Elegy of Madness
#3
Elegy of Madness - New Era (2017)

[Obrazek: OTgtMTgzOS5qcGVn.jpeg]

Tracklista:
1. Apokalypsis 05:07     
2. Answer 03:54     
3. Fairytale 05:39       
4. Lunacy 04:51     
5. New Era 03:35     
6. Divine Obsession 04:37     
7. Memories River 04:27     
8. Endless 04:06     
9. Illuminated 03:56     
10. Nobody Cares 05:15     
11. Reset 04:43     
12. Day Zero 03:22

Rok wydania: 2017
Gatunek: Symphonic Metal
Kraj: Włochy

Skład zespołu:
Anja Irullo - śpiew
Tony Tomasicchio - gitara
Larry Ozen - bas
Francesco Caputo - perkusja
Luca Basile - instrumenty klawiszowe, skrzypce


Drugi album ELEGY OF MADNESS nie okazał się hitem, mimo to Antonio Tomasicchio się nie zniechęcał i kompletując nową sekcję rytmiczną, po czterech latach udaje się wydać trzecią płytę. Na początku premiera odbyła się 16 czerwca 2017 roku nakładem własnym w wersji cyfrowej, ale LP wzbudził zainteresowanie i wersję CD 22 września tego samego roku wydała włoska wytwórnia WormHoleDeath.

Zmiany w muzyce i kompozycjach zaszły bardzo poważne, nie ma już siłowego power metalu ani bezbarwnego progressive, jest prosty symphonic metal w wersji modern. NIGHTWISH niewiele, więcej METALITE i eksperymentów XANDRIA już na początku w Apokalypsis i Answer, które są dobre, na pewno bardziej interesujące od wszystkiego, co zaprezentowali na płytach poprzednich, ale to Fairytale jest bezwzględnym i bezlitosnym hitem. Znakomicie naśladują tutaj EDENBRIDGE i kompletnie miażdżą NIGHTWISH, do tego brzmi to zdumiewająco świeżo w aranżacjach, sposobie dawkowania melodii i śpiewie Anja Irullo, która na tym LP jest znakomita i nie ma niepotrzebnego silenia się na sopran. Tutaj zespół błyszczy i to jest killer z prawdziwego zdarzenia. Drugim takim przyjemnym numerem jest Endless. Gładko, pięknie, melodyjnie, z refrenem, który nie trąci banałem.
Dramatycznie i przyjemnie w stylu DIMLIGHT jest w Lunacy i tutaj uwagę przyciąga masywna i dominująca perkusja. Tym razem nie ma wątpliwości i grają metal, może w wersji modern WITHIN TEMPTATION, ale w tym stylu tytułowy New Era prezentuje się całkiem nieźle.
Kompozycji niewyróżniających się na tle konkurencji tutaj nie brakuje i takie są Divine Obsession, który ma przerost formy nad treścią, który stara się zagłuszyć brak melodii, nijaka jest też ballada Memories River, najsłabszy na płycie jest jednak Nobody Cares. Refren zupełnie nie wyszedł, a uderzanie w EPICA w Reset jest nijakie i szybko się o nim zapomina. Szkoda, że koniec jest taki marny.

Brzmienie autorstwa kanadyjskiego mistrza Christian Donaldson bez zarzutu. Mocna, soczysta i sycząca perkusja, mocne chóry i świetne umiejscowienie wokalistki w centrum wszystkiego przy ostrej gitarze.
ELEGY OF MADNESS zaczynało średnich lotów zespół symphonic metalowy, ale na swojej trzeciej płycie postanowili się zmienić i wyszło na plus.
Są jeszcze chwile wahania, niedopracowane refreny, ale kurs został obrany dobry i to początek nowej ery dla tego zespołu.


Ocena: 7.5/10

SteelHammer
Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku
Elegy of Madness - przez SteelHammer - 17.10.2023, 21:40:18
RE: Elegy of Madness - przez SteelHammer - 17.10.2023, 22:20:04
RE: Elegy of Madness - przez SteelHammer - 18.10.2023, 19:53:20
RE: Elegy of Madness - przez SteelHammer - 19.10.2023, 21:14:11
RE: Elegy of Madness - przez SteelHammer - 19.10.2023, 21:55:25

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 3 gości