08.10.2023, 18:20:45
Theocracy - Mosaic (2023)
Tracklista:
1. Flicker 03:58
2. Anonymus 05:49
3. Mosaic 05:25
3. Mosaic 05:25
4. Sinsidious (The Dogs of War) 06:46
5. Return to Dust 04:26
6. The Sixth Great Extinction 05:26
7. Deified 04:18
8. The Greatest Hope 03:14
9. Liar, Fool, or Messiah 07:37
10. Red Sea 19:07
Rok wydania: 2023
Gatunek: progressive melodic power metal
Kraj: USA
Skład zespołu:
Matt Smith - śpiew, instrumenty klawiszowe, orkiestracje
Jonathan Hinds - gitara
Jonathan Hinds - gitara
Taylor Washington - gitara
Jared Oldham - gitara basowa
Ernie Topran - perkusja
13 października wytwórnia Atomic Fire Records wyda kolejny album THEOCRACY, przy czym po najdłuższej do tej pory, siedmioletniej przerwie. Ten czas lider Matt Smith poświecił na przygotowanie 70 minut muzyki oraz reorganizację składu, w którym w roku ubiegłym pojawił się gitarzysta PALADIN Taylor Washington.
THEOCRACY nadal gra power metal z obszaru christian, mocno wzbogacony o elementy progresywne, choć tylko w tych najdłuższych kompozycjach. Tym razem jest to Red Sea opowiadający o przejściu Izraelitów pod wodzą Mojżesza przez Morze Czerwone. No cóż, ponad dziewiętnaście minut mieszanki power metalu i rocka progresywnego i tak naprawdę interesująca jest ta ostatnia część o refleksyjnym charakterze, choć sama końcówka adekwatna muzycznie do chrześcijańskiego przesłania rozczarowuje jako swoista kopia stylu późnego AVANTASIA. Poza tym, jest tu bardzo dużo typowego dla szkoły szwedzkiej, ugładzonego power metalu w manierze NARNIA i REINXEED i takie kompozycje jak Flicker, Anonymus, Deified czy tytułowy Mosaic mieszczą się w głównym nurcie takiej muzyki. Trzeba jednak podkreślić, że pojawienie się Washingtona spowodowało intensyfikację riffową i brzmi to bardzo zdecydowanie, co jednak nie zmienia faktu, że w kwestii samych melodii THEOCRACY w tych utworach nie ma wiele ciekawego do powiedzenia. Po prostu nie odstręczające, ale i nie przykuwające specjalnie uwagi. Pastelowy song The Greatest Hope jest pozbawiony cech metalowych i prezentuje się blado, natomiast drugi, wolniejszy Return to Dust jest bardzo dobry i to taki chwytliwy, nieco sentymentalny melodic power metal. I jeszcze raz zwraca na siebie uwagę gra gitarzystów w posępnym, surowym w amerykańskim stylu Sinsidious (The Dogs of War) i tu jest nieco więcej progresywnych akcentów. Z kolei rozbudowany Liar, Fool, or Messiah ma w sobie dużo z muzyki SYMPHONY X w kontrapunktach mocnych ataków gitarowych w zwrotkach z rozległym, łagodniejszym refrenem z wykorzystaniem chórków. Podobnie skonstruowany jest The Sixth Great Extinction i w tej kompozycji można usłyszeć najbardziej interesujące solo pośród ogólnych tonów ciężkiego, miejscami progresywnego power metalu w odmianie amerykańskiej.
Matt Smith śpiewa bardzo dobrze, wszyscy towarzyszący mu instrumentaliści wkładają w grę dużą dozę zaangażowania. Jest to także płyta o znakomitym brzmieniu, w stylu "sharp & clear", zrealizowana w opcji masteringu w studio The Lodge w Nowym Jorku. Jest to jednak także album "mozaikowy" i nie zawsze te elementy mozaiki muzycznej do siebie idealnie pasują.
Na pewno jest to jednak płyta lepsza od poprzedniej, bardziej dopracowana w szczegółach i muzycznie ogólnie wyższych lotów.
ocena: 7,2/10
new 8.10.2023
Przedpremierowa recenzja dzięki uprzejmości wytwórni Atomic Fire Records
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL
"Only The Strong Survive!"
"Only The Strong Survive!"