - Atomic Arena (1988)
tracklista:
1.Imaginary Music 04:27
2.Killers of the Unborn 03:25
3.In the Eye of the Fire 04:59
4.Terrorist Child 03:32
5.Close to the Edge 04:54
6.Dead Lock 04:21
7.Cultic Regimes 02:51
8.Heaven or Nothing 04:12
9.King of Kings 03:32
rok wydania: 1988
gatunek: heavy metal
kraj: USA
skład zespołu:
Mike Lee (Michael Drive) - śpiew, gitara
Ray Parris - gitara
Jim LaVerde - gitara basowa
Steve Whitaker - perkusja
Większy budżet, lepsze możliwości w ramach kontraktu z Enigma. BARREN CROSS wykorzystał te atuty nagrywając wydany w 1988 swój drugi album "Atomic Arena".
Wielu uznaje tę płytę za najlepszą w dorobku grupy, gdyż jest to dzieło ekipy, która okrzepła, wyzbyła się pewnej naiwności i prostoty, a Mike Lee zrobił duży krok naprzód jako wokalista. Niekiedy przypisuje się BARREN CROSS z roku 1988 fascynację i wzorowanie na IRON MAIDEN, jest to jednak przerysowanie i uproszczenie, bo tego stylu słynnych Brytyjczyków jest to wcale nie tak dużo, choć zapewne interesujący i udany utwór Living Dead, zamykający ten album, ma jakieś cechy zbliżające go do LP "Powerslave". Może najbardziej w samym dickinsonowskim wykonaniu partii wokalnych przez Mike Lee. Zdecydowanie więcej jest klasycznego i rozpoznawalnego jako amerykański heavy metalu w średnich tempach w rodzaju Imaginary Music, Terrorist Child i King of Kings z potoczystymi refrenami i dominacją głosu Lee, ale także dobrymi solami Parrisa. Tu na pewno sławą się okrył heroiczny i dramatyczny In the Eye of the Fire z kapitalnymi partiami basowymi Jima Laverde i dumnymi zwrotkami, czy też pełen spokoju w graniu potężnych, surowych riffów Dead Lock. W Cultic Regimes przechodzą do speed metalowej estetyki z elementami punka i ten eksperyment jest średnio udany. Jest też nieco mniej melodyjnie i nawet miejscami brutalnie, choć w glamowym stylu, w gniewnym Killers of the Unborn, trochę sztywny heavy metal grają natomiast w słabszym Close to the Edge, z dość powszednio brzmiącym refrenem. Postęp techniczny Mike Lee jako wokalisty z pewnością najbardziej słychać w balladowym christian songu Heaven or Nothing w rockowym stylu i tu grupa ogólnie zbliża się do amerykańskiego AOR z tego okresu, także przez wykorzystanie planu klawiszowego o cechach symfonicznych.
Za stronę produkcyjną i brzmienie ponownie odpowiedzialni byli czołowi inżynierowie dźwięku amerykańskiego christian metalu, bracia Elefante, tym razem jednak większy budżet pozwolił zrobić wszystko jeszcze lepiej i ta płyta ma mocny, wyrazisty sound, klarowny, o zdecydowanie brzmiącej gitarze, świetnie masterowanym basie i głośnej perkusji. Ponadto, mix uwypukla wysokiej klasy śpiew Mike Lee. Płyta stała się bardzo popularna wśród christian metalowej publiczności i zespół mógł już uznać się za pierwszoligowy w tym stylu amerykańskiego heavy metalu, a kontrakt z Enigma został przedłużony.
ocena: 7,8/10
new 19.04.2023
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL
"Only The Strong Survive!"
"Only The Strong Survive!"