09.09.2023, 11:31:12
Phantom Lord - Circle of the Wasted (2002)
Tracklista:
1. Ascension 01:04
2. No Strains 06:23
3. Circle of the Wasted 05:10
4. Liquid State 06:51
5. Bellow Your Breath 06:20
6. Inferno 05:55
7. Crystal of the Heart 03:15
8. Vanity (Reign Supreme) 05:01
9. Cyber Heartbeat 04:39
9. Cyber Heartbeat 04:39
10.Lust for Your Touch 06:06
11.Private Universe 07:34
Rok wydania: 2002
Gatunek: symphonic melodic power metal
Kraj: Grecja
Skład zespołu:
Vasilis Axiotis - śpiew
Giannis Fiorentis - gitara
Leonidas Petropoulos - gitara basowa
Elias Karahalios - perkusja
Michalis Ligiaris - instrumenty klawiszowe
W roku 2002 Black Lotus Records wydał trzeci album PHANTOM LORD i była to płyta, która bardzo zaskoczyła fanów dotychczasowej muzyki tego zespołu.
Do składu dołączono klawiszowca, zaproszono sesyjnego perkusistę Eliasa Karahaliosa o znacznie mniej agresywnym stylu gry niż ten, który reprezentował Angelos Tsoukalas i grupa zaproponowała fantasy power metal z pewnymi elementami symfonicznymi, ogólnie wzorując się na stylistyce włoskiej z kręgu RHAPSODY. Pojawiły się nawet partie smyczkowe w wykonaniu skrzypaczki Leidy, która także wsparła Axiotisa w partiach wokalnych. Sam Axtiosis zrezygnował z estetyki wykonawczej USPM na rzecz śpiewu w tonacjach także niższych, czystego i ciepłego, no może tym razem nieco manierycznego we włoskim stylu flower power.
Choć album został przygotowany bardzo starannie, także w opcji mixu i masteringu i sound jest głęboki oraz przejrzysty, to jednak dorównanie tym najlepszym zespołom włoskim nie było możliwe. Ornamentacje i partie symfoniczno - klawiszowe są raczej ubogie, wokalnie Axiotis nie jest w stanie dorównać włoskim Tytanom, a sam Giannis Fiorentis, mimo kunsztu gitarowego, jaki tu od początku do końca zaprezentował, nie może samodzielnie udźwignąć ciężaru przykucia uwagi do tej muzyki przez cały czas.
Ponadto PHANTOM LORD postawił w dużej mierze na romantyzm, z umiarkowanym tylko akcentem na ten heroizm w wersji fantasy, jakim porywały najlepsze zespoły z Italii.
Dobry jest w tej kategorii dynamiczny i bojowy No Strains, ale przecież nie jest w stanie konkurować z włoskimi tuzami, także w wykorzystaniu elementów neoklasycznych, jak w Circle of the Wasted, choć tu współpraca gitary i klawiszy w tych momentach jest bardzo dobra. Słabsze punkty w tej kategorii to Vanity (Reign Supreme), czy nieco ostrzejszy Vanity (Reign Supreme) z trochę za mało wyrazistym tłem klawiszowym. Dużo jest grania stonowanego (w tym instrumentalny Crystal of the Heart), o cechach pół balladowych i tylko pewne rozwinięcia i szybsze fragmenty okraszone wybuchowymi solami i bardziej patetycznym i wyrazistszym śpiewem powodują, że takie utwory jak Lust for Your Touch, Liquid State, czy dosyć ascetycznie zaaranżowany są w pewnych partiach atrakcyjne. Jest także pewne podejście progresywne w dosyć agresywnym i ponurym Inferno i tu są bliżsi stylistyce amerykańskiej, jedyny raz na tym albumie. W najdłuższym, umieszczonym na końcu Private Universe przesadzają z manieryzmem w łączeniu melodii sentymentalnej i podniosłej oraz mogącej uchodzić za progresywną linię gitarową i jest to opowieść nie na tyle epicka, by w tej kategorii się jakoś zaznaczyć i za mało wysublimowana, by stać się wysokiej klasy greckim wyrażeniem włoskiego romantic power metalu.
Wszystko brzmi bardzo dobrze, minimalnie ostrzej i ciężej niż albumy spod szyldu Underground Symphony i tej greckiej surowizny, jaka jeszcze w tym czasie była dominująca, to tu nie ma.
Jest to w sumie próba podczepienia się pod trend muzyczny, który stał się bardzo popularny i wyszło nieźle. Co jednak ważniejsze dla historii greckiego metalu, jest to pierwszy tego typu LP z tego kraju, a jak pokazały dalsze lata, nikt w Grecji się na to potem bardzo długo nie poważył. Album ten zakończył okres współpracy PHANTOM LORD z wytwórnią Black Lotus Records, która preferowała jednak bardziej ekstremalne brzmienia. Nie zakończyło to jednak historii samego zespołu.
ocena: 7,2/10
new 9.09.2023
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL
"Only The Strong Survive!"
"Only The Strong Survive!"