Ghosts of Atlantis
#1
Ghosts of Atlantis - 3/6/2/4 (2021)

[Obrazek: a0058082235_16.jpg]

Tracklista:
1. The Third Pillar 05:05     
2. Halls of Lemuria 05:04     
3. False Prophet 04:42     
4. The Curse of Man 04:39     
5. When Tridents Fail 05:29     
6. Poseidon's Bow 03:20     
7. Gardens of Athena 05:58     
8. The Lost Compass 05:53

Rok wydania: 2021
Gatunek: Dark Symphonic Metal
Kraj: UK

Skład:
Phil Primmer - śpiew
Dex Jezierski - gitara
Colin Parks - gitara
Al Todd - bas
Rob Garner - perkusja


Grupa muzyków z doświadczeniem w gatunkach brutal death metalu i metalcore zbiera się w jednym miejscu, aby zagrać coś innego. Większość składu pochodzi z nieistniejącego THE CONFLICT WITHIN i to dobrze znające się osoby, które w dwa lata stworzyły materiał na swój debiut, który 26 marca 2021 roku wydała szwedzka wytwórnia Black Lion Records.

W ostatnich latach metal symfoniczny jest rozchwytywany, szczególnie w gatunkach mocniejszych za sprawą SEPTICFLESH i FLESHGOD APOCALYPSE i ten album można uznać za próbę pogodzenia muzyki okolic Morza Śródziemnego z ukłonami w stronę DIMMU BORGIR i BAL-SAGOTH. Tego ostatniego nie mogło zabraknąć, w końcu to UK i False Prophet jest w tym stylu extreme melodic metalu ostatnich płyt BAL-SAGOTH utrzymany. Więcej jest czystych wokali, które przy bogatych orkiestracjach mogą przypominać SEPTICFLESH, ale Primmer w wersji czystej jest bardziej przekonujący od Greków i The Cursed Man przypomina Titan z 2014 roku.
Najlepsze na tym LP są mocny, marszowy w stylu MAYAN The Third Pillar i rozpędzony w stylu AMON AMARTH When Trident Fail, w którym orkiestracje są zrealizowane znakomicie i jest w tym coś z surowości DIMMU BORGIR. W klimatach FLESHGOD APOCALYPSE light jest Poseidon's Bow, najsłabiej wypada Gardens of Athena. Byle szybko, byle DIMMU BORGIR, z kiepsko wplecionym refrenem i nieatrakcyjną, ograną do granic możliwości melodią. Na koniec The Lost Compass i coś w tym jest z SEPTICFLESH, ale zabrakło tutaj bezkompromisowości Communion, a bardziej progressive metalowy refren wypada powszednio i płasko.
Od strony technicznej jest to solidne i gitarzyści grają tutaj wymyślne riffy, ale mało oryginalne melodie i w tej kwestii daleko do zachwytów. Najlepiej wypada sekcja rytmiczna, szczególnie Rob Garner, który jest wszędzie, a jego przejścia są najciekawsze.

Sound został stworzony w UK, jest selektywnie i czysto, orkiestracje zostały świetnie umieszczone, ale w ramach gatunku jest to brzmienie zwyczajnie bez blasku i własnej tożsamości.
Solidny i obiecujący debiut z paroma killerami, ale można odnieść wrażenie, że nie do końca jeszcze zdecydowany stylistycznie i jest zbyt delikatne na konkurenta SEPTICFLESH, ale i bez tak dużego nacisku na melodie jak AMON AMARTH czy inne zespoły sceny Goteborga.


Ocena: 7.4/10

SteelHammer
Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku
Ghosts of Atlantis - przez SteelHammer - 26.08.2023, 12:20:33
RE: Ghosts of Atlantis - przez SteelHammer - 05.10.2023, 17:00:39

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 3 gości