Roadwolf
#2
Roadwolf - Midnight Lightning (2023)

[Obrazek: MzgtOTE1MS5qcGVn.jpeg]

tracklista:
1.On the Run 03:10
2.Midnight Lightning 05:34
3.Mark of the Devil 06:36
4.Supernatural 04:06
5.High Under Pressure 04:11
6.Sons of the Golden Horde 05:59
7.Don’t Deliver Us from Evil 05:00
8.Running Out of Time 04:17
9.Savage Child 03:12
10.Isolated Hearts 03:06

rok wydania: 2023
gatunek: heavy metal/ hard rock
kraj: Austria

skład zespołu:
Franz Bauer - śpiew
Valentin Strasser - gitara
Christoph Aigner - gitara basowa
Emanoel (Mano) Bruckmüller - perkusja

No i mamy drugą płytę pewnego siebie, melodyjnego heavy metalowego bandu Wiener Neustadt i ta ekipa została dostrzeżona, bo tym razem album zostanie wydany 18 maja przez słynną wytwórnię Napalm Records.

Grają to co im gra w duszy, czyli ten melodyjny, chwytliwy heavy metal z elementami hard rocka i hard\n\heavy i bardzo dobrze zaczynają w takim stylu w On the Run. Trochę rozczarowuje w tym względzie Midnight Lightning, no chyba że się lubi taki klasyczny amerykański glam ze stadionów wypełnionych rockową publicznością... Jednak przecież i taka muzyka dała światu sporo wspaniałych przebojów, a i łagodniejszy, semi balladowy i romantyczny z tego obszaru Supernatural jest bardzo dobry. Z Metalem drogi i hard'n'heavy w skórzanych kurtkach zdecydowanie kojarzy się High Under Pressure ze świetnymi partiami saksofonu Herberta Könighofera, saksofon w metalu to zawsze potęga. Takie rzeczy w tym klimacie Niemcy zawsze grają lepiej od Szwedów, choć niby to Szwedzi brylują w takim zmetalizowanym rocku. Słabszym punktem albumu jest dosyć nijaki stylistycznie Don’t Deliver Us from Evil, bez dobrej melodii i to mix rocka i heavy metalu dobrany w nie najlepszych proporcjach. Tak się to kojarzy z niezdecydowaniem KROKUS w zakreślaniu granic gatunkowych. Pewnie dlatego bezpretensjonalny jak nagrania RATT czy MOTLEY CRUE Running Out of Time z prostym refrenem przekonuje do siebie bardziej.
No, ale dobrze ich posłuchać w klasycznym heavy heroicznym Mark of the Devil i posłuchać, jak wyrazistym wokalistą w tym stylu jest Franz Bauer. Mocno i śmiało to ciągnie nieustraszenie do przodu. Duży zasięg, zadzior w głosie. Bojowa, gitarowa partia Strassera jest bardzo długa i to dobrze, bo można posłuchać, jak dobrze technicznie i z jaką swobodą gra ten gitarzysta.
Jeszcze także tak rycersko grają w Sons of the Golden Horde i też jest interesująco, ale jednak nieco mniej interesująco niż w Mark of the Devil. Może ten mrok i posępność nieco naciągane wyszły. Na koniec szybki i zwarty numer Savage Child z regionów hard\n\heavy i jest dobrze, ale poniżej oczekiwań i poprawna balladowa kompozycja Isolated Hearts z pianinem (Harald Gneist). No, takie rzeczy Szwedzi robią lepiej i Amerykanie też.

Tym razem ponownie brawa za zgranie zespołu i uznanie dla Franza Bauera za partie wokalne, ale całościowo jest to album bardziej komercyjny i mniej metalowy niż poprzedni, a kompozycje mniej chwytliwe.


ocena: 7,7/10

new 14.05.3023

Przedpremierowa recenzja dzięki uprzejmości wytwórni Napalm Records
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL

"Only The Strong Survive!"

Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku
Roadwolf - przez Memorius - 29.11.2020, 17:34:22
RE: Roadwolf - przez Memorius - 14.05.2023, 19:51:01

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości