13.10.2023, 20:26:45
Reveal - Still Alive (2023)
tracklista:
1.You're Still Alive 03:41
2.Page by Page 04:52
3.Dragon Reborn 04:51
4.The Crow 05:28
5.World Full of Wonders 04:37
6.Metal Messiahs 06:51
7.Sea of Lies 06:17
8.Not Look Back 05:44
9.The Man Without Fear 05:54
rok wydania: 2023
gatunek: heavy metal/progressive power metal
kraj: Hiszpania
skład zespołu:
Rob Lundgren - śpiew
David Figueiras - gitara
Tino Hevia - gitara
Jorge Ruiz - gitara basowa
Daniel Cabal - perkusja
Daniel Cabal - perkusja
Helena Pinto - instrumenty klawiszowe
3 listopada wytwórnia Art Gates Records z Walencji wyda trzeci album REVEAL, na którym ponownie zaśpiewa Rob Lundgren, który ostatnio korzystnie zaprezentował się w roku ubiegłym na płycie niemiecko - szwedzkiego MENTALIST.
Przykro to pisać, ale z tym zespołem stało się coś złego. Wyparował atrakcyjny, melodyjny heavy/power z nieraz bardzo chwytliwymi, porywającymi refrenami, wyparowała subtelna romantyczna aura iberyjskiego metalu. Nie ma ani jednej kompozycji, która pod tym względem zasługiwałaby na uwagę i wyróżnienie. Zupełnie nic tu w pamięci nie zostaje poza wrażeniem, że blade refreny zostały już kiedyś tak zagrane przez kogoś innego, tyle że dużo lepiej. Jakaś raczkująca progresywność odzywa się już na początku, jest nieudolna jak na Hevia i to potrafił w tej materii stworzyć w DARKSUN. Do połowy album budzi zażenowanie i zniecierpliwienie, od połowy mamy mnóstwo kopiowania włoskich grup progressive metalowych w odmianie power i tu jest też niewiele lepiej, bo wzorce są czerpane z dorobku głębokiego zaplecza, a nie czołówki, która teraz już wcale tak nie nagra. Pod tym względem jest to płyta z muzyką archaiczną gatunkowo. Rob Lundgren w tym wszystkim się nie odnajduje, jest za bardzo rozkrzyczany, zupełnie nieprzygotowany do wydobycia z tego wszystkiego jakiegoś klimatu, choć na dobrą sprawę o jakim klimacie tu może być mowa. Aranżacje miejscami stykają się z granicą modern metalu, co nie znaczy, że są dobre. Klawisze zupełnie nie istnieją, poza podgrywaniem na dalekim planie, który nieraz trudno wychwycić w tle pozbawionych inwencji gitarowych riffów. Kilka solówek może i by się sprawdziło, ale akurat nie w tych utworach, w których zostały zagrane.
Jeśli to ma być metal z ambicjami, to poszły one w złym kierunku i zespół tym razem wykazał się kompletną indolencją twórczą. Brzmienie jest także przeciętne i ta soczysta selektywność została utracona. Sound jest zanadto sterylny.
Dosłuchać to wszystko do końca jest ciężko, a po zakończeniu rodzi się tylko jedno pytanie. Co się stało z tym zespołem? To, co zaprezentował na najnowszej płycie, to niestety artystyczna porażka.
ocena: 4/10
new 13.10.2023
Przedpremierowa recenzja dzięki uprzejmości wytwórni Art Gates Records
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL
"Only The Strong Survive!"
"Only The Strong Survive!"