Kronos SV
#1
Kronos SV - Hijos del metal (2023)

[Obrazek: 1136603.jpg?2748]

tracklista:
1.Intro 01:22
2.Profecía 04:34
3.Madre tierra 04:50
4.Maldito dinero 04:05
5.Poser 04:12
6.Punto y final 04:35
7.Psicosis 05:55
8.Tu funeral 05:48
9.Latinoamérica 05:03
10.Hijos del metal 06:00

rok wydania: 2023
kraj: Salwador
gatunek: melodic heavy metal/power metal

skład zespołu:
Oswaldo Galicia - śpiew, gitara
Mauricio Orellana
Rey Lobo
Jhoalmo Cruz


O power i heavy metalowych zespołach z Ameryki Środkowej wiadomo poza lokalnym obszarem muzycznym niewiele i pewnie poza kostarykańskim WIND OF DESTINY z Antonem Darusso w Europie o innych grupach mało kto słyszał. Tymczasem, warto się zagłębić czasem w to pustynne, jakby się wydało terytorium muzyczne, by odkryć na tej pustyni perłę... no, może perełkę. W maju nakładem własnym swój debiut wydała grupa KRONOS z Salwadoru, przy czym ponieważ ta nazwa nie jest specjalnie oryginalna, to LP jest sygnowany konkretniejszą - KRONOS SV(Salwador).

Niby nic takiego. Proste, czytelne granie heavy metalu opartego na wzorach lat 80tych oraz power metal klasyczny dla latino XXI wieku gdzieś z rejonów stylu WARCRY i TIERRA SANTA...
Niby ekipa bez wirtuozów, ale lider to utalentowany człowiek, który potrafi zaśpiewać i z heavy metalową mocą, i rockowym rozbujaniem, i power metalowym stylem narracji fantasy, a lider - jako gitarzysta Oswaldo Galicia, prowadzący ten projekt ze zmiennym szczęściem od roku 2004 gra zróżnicowane sola i ciekawe riffy przewodnie, choć nie zawsze jakoś szczególnie odkrywcze.
Proste. Czytelne. Rozbujane. To podkreślam, gdy się słucha znakomitych melodic heavy i przesyconych rockiem, i zagranych w nonszalancki i lekko bezczelny sposób Poser, czy też Madre tierra, zmuszającym po prostu do rytmicznego podrygiwania, gdy rozbrzmiewają zwrotki. To vintage solo gitarowe jest kapitalnie zrobione! Buja? Buja! Pewnie, że nie wszystko, jak przeciętny classic heavy metalowy, tytułowy Hijos del metal, czy taki wzorowany na nazbyt rozkrzyczanym oraz przekolorowanym heavy meksykańskim - Maldito dinero musi się udać, ale jaki muzyczny gniew generują w politycznie zaangażowanym Latinoamérica. I nie zapominają przy tym o nośności melodii. Świetny refren! Z lekkością, swobodnie galopują w średnim tempie w heroicznym power metalowym Profecía i to jest klasyczny czar gorącego latino melodic power. Perfekcyjny numer! Jest bardzo dobry, uroczysty i niemal hymnowy Punto y final i ta kompozycja dostarcza sporo wzruszeń. Potrafią też zagrać ciężej, mocniej i szybciej w stylu SARATOGA w nośnym, dumnym Psicosis i z ciekawym, przepełnionym gniewem refrenem. Moc, taka w stylu heavy/power i nawet z elementami klasycznego riffowania USPM. A ponieważ to album z metalem latino, to sentymentalizmu musi być więcej niż tylko w jednym utworze i mamy smutny balladowo-poetycki Tu funeral, też to metal, a nie jakaś tam poezja śpiewana. Zadbali o to odpowiednią gitarową aranżacją, choć jest i sporo gitary akustycznej.

Przewaga co najmniej bardzo dobrych kompozycji, kilka killerów, do tego wyważone brzmienie z wybornie ustawioną gitarą i głębokim, lekko rozmytym soundzie. Produkcja własna, bez udziału studia znaczącego w świecie, a jednak można uzyskać należyty, stosowny efekt.
Trzeba od czasu do czasu zerknąć na to, co się dzieje na melodic metalowej scenie Panamy, Nikaragui, Salwadoru, Kostaryki, Gwatemali i Hondurasu. Może pojawi się inny zespół na miarę KRONOS SV, a jemu wypada życzyć sukcesów w przyszłości.


ocena: 9/10

new 15.06.2023
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL

"Only The Strong Survive!"

Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku
Kronos SV - przez Memorius - 15.06.2023, 20:37:37

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 3 gości