24.05.2023, 21:10:01
Sirenia - 1977 (2023)
Tracklista:
1. Deadlight 04:54
2. Wintry Heart 04:03
3. Nomadic 04:27
4. The Setting Darkness 04:46
5. A Thousand Scars 05:55
6. Fading to the Deepest Black 03:35
7. Oceans Away 05:02
8. Dopamine 04:30
9. Delirium 04:03
10. Timeless Desolation 03:36
11. Twist in My Sobriety (Tanita Tikaram cover) 04:09
Rok wydania: 2023
Gatunek: Symphonic Gothic Metal
Kraj: Norwegia
Skład:
Emmanuelle Zoldan - śpiew
Morten Veland - śpiew, gitara, bas, instrumenty klawiszowe
Nils Courbaron - gitara
Michael Brush - perkusja
Tracklista:
1. Deadlight 04:54
2. Wintry Heart 04:03
3. Nomadic 04:27
4. The Setting Darkness 04:46
5. A Thousand Scars 05:55
6. Fading to the Deepest Black 03:35
7. Oceans Away 05:02
8. Dopamine 04:30
9. Delirium 04:03
10. Timeless Desolation 03:36
11. Twist in My Sobriety (Tanita Tikaram cover) 04:09
Rok wydania: 2023
Gatunek: Symphonic Gothic Metal
Kraj: Norwegia
Skład:
Emmanuelle Zoldan - śpiew
Morten Veland - śpiew, gitara, bas, instrumenty klawiszowe
Nils Courbaron - gitara
Michael Brush - perkusja
Obeszło się bez zmian w składzie i jedenasty już album SIRENIA zostanie wydany przez Napalm Records 26 maja 2023 roku.
Poprzedni LP to był wręcz wzorowy przykład przeciętniactwa i ścigania trendów, w którym słychać było nie tylko desperację, ale kompletny brak zrozumienia, od aranżacji po brzmienie.
Tym razem SIRENIA na szczęście wyhamowała jeśli chodzi o sample i elementy modern. Te ograniczają się do dodatków i nadania klimatu, co słychać w eleganckim i prostym Deadlight, w którym gdzieś daleko jest tutaj LACUNA COIL. Tym razem jednak jest SIRENIA, która gra momentami gothic metal przebojowy, z kręgów KATRA czy WITHIN TEMPTATION bez kiczowatości BATTLE BEAST, a czasami jest klasyczna SIRENIA w formie co najwyżej delikatnie odświeżonej, ale bez ekscesów poprzedniego LP. Dobrze wypada Wintry Heart i bardziej energiczny, typowo szwedzki Nomadic. Styl, który wypromowały BLOODBOUND i SABATON i słucha się tego dobrze.
Nils Courbaron może nie gra tutaj wyjątkowo dużo, ale jak już gra, to jest to zadowalające jak w Nomadic, choć nie należy traktować tego jak wyznacznika, bo to jego najdłuższy i najlepszy występ. Brush też jest żywszy i tutaj grają lepiej niż na całym albumie poprzednim. Dobrze grają w rytmicznym SABATONowym A Thousand Scars, bardzo dobry jest też Fading to the Deepest Black, bardziej progresywny, nostalgiczny i chwytający klimatem oraz szwedzkim chłodem. W każdej wersji Emmanuelle Zoldan sprawdza się tutaj znakomicie i najlepiej zaśpiewany przez nią LP w dyskografii i prezentuje tutaj szeroki wachlarz emocji, co słychać w pięknym, symfonicznym Oceans Away i te bardziej klasyczne, tradycyjne kompozycje są na tym albumie najlepsze. Zabawy z elektroniką są dobre, ale najlepszy jest kompromis, jaki prezentują w Dopamine z bardzo dobrym refrenem, a samplami jedynie ubogacającymi plany dalsze.
Delirium to typowe zniszczenie w stylu Velanda, klasyczna SIRENIA w najlepszej formie. Na takie killery się czeka. Timeless Desolation to gatunkowa klasyka i regiony, do których SIRENIA przyzwyczaiła i to dobre zakończenie głównej zawartości.
Cover klasyka Twist in My Sobriety wyszedł dobrze, ale należy to traktować jako ciekawostkę. Gdyby cały album był w takim stylu, to by za bardzo nie było o czym pisać.
Brzmienie klasyczne dla gatunku i dopracowane, ale nad tym pracował Herr Krauss w swoim studio we Francji i nadał tutaj elegancji i selektywności, której poprzednio zabrakło. Słucha się tego dobrze i osobny plan klawiszowy jest tutaj na plus.
Riddles, Ruins & Revelations pozostawił po sobie niesmak i zastanawiałem się, czy jeszcze coś dobrego z SIRENIA wyjdzie.
Niemal wszystko, co do czego miałem poważne zastrzeżenia zniknęło i został nagrany album równy i spójny, może prosty, nie przecierający nowych szlaków, ale z dobrymi melodiami i refrenami, a to się liczy.
Krok w dobrą stronę i czapki z głów. Rok urodzenia Velanda okazał się tutaj szczęśliwy i może być dumny.
Pozostaje życzyć więcej takich albumów.
Ocena: 8.2/10
SteelHammer
Przedpremierowa recenzja dzięki uprzejmości wytwórni Napalm Records.