14.08.2023, 16:10:34
Derdian - New Era Pt. 4 - Resurgence (2023)
tracklista:
1. Grin Of Revenge 5:43
2. The Evil Messiah 5:46
3. Face To Face 4:05
4. Dorian 4:44
5. Black Typhoon 5:23
6. Resurgence 5:12
7. All Is Lost 5:29
8. Derdian 4:57
9. Astar Will Comeback 5:18
rok wydania: 2023
gatunek: symphonic power metal
kraj: Włochy
skład zespołu:
Ivan Giannini - śpiew
Enrico Pistolese - gitara, śpiew
Dario Radaelli - gitara
Marco Banfi - gitara basowa
Salvatore Giordano - perkusja
Epickie historie mają zazwyczaj ciąg dalszy. Tak jest także w przypadku sagi "New Era" i DERDIAN nakładem własnym wyda Część 4 w październiku.
Skład od czasu prezentacji w roku 2018 "DNA" pozostał niemal ten sam, ale to "niemal" to odejście na początku tego roku Marco Garau, który w ramach swojego nowego zespołu MAGIC OPERA przedstawił już dwie znakomite płyty w roku 2021 i 2023. Warto przypomnieć, że był on filarem DERDIAN niemal od początku jego istnienia, czyli od 2003.
DERDIAN radzi sobie bez niego i przedstawia płytę ze stosunkowo ambitną formą power metalu, która jest w jakiejś mierze symfoniczna, ale nie na tyle, by zaliczyć ją do gatunku symphonic power. Zawiera w sobie elementy aranżacyjne, typowe dla włoskiego progressive power, jednak to także tylko elementy, które nie kierują zespołu na tory LABYRINTH. Jest to album umiarkowanie epicki i fantasy heroiczny w wymowie i klimacie, i dlatego też nie jest również kolejną próbą na polu typowego, włoskiego fantasy flower power, przez co nie da się porównać chociażby z KALEDON. Sporo jest tu poetyckiej zadumy i melancholii, na tym opierają się takie kompozycje jak All Is Lost i w nich zwłaszcza ujawnia się ogromny talent wokalny Ivan Giannini, który jeśli chodzi o te mocniejsze i szybsze kompozycje, to w przeszłości śpiewał je bardziej przekonująco. Mroczniejszy klimat, cięższy sound gitar i podniosła atmosfera czyni z Face To Face najlepszym utworem na tej płycie. Bardzo udany jest także szybszy, z chwytliwą melodią The Evil Messiah, który przypomina te podszyte lekką progresją killery SECRET SPHERE.
Jest jednak i sporo rzeczy, które mają pewne cechy genialności w oddzielnych motywach, jak Astar Will Comeback, Grin Of Revenge, czy Black Typhoon, szczególnie gdy są to momenty dumne i epickie, jednak z niejasnych powodów są one chowane gdzieś za nie do końca uzasadnionymi zmianami tempa i stylu melodii i jest to w ostatecznym rozrachunku niekonkretne.
Jest także zdecydowanie nawiązane do najstarszego stylu DERDIAN w szybszych, zrobionych z określonym rozmachem Derdian i Resurgence i to brzmi solidnie, choć niespecjalnie oryginalnie. Pewnie także i Dorian można zaliczyć do tej grupy, ten utwór jest raczej jednak tylko średnich lotów z bardzo już zgranych przez wszystkie włoskie zespoły refrenem. Tak, zadziorna melodia zwrotek jest lepsza.
Realizacja jest znakomita, tak w opcji mixu jak i masteringu (oczywiście Simone Mularoni!). Tam, gdzie trzeba czuje się wieloplanowość, a w innych miejscach wyodrębnienie popisów poszczególnych instrumentalistów. Jak zwykle wszystko zostało zagrane na bardzo wysokim poziomie, ale chyba wypada w końcu specjalnie docenić grę perkusisty Salvatore Giordano.
W sumie jest to album bardzo dobry, nieco miejscami trudniejszy w odbiorze niż poprzednie, jednak pozostaje wrażenie, że można było, dysponując tymi pomysłami, zrobić to jeszcze lepiej.
ocena: 8/10
new 14.08.2023
Przedpremierowa recenzja dzięki uprzejmości zespołu DERDIAN
tracklista:
1. Grin Of Revenge 5:43
2. The Evil Messiah 5:46
3. Face To Face 4:05
4. Dorian 4:44
5. Black Typhoon 5:23
6. Resurgence 5:12
7. All Is Lost 5:29
8. Derdian 4:57
9. Astar Will Comeback 5:18
rok wydania: 2023
gatunek: symphonic power metal
kraj: Włochy
skład zespołu:
Ivan Giannini - śpiew
Enrico Pistolese - gitara, śpiew
Dario Radaelli - gitara
Marco Banfi - gitara basowa
Salvatore Giordano - perkusja
Epickie historie mają zazwyczaj ciąg dalszy. Tak jest także w przypadku sagi "New Era" i DERDIAN nakładem własnym wyda Część 4 w październiku.
Skład od czasu prezentacji w roku 2018 "DNA" pozostał niemal ten sam, ale to "niemal" to odejście na początku tego roku Marco Garau, który w ramach swojego nowego zespołu MAGIC OPERA przedstawił już dwie znakomite płyty w roku 2021 i 2023. Warto przypomnieć, że był on filarem DERDIAN niemal od początku jego istnienia, czyli od 2003.
DERDIAN radzi sobie bez niego i przedstawia płytę ze stosunkowo ambitną formą power metalu, która jest w jakiejś mierze symfoniczna, ale nie na tyle, by zaliczyć ją do gatunku symphonic power. Zawiera w sobie elementy aranżacyjne, typowe dla włoskiego progressive power, jednak to także tylko elementy, które nie kierują zespołu na tory LABYRINTH. Jest to album umiarkowanie epicki i fantasy heroiczny w wymowie i klimacie, i dlatego też nie jest również kolejną próbą na polu typowego, włoskiego fantasy flower power, przez co nie da się porównać chociażby z KALEDON. Sporo jest tu poetyckiej zadumy i melancholii, na tym opierają się takie kompozycje jak All Is Lost i w nich zwłaszcza ujawnia się ogromny talent wokalny Ivan Giannini, który jeśli chodzi o te mocniejsze i szybsze kompozycje, to w przeszłości śpiewał je bardziej przekonująco. Mroczniejszy klimat, cięższy sound gitar i podniosła atmosfera czyni z Face To Face najlepszym utworem na tej płycie. Bardzo udany jest także szybszy, z chwytliwą melodią The Evil Messiah, który przypomina te podszyte lekką progresją killery SECRET SPHERE.
Jest jednak i sporo rzeczy, które mają pewne cechy genialności w oddzielnych motywach, jak Astar Will Comeback, Grin Of Revenge, czy Black Typhoon, szczególnie gdy są to momenty dumne i epickie, jednak z niejasnych powodów są one chowane gdzieś za nie do końca uzasadnionymi zmianami tempa i stylu melodii i jest to w ostatecznym rozrachunku niekonkretne.
Jest także zdecydowanie nawiązane do najstarszego stylu DERDIAN w szybszych, zrobionych z określonym rozmachem Derdian i Resurgence i to brzmi solidnie, choć niespecjalnie oryginalnie. Pewnie także i Dorian można zaliczyć do tej grupy, ten utwór jest raczej jednak tylko średnich lotów z bardzo już zgranych przez wszystkie włoskie zespoły refrenem. Tak, zadziorna melodia zwrotek jest lepsza.
Realizacja jest znakomita, tak w opcji mixu jak i masteringu (oczywiście Simone Mularoni!). Tam, gdzie trzeba czuje się wieloplanowość, a w innych miejscach wyodrębnienie popisów poszczególnych instrumentalistów. Jak zwykle wszystko zostało zagrane na bardzo wysokim poziomie, ale chyba wypada w końcu specjalnie docenić grę perkusisty Salvatore Giordano.
W sumie jest to album bardzo dobry, nieco miejscami trudniejszy w odbiorze niż poprzednie, jednak pozostaje wrażenie, że można było, dysponując tymi pomysłami, zrobić to jeszcze lepiej.
ocena: 8/10
new 14.08.2023
Przedpremierowa recenzja dzięki uprzejmości zespołu DERDIAN
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL
"Only The Strong Survive!"
"Only The Strong Survive!"