13.05.2023, 12:52:38
Użytkownik discorda o nicku whalebiologist na kanale Sefaris przedstawił swoją opinię o Przeznaczeniu, którą wklejam poniżej za jego zgodą. Przez kilka ostatnich dni bardzo ożywił kanał swoją grą gdy w kilka osób mu dopingowaliśmy i pomagaliśmy w różnych problemach. To pokazuje, że discord może być ciekawą formą aktywności dla fanów Sagi. Dyskusja toczy się tam niezwykle dynamicznie w formie czatu i przypomina dysputę przy stole biesiadnym.
Cytat:Moja ogólna ocena: 7/10
Na plus:
- KAŻDY NPC jest imienny i prawie każdy ma unikalne dialogi. Z początku było to dość overwhelming, ale szybko doceniłem, jak bardzo to pogłębia wszystkie postaci w Khorinis. W końcu czuć, że to miasto żyje – Jest więcej związków, niż tylko Alwin i Lucy czy Elvrich i Lucia. Panie w Khorinis mają mężów, mają koleżanki i różne z nimi relacje. W zamku w GD pamiętam teraz więcej npctów, niż tylko Garonda, Parcivala, Orika i Udara. Podobnie z farmą Onara. Po prostu czuć teraz, że Khorinis żyje.
- poziom trudności – na początku jest trudno, ale mnogość zwojów pozwala pokonać przeszkody, a wraz z rozwojem postaci naprawdę czuć, jak rośnie nasza potęga. Największy boost dostałem w momencie zdobycia szponu beliara, a kolejny po zdobyciu broni magicznej ze smoka dla mrocznego zakonu.
- Dolina Przodków – nie jest to może najpiękniejsza lokacja, ale ma fajny content, ciekawe i kreatywne questy, a także dobrze zrealizowany obóz myśliwych. Co rozdział są nowe dialogi u myśliwych, w których reagują na nowe eventy – narastający problem wścieklizny, polowanie na smoki, poszukiwacze, infiltracja przez czarnych magów. Fajny efekt dają też ominous wieże mgieł na horyzoncie, chociaż sam dungeon trochę mnie zawiódł, tak jak i kulminacja wątku kultu.
- mini-gildie – Czarne Jastrzębie i Łowcy Nieumarłych mają ciekawe questy i postacie. Miłe zaskoczenie, że ten quest z wieżą nekromanty sprawił, że zauważyli nas Łowcy Nieumarłych i *sami* zaproponowali nam dołączenie. Daje to wrażenie, że nasze czynności w świecie gry mają faktyczny wpływ i są dostrzegane przez innych.
Na minus:
Cytat: - Mroczny Zakon – doceniam próbę meta wyjaśnienia poczynań Xardasa oraz sam zarys gildii – taką bardziej dojrzałą i mniej fanatyczną wizję wyznawców Beliara. Jednak sama gildia to porażka. Nie mają żadnej własnej bazy, tylko przez pół gry Anon stoi jak idiota pod wieżą Xardasa, a von Debil stoi pod bramą Khorinis z wartownikami jak gdyby nigdy nic. Totalnie burzy to imersję. A w 3r przenoszą się do jaskini z próbą ognia i tam stoją jak kłody. Żadnej mini bazy, żadnych stołów alchemicznych, po prostu nic. Dialogi Imperianona są ok, dość metafizyczne, ale inteligentne i dają do myślenia. Natomiast dialogi rycerzy to masakra, jeden gada ciągle o szynce, drugi pieprzy farmazony. Bezi nawet zauważa to w dzienniku. Może to próba humoru, ale średnio udana, można to porównać do pradawnych w mrocznych tajemnicach i tej kobitki, która uprawiała seks z cieniostworem. Niby humor, ale no nie. A questy są dość słabe. Zbieranie macguffinów w stylu czaszki gul’dana czy co to tam było, zabijanie pająków w lochach zamku gd… W miarę fajny był tylko quest z sojuszem z przywódcą orków.
- upierdliwe i bezsensowne questy – dobar i wrzód, tu patrzę głównie na was. Dobar boli szczególnie, bo to main quest. Już sam pomysł, że jakiś typek z kultu jest nieśmiertelny i może go zabić tylko mieczy pokryty superdenarem od jakiegoś żebraka, jest po prostu poroniony. Jak jest immortal, to niech idzie najebać Hagena i tyle, po co się bawić? I na dodatek musimy latać za cholernym Dobarem, bo oczywiście żaden inny kowal nie zrobi tych cholernych mieczy. A że w 4r Bennet spokojnie nam robi pozostałe miecze? <:hihi:1091310177648640010>
Cytat:- łamigłówki… ehhhh… Te w jarku jeszcze były znośne i niektóre nawet ciekawe, np. wspinanie się nad świątynię umarłych albo te korytarze u kruka. Ale później jest coraz gorzej. Mod oczekuje, że będziemy szukać malutkich przełączników wepchniętych byle gdzie i że to będzie sprawiać ludziom frajdę. To nie są puzzle na poziomie np. Uncharted czy Tomb Raider, gdzie faktycznie trzeba ruszyć głową, tylko puzzle w stylu zwiększ jasność do maksa i szukaj cholernych guzików. Albo szczyt zdolności gorhicowca, czyli strzel z łuku w guzik na suficie.
Mam tylko pytanie do weteranów serii, czy kolejne części są gorsze w tym zakresie (więcej kiepskich puzzli i backtrackingu), czy może udoskonaliły te aspekty?
Bo to, że kontynuują wątek Mrocznego Zakonu, nie jest takie złe - mimo że gildia mnie nie zachwyciła, to wątki fabularne są niezłe i wydają się być inteligentne. Choć dość cyniczne, że tak naprawdę Apogeonowi chodziło koniec końcow tylko o władzę, a to metafizyczne pieprzenie to było pic na wodę, o czym przekonał się dość boleśnie Imperianon