15.07.2023, 17:44:46
The Night Eternal - Fatale (2023)
tracklista:
1.In Tartarus 04:43
2.Prince of Darkness 05:12
3.We Praise Death 05:35
4.Ionean Sea 05:42
5.Stars Guide My Way 04:27
5.Stars Guide My Way 04:27
6.Run With the Wolves 05:27
7.Prometheus Unbound 04:48
8.The Requiem 01:34
9.Between the Worlds 04:55
rok wydania: 2023
gatunek: heavy metal
kraj: Niemcy
skład zespołu:
Ricardo Baum - śpiew
Rob Richter - gitara
Henry - gitara
Jones Nühlen - gitara basowa
Aleister Präkelt - perkusja
W połowie lipca ponownie nakładem wytwórni Ván Records przypomina o sobie THE NIGHT ETERNAL.
Zespół przeszedł z nieco bardziej mrocznej strony na obszar NWOTHM i mamy tu zestaw klasycznych riffów i klasycznych atrakcyjnych melodii, już bez specjalnego nawiązywania do wymienianego wcześniej w inspiracjach IN SOLITUDE. Poniekąd epicko jest w spokojnie zagranym w średnim tempie In Tartarus i jest tu dużo takiej ciepłej melancholii i jest także znakomity śpiew Ricardo. Ten wokalista zrobił duży postęp, zaczął zdecydowanie wypracowywać własny styl i w jakimś stopniu w tej kompozycji i nie tylko w tej, w pewnych dramatyczniejszych momentach przypomina łagodniejszą wersję Blackie Lawlessa. A mało kto próbował wchodzić do tej pory na zarezerwowane przez niego obszary artykulacji wokalnej. Niepokojącego mroku nie brakuje w melodii zwrotek Prince of Darkness, ale zabijają w fantastycznych refrenach pełnych energii i wysmakowanych zagrywkach gitarzystów, także w czytelnych solach.
W wybornym We Praise Death przypominają ponownie lata świetności DARK AT DAWN z kolejnym wokalnym popisem Ricardo i w sumie bardzo dobry, średnio szybki Ionean Sea, także by można podciągnąć w tej mieszance refleksji i heroizmu do stylu ekipy DARK AT DAWN. Absolutnie zniszczenie sieją w rozpędzającym się zdecydowanie Stars Guide My Way, gdzie są ekipą heavy metalową z lat 80tych. I taki piękny jest zwiewnie ornamentowany gitarami Run With the Wolves, ostatecznie zwalniający po dynamicznym początku i sentymentalny w inteligentny sposób. Klimat Prometheus Unbound jest niepokojący, lekko psychodeliczny, dramatyzm tu jest na miejscu pierwszym, dzieląc je z heroizmem w nieco mocniejszej formie niż w pozostałych kompozycjach. Generalnie najostrzejszy numer na tym albumie, co nie znaczy jakoś szczególnie ostry. Tak, raczej taki rozleglejszy w wyrażaniu emocji. Kapitalnie kończy się ten album kompozycją Between the Worlds. Emocjonalne i ekspresyjne partie wokalne Ricardo są w miarowych tempach podkreślane przez obu gitarzystów, jest takie pewne siebie bezwzględne dążenie do zauroczenia tym słuchacza. Tyle kapitalnych melodii, tyle fantastycznych inkrustacji gitarowych można na tej płycie usłyszeć. Zachwycające.
Mastering wykonał amerykański Mistrz Arthur Rizk i tu zwraca uwagę głębia dosyć delikatnych gitar oraz sporej głośności perkusja z ekspozycją blach. Wyważony sound idealnie dobrany do klimatu muzyki. Pełen elegancji i świetnych melodii NWOTHM z odrobiną mroku i melancholii w epickim przekazie, kapitalnie zaśpiewany przez Ricardo Bauma i z ogromną elegancją wykonany przez instrumentalistów. Ten zespół był bardzo dobry na debiucie, rokował na przyszłość znakomicie, ale to, jak się rozwinęli jest sensacją dużego kalibru. Dawno nikt tak dobrze nie grał skąpanego w lekkim mroku, niezwykle przy tym melodyjnego, heavy metalu tradycyjnego!
ocena: 9,8/10
new 15.07.2023
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL
"Only The Strong Survive!"
"Only The Strong Survive!"