11.11.2023, 20:16:55
Secret Sphere - Blackened Heartbeat (2023)
Tracklista:
1. The Crossing Toll 01:59
2. J.'s Serenade 05:52
3. Aura 04:34
4. Bloody Wednesday 05:10
5. Captive 03:52
6. Dr. Julius B 04:57
7. Confession 04:45
8. One Day I Will 03:58
9. Anna 04:44
10. Psycho Kid 04:04
11.Blackened Heartbeat 04:04
Rok wydania: 2023
Gatunek: progressive melodic power metal
Kraj: Włochy
skład zespołu:
Roberto Messina - śpiew
Aldo Lonobile - gitara
Andrea Buratto - gitara basowa
Marco Lazzarini - perkusja
Gabriele Ciaccia - instrumenty klawiszowe
Wśród listopadowych premier niewątpliwie jedną z najważniejszych jest nowa płyta SECRET SPHERE, tym bardziej że wszyscy pamiętają, jaki wspaniały był album "Lifeblood". Wydawcą jest ponownie włoska wytwórnia Frintiers Records.
Coś w tym jest, że każda płyta SECRET SPHERE jest nieco inna, bo i tutaj to także słychać. Jest to równocześnie album niespodzianek, przy czym nie zawsze miłych, niestety. Taką najbardziej niemiłą jest balladowy (?) song Anna i zupełnie nie rozumiem, jak to się stało, że taki bezbarwny i nudny utwór znalazł się na płycie, który otwiera chwytliwy i tryskający pomysłami J.'s Serenade.
To jest właśnie to, czego od SECRET SPHERE się oczekuje po "Lifeblood" - doskonałego melodyjnego refrenu, progresywnych, ale przystępnych ozdobników instrumentalnych i bezbłędnego wokalu Roberto Messina, któremu zresztą na tym nowym LP niczego zarzucić nie można. Przy okazji J.'s Serenade można tej już z grubsza ocenić poziom orkiestracji i symfonizacji autorstwa Antonio Agato, który przecież w latach 1998-2009 był członkiem tego zespołu i nagrał z nim sześć pierwszych płyt. I tak brawa za co co zrobił w tym aspekcie na "Blackened Heartbeat". Wszystko jest wysmakowane, dopracowane w szczegółach i tylko czasem budowany przez niego efekt jest trochę niweczony przez aranżacje samego zespołu.
W styl SECRET SPHERE wdziera się na tym LP progresywność w opcji modern metalowej, a potęguje to sound gitary Lonobile, kruszący, masywny, często niemal z obrzeży power/thrashu amerykańskiego i jest to sympatyczne, ale nie wtedy, gdy zanadto zahacza o modern granie. To słychać w Dr. Julius B i efekt tworzenia klimatu klasycznego dla nieco romantycznego progressive włoskiego tu parokrotnie wyparowuje, to samo można powiedzieć o Aura, gdzie teoretycznie łączą symfoniczny metal z progressive i modern i wychodzi z tego mix mało przekonujący poza kilkoma bardziej jednoznacznie motywami, w tym tym z refrenu realnie wysokiej klasy. Te mieszanie gatunków w obrębie jednej kompozycji jest także mocno słyszalne w niezłym Confession, wychodzi jednak na to, że jako ekipa symfoniczna SECRET SPHERE jest po prostu tylko dobra. Antonio Agato to jedno, a Gabriele Ciaccia jakoś tym razem jest mało kreatywny i jego wycieczki w obszary electro nie wnoszą specjalnie dużo w te wszystkie kompozycje. Niektóre kompozycje w melodiach nawiązują do tych z "Lifeblood" i taką ma Bloody Wednesday, po co jednak dodawać tu ponownie jakieś modern akcenty, skoro doskonale się to broni wybornym, wspaniałym refrenem i fragmentem z chórami...
W Psycho Kid i One Day I Will jest po prostu melodyjny progresywny włoski power metal i ta kompozycja jest bardzo powszednia, także w refrenie. Captive jest interesujący raczej tylko dla fanów ELDRITCH i jakoś sobie nie przypominam, by podobne utwory się na ostatnich płytach, no może coś tam na "The Nature of Time".
A na koniec w Blackened Heartbeat wyśmienity refren i tym razem barokowa aranżacja na miarę tej z J.'s Serenade i jest znakomicie, ale to nie jest w stanie rozwiać wątpliwości, które się tu cały pojawiają poza chwilami, gdy się słucha refrenu Bloody Wednesday. Jeśli patrzeć na aspekt promocyjny, to wyszło tak, że to co najlepsze z tego LP zespół już pokazał przed premierą.
Mix i mastering zrobił Mistrz Simone Mularoni i jest to sound ultra klarowny i mocny zarazem, tyle że ta klarowność bardzo uwypukla te ornamentacje, które tu wcale tak bardzo eksponowane być nie powinny.
Można zrobić z tego wszystkiego następujący wywód. Różnorodność w obrębie jednej kompozycji nie zawsze prowadzi do interesującej progresywności, ale do niezamierzonego eklektyzmu tak, i to tym razem można zarzucić nowej płycie SECRET SPHERE.
ocena: 7,9/10
new 11.11.2023
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL
"Only The Strong Survive!"
"Only The Strong Survive!"