Heel
#1
Heel - Evil Days (2007)

[Obrazek: MS03MjI2LmpwZWc.jpeg]

tracklista:
1.Heel 05:53
2.Blood Sacrifice 03:03
3.Evil Days 04:07
4.Paradise 05:10
5.Turn Your Back on Me? 03:54
6.No Longer in Darkness 05:44
7.Stay 04:10
8.Take Your Away 04:05
9.Northern Light 03:21
10.Can't Love Everyone 04:30
11.Always 05:40

rok wydania: 2007
gatunek: power metal/ heavy metal
kraj: Szwecja

skład zespołu:
David Henriksson - śpiew
Marcus Elisson - śpiew ("Take Your Away"), gitara, instrumenty klawiszowe
Magnus Öberg - gitara basowa
Per Mikaelsson - perkusja (1-4, 9, 10)
Richarda Öberg - instrumenty klawiszowe
oraz
Gerhard Stenlund - perkusja (6-8, 11) 
Anders Jansson - perkusja (5)

 
Gdy w roku 2002 David Henriksson opuścił INSANIA (Stockholm) już w roku następnym wraz z gitarzystą Marcusem Elissonem założył w mieście Bjurholm nowy zespół, nazwany HEEL.
Zespół zadebiutował w barwach wytwórni Rivel Records w roku 2007.

W tej grupie Henriksson całkowicie odżegnał się od melodic fantasy power jaki grał INSANIA i tu mamy do czynienia z power metalem mocniejszym, o pewnych cechach progresywnych, na co między innymi wskazują klawiszowe pasaże  Richarda Öberga oraz podobieństwo do muzyki z kręgu progresywnego melodyjnego metalu z USA, w tym solowych dokonań Johna Westa z wcześniejszego okresu działalności. Tak się kojarzy średnio udany, zagrany w umiarkowanym tempie Take Your Away. Jest także coś z tego, co w szybszych i mocniejszych utworach proponował Rob Rock (zdecydowanie na pierwszym miejscu w tym stylu jest Stay) i to na pewno słychać w udanym otwarciu w postaci sztandarowego Heel. W dalszej kolejności takie kompozycje to Evil Days czy No Longer in Darkness i to już jest dużo gorsze i nie wzbudza większego zainteresowania, tym bardziej, że forma wokalna Henrikssona jest na tym albumie różna i może dobrze się stało, że go tu wspiera w wokalach pobocznych kilku solidnych wokalistów, w tym dawny frontman GOTHAM CITY i NOCTURNAL RITES Anders Zackrisson. Pewnie takim mixem chłodniejszego grania melodic heavy w stylu szwedzkim i amerykańskim jest Turn Your Back on Me?, gdzie po raz pierwszy na tym, LP Marcus Elisson ujawnia się jako utalentowany shreder. Ciekawy refren gdzieś tam zahacza także o hard rocka szwedzkiego lat 80tych i rock metal stadionowy ze Stanów Zjednoczonych. Jako wokalista główny spisał się nie najgorzej w Take Your Away. Nieciekawy jest semi balladowy Can't Love Everyone w stylu melodic progressive z USA i jeśli to jest wzorowane na stylu Westa, to w chybiony sposób.
Z drugiej strony jednak i nie stronią od bardziej rycerskiego grania w lżejszej postaci i pewnymi neoklasycznymi i folk akcentami w Blood Sacrifice i jest to przeciętne. Na pewno do najwartościowszych kompozycji należy tu dumny epicki i pełen dostojnej zadumy Paradise. Grają tu w głównym nurcie szwedzkiego heroicznego power metalu i grając taką muzykę, mogliby być w jego czołówce. Natomiast zespół się kompletnie skompromitował w fatalnym fantasy speed power metalowym Northern Light. Poziom infantylizmu i ograna melodia główna sięga tu dna, a wokalny występ Henrikssona w wysokich tonacjach jest pełen wpadek i fałszów. Jak nierówny jest frontman pokazuje finałowy song Always, z takim łagodnym rock/ metalowym refrenem, gdzie to raz Henrikssen zachwyca, a za chwilę się niestety strasznie męczy.

Partie basowe są dobre i zdarza się, że Magnus Öberg rozgrywa takie swoje mini gry z  bratem klawiszowcem i daje to ciekawy efekt. Natomiast z perkusją jest tu różnie. Gra aż trzech perkusistów i robią to raz lepiej raz gorzej, przy czym czasem jest tu za dużo bębnienia dla samego bębnienia, zwłaszcza w tych bardziej rycerskich utworach. Ciekawostką jest fakt, że jednym z nich jest Anders Jansson, któremu jako perkusiście w metalowym bandzie już nikt więcej nie dał szansy, a znalazł się tutaj z polecenia Zackrissona, z którym wykonał kilka partii pobocznych wokali na albumie "Shadowland" NOCTURNAL RITES z roku 2002.
Anders Zackrisson wykonał tu także mastering i jest robota warsztatowo poprawna, choć wydaje się, że pracował w ramach kilku sesji nagraniowych i ten sound poszczególnych utworów się sporo od siebie różni, ze wskazaniem Heel jako najlepiej zrealizowaną kompozycję.

Album wywołał sprzeczne opinie i wielu było takich, którzy radzili by Henrikssen jednak powrócił do INSANIA, a przynajmniej do stylu, jaki ten zespół prezentował. Wytwórnia Rivel w tym czasie bardziej promowała inne zespoły mocniej związane z nurtem christian metalowym, jednak HEEL kontrakt utrzymał i w mocno zmienionym składzie nagrał niebawem jeszcze jedną płytę.


ocena: 6,9/10

new 3.09.2023
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL

"Only The Strong Survive!"

Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku
Heel - przez Memorius - 03.09.2023, 19:31:06
RE: Heel - przez Memorius - 06.09.2023, 17:55:38

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości