17.10.2023, 22:20:04
Elegy of Madness - Brave Dreams (2013)
Tracklista:
1. Suad 05:27
2. Sinner 04:33
3. For You 05:18
4. Run Away 04:13
5. Brave Dreams 04:45
6. Red Dust 04:49
7. Into the Tale 01:42
8. The Spirit of the Sacred Willow 05:15
9. Holding Your Hand 04:54
10. 21st March 05:30
11. Uomo 04:06
Rok wydania: 2013
Gatunek: Symphonic Metal
Kraj: Włochy
Skład zespołu:
Anja Irullo - śpiew
Tony Tomasicchio - gitara
Alessandro Martina - bas
Lorenzo Chiafele - perkusja
Luca Basile - instrumenty klawiszowe, skrzypce
Tracklista:
1. Suad 05:27
2. Sinner 04:33
3. For You 05:18
4. Run Away 04:13
5. Brave Dreams 04:45
6. Red Dust 04:49
7. Into the Tale 01:42
8. The Spirit of the Sacred Willow 05:15
9. Holding Your Hand 04:54
10. 21st March 05:30
11. Uomo 04:06
Rok wydania: 2013
Gatunek: Symphonic Metal
Kraj: Włochy
Skład zespołu:
Anja Irullo - śpiew
Tony Tomasicchio - gitara
Alessandro Martina - bas
Lorenzo Chiafele - perkusja
Luca Basile - instrumenty klawiszowe, skrzypce
Wytwórnia Sweet Poison Records nie przedłużyła kontraktu, a z zespołu odeszli perkusista i klawiszowiec jakiś czas po nagraniach debiutu. Zaczęło się uzupełnianie składu i do zespołu dołączył znany z SOUL OF STEEL Lorenzo Chiafele oraz Luca Basile, znany obecnie ze współpracy z Edwardem De Rosa.
Udało się też z włoską, prężnie rozwijającą się wytwórnią WormHoleDeath, która wydała album 22 grudnia 2013 roku.
Na debiucie oryginalności próżno było szukać i tym razem zaczynają agresywnie Suad, którego trzonem są motywy ancient. Skojarzenia z EDENRBIDGE pojawiają się szybko, refreny to jednak nie ta skala i ponownie tego zabrakło, zamiast tego nieśmiałe krążenie wokół progressive metalu, próbując kopiować MYRATH.
Jak nie MYRATH, to AFTER FOREVER w Sinner z bogatymi orkiestracjami i chóralnymi refrenami i tutaj wychodzą obronną ręką, bo zadbali o refren i ekspozycję tego, co najważniejsze. I tak się przeplatają te kompozycje, przeciętna EPICA w For You z kompletnie rozmytym motywem przewodnim, potem bardzo mozolnie przechodzą do EDENBRIDGE w Run Away, NIGHTWISH i EPICA spotykają się w niezwykle chaotycznym tytułowym Brave Dreams. Jak na tak spokojną kompozycję dzieje się za dużo. Za dużo jest rzeczy mało istotnych, odwracających uwagę od głównej osi, do tego kompletnie przedramatyzowane.
Red Dust to próba wejścia w rejony KRYPTERIA, ale wokalistka wypada tutaj tragicznie, nie wspominając o nowoczesnych samplach, które mają nadać temu wydźwięk modern. Brzmi to równie fatalnie, jak VISIONS OF ATLANTIS z wczesnych lat.
Into the Tale ma chyba służyć za grubą linię, która ma dzielić ten album na dwie różne części. Takie wrażenie może sprawiać przeciętnie power metalowy i zmęczony The Spirit of the Sacred Willow czy symfoniczna i wiejąca nudą ballada Holding Your Hand, ale znudzenie przerywa energiczny wstęp 21st March. Coś tam z Włoch we wstępie można usłyszeć, jest chłodno i bojowo, orkiestracje są dobrze wyważone i wielka szkoda, że refren jest zwyczajnie słaby.
Czy była potrzeba podziału? Można uznać, że tak, bo z Uomo włącznie to brzmi, jakby było nagrywane w innej sesji i jest inne podejście do aranżacji, melodii i nawet śpiewu. Samo Uomo to poprawne zakończenie włoskiego symphonic metalowego LP trzeciej ligi włoskiej i tutaj są też najbliżej Włoch. Modern talking za to brzmi tutaj fatalnie i to tylko ukoronowanie bezsilności kompozycyjnej, jaka trapi cały ten album.
Brzmienie ponownie poprawne w gitarach i orkiestracjach, ale perkusja kartonowa w bębnach jest przeciętna. Dobre blachy, ale niewiele więcej.
LP z iluzją spójnego materiału, ale nie ma tutaj niczego, czego by się nie słyszało lepiej. Na plus większe zdecydowanie co do stylu, bo nie ma już progressive metalowych pasaży klawiszowych, tylko trudno stwierdzić, czy chłodna i zachowawcza gra jest lepsza.
Ostatecznie to nie ma znaczenia, bo wyszła bardzo przeciętna płyta.
Ocena: 5/10
SteelHammer