05.05.2023, 20:03:24
Deadline - Vitriol Inc (2023)
tracklista:
1.Si Vis Pacem Para Bellum 01:01
2.Vitriol 05:17
3.Cult of Prometheus 04:58
4.Synthetic Illusions 05:31
5.My Sweet Apocalypse 07:40
6.Codebreaker 05:41
7.Ghost of Kyiv 05:13
8.Exhale 04:06
9.Devil in Disguise 04:12
10.Monuments 04:17
rok wydania: 2023
gatunek: heavy/power metal / melodic thrash metal
kraj: Afryka Południowa
skład zespołu:
Jessy Switchblade - śpiew
Judge Mental - gitara
Skullprit - gitara
Baz Steel - gitara basowa
Dizzy Styx - perkusja
Jest nowa płyta DEADLINE ! Grupa z Pretorii zaprezentowała ją 5 maja 2023 nakładem własnym.
Jest ich teraz pięciu, ale mocy nie stracili przez ubytek jednej gitary Raven Chaos. Ostrzej nawet grają, z takim power metalowym zębem i miejscami z thrashową dynamiczną bezwzględnością. Niech nikogo nie zmyli poetycka część instrumentalna Vitriol. To jest moc, melodyjna moc heavy/power/thrashu i jest fantastyczne otwarcie! Tak nastawili się na potęgę brzmienia, na ostre riffy, cięte, przygniatające i jest zniszczenie w posępnym Cult of Prometheus. Motoryka kapitalna i jednocześnie to wszystko jest takie pozytywnie zakręcone. Jessy Switchblade wziął dużo z chwytów wokalnych thrashowego pochodzenia i to się tu sprawdza. A przecież to nie jest thrash metalowa płyta. A może trochę jest, bo po raz kolejny zachwycają w sposobie dewastacji gitarowej w tych mniej romantycznych momentach fenomenalnego Synthetic Illusions. Coś więcej i bardziej rozbudowanego proponują w My Sweet Apocalypse.
Numer pełen niespodzianek i swobodnych cytatów z klasyki, a klasyka to METALLICA. Ładne, ładne, nostalgiczne, podniosłe miejscami w części wstępnej i później także. A METALLICA już tak nie gra. Jeśli się czegoś uczepić na siłę, to może wokal mógłby tu być inny, ale chyba Jessy Switchblade nie jest w stanie tego zapewnić. Z chuligańską swobodą i luzem rozgrywają zamaszysty Codebreaker i tu zdecydowanie dążą do refrenu, genialnego w swej melodyjnej prostocie i on wisi w powietrzu, jest namacalny zanim się jeszcze po raz pierwszy pojawi. Ghost of Kyiv. Tu kwestie politycznego podejścia pomijam, ale muzycznie to jest także nieco słabszy punkt tej płyty. Warczą te gitary bojowo, ale prawdziwej atmosfery epickiej nie ma. Czas oddechu od ostrego riffowania to Exhale, song z akustycznymi gitarami, elegancki w formie, z koronkowym planem zasadniczym, może co najwyżej zanadto sentymentalny... Niektórzy jednak lubią taki z lekka przekolorowany sentymentalizm. A ja lubię, gdy tu w pewnym momencie wzmacniają brzmienie, choć na krótko. Piękne solo gitarowe w rockowo romantycznym stylu...
Devil in Disguise zaczyna się z pewnego niejasnego przesłania gitarowego, by potem okazać się najmniej z tych dynamicznych numerów nasyconym thrashowymi motywami i jest po prostu dobrym heavy metalem z pewnym power metalowym sposobem interpretacji. Sola tym razem to zdecydowanie złota ozdoba tej kompozycji. Na koniec Monuments, po słowach wokalisty pozostawiony grupie na odchodne przez Raven Chaosa. I tu jest ponownie nieubłagana ponura i mroczna moc. To jest najbardziej thrashowy utwór i wchodzi nawet gdzieś w punk i crossover. Najlepiej prezentuje się mroczna część instrumentalna, bo sama melodia należy do mniej atrakcyjnych, jeśli brać pod uwagę obie ostatnie płyty DEADLINE.
Ostre gitary, głośna sycząca blachami perkusja. Żadnych rewelacji ze stołu inżyniera dźwięku, ale słucha się świetnie.
Ależ to zgrana ekipa. Hipnotyzerzy w metalowym międzygatunkowym mixie. Nietypowi, niepowtarzalni.
Cóż, wypada po prostu po raz drugi pozdrowić Anglików i Burów z RSA, w tym DEADLINE z Pretorii, rzecz jasna przede wszystkim.
ocena: 8,8/10
new 5.05.2023
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL
"Only The Strong Survive!"
"Only The Strong Survive!"