Beyond God
#3
Beyond God - The Great Divide (2023)

[Obrazek: 1157735.jpg?3420]

Tracklista:
1. Cronos 04:21     
2. Frostbite 04:20       
3. Coronation 04:13       
4. Heartbreaker 04:58     
5. The Great Divide 05:09     
6. A Siren's Cry 04:46     
7. Pierced 04:43     
8. The Elder Tree 04:36     
9. Aphantasia 04:15       
10. After Love Ends 04:33

Rok wydania: 2023
Gatunek: Symphonic Metal
Kraj: Holandia

Skład zespołu:
Meryl Foreman - śpiew
Mariusz Krawitowski - gitara
Dennis Winkel - bas
Ferry Guns - perkusja, orkiestracje


Po wydaniu Dying to Feel Alive o zespole ucichło. W 2019 roku wydali w pełni akustyczny album All Strings Attached nakładem własnym, ale jakiś czas po wydaniu odeszli Twan Smolders i Łukasz Kubaszak, a grupa znowu zniknęła. Przypomnieli o sobie w 2023 roku, wydając serię singli z nowym gitarzystą i basistą, które zainteresowały włoską wytwórnię WormHoleDeath. Trzeci album zostanie wydany 8 grudnia 2023 roku.

Mariusz Krawitowski bardzo zdecydowanie i z chęcią prezentuje tutaj swoje umiejętności. To nie jest skromna gra Smoldersa, Krawitowski jest zdecydowanie agresywniejszy i bardziej dynamiczny. Pasuje to też Ferry'emu Gunsowi jak widać, który nie szczędzi tutaj blastów i ten idzie mniej w kierunku EPICA, a bardziej DIMLIGHT i chwilami CRADLE OF FILTH w sposobie, w jakim partie bardziej ekstremalne zostały wplecione i zrealizowane. Nie zabrakło też w inspiracjach ostatnio popularnego SEVEN SPIRES w kontrastach. 
To słychać w mocnym Cronos, zdecydowanie agresywnym Frostbite czy nerwowym i tajemniczym Coronation, od którego bije chłód DIMLIGHT. O ile pierwsze dwie kompozycje są co najwyżej dobre, to Coronation jest znakomite w sposobie tworzenia klimatu i jak dewastuje tutaj Meryl Foreman, która zdecydowanie dojrzała i nabrała więcej umiejętności przez te lata. Szkoda, że Heartbreaker jest nieszczególny i przypomina to chude kompozycje DIMLIGHT z bardzo topornymi refrenami, ewentualnie przypadłość zespołu do niedopracowania kompozycji.
Tytułowy The Great Divide poza agresją i świetnymi orkiestracjami ma niewiele do zaoferowania i tu znów powrót do pomyłek z debiutu, gdzie zabrakło jasnego wyrażenia melodii. Zdecydowanie lepszy jest wolniejszy A Sirens Cry, w którym wracają do SEVEN SPIRES i DIMLIGHT. Elegancko wypadł również wolniejszy Pierced z udanym solem gitarowym, wspaniale rozwija się The Elder Tree i to jak do tej pory ich najlepsza ballada. Szczególnie dzięki delikatnie mrocznemu klimatowi, jaki tu malują w orkiestracjach. Dramatyczny, utrzymany w stylu SEVEN SPIRES After Love Ends jest bardzo dobry, ze świetnymi zmianami tempa, prostym, dobrze zaznaczonym refrenie i melodią. Płynność pomiędzy refrenem a zwrotką jest świetna w swojej prostocie, tak jak ozdobniki gitarowe Krawitowskiego.

Brzmienie z gitarą na planie pierwszym i wokalistką w centrum to dobre posunięcie, ale na tle tego wszystkiego perkusja wypada bardzo blado, jakby grali w oddzielnych pokojach. Chciałoby się usłyszeć coś bardziej selektywnego w bębnach i talerzach, ale poza tym niewiele jest tutaj do zarzucenia.
Powrót po latach należy uznać za udany, mimo drobnych nierówności, jest to najlepszy LP BEYOND GOD.


Ocena: 7.8/10

SteelHammer

Przedpremierowa recenzja dzięki uprzejmości wytwórni WormHoleDeath.
Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku
Beyond God - przez SteelHammer - 07.12.2023, 22:47:02
RE: Beyond God - przez SteelHammer - 07.12.2023, 23:27:09
RE: Beyond God - przez SteelHammer - 08.12.2023, 00:13:45

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości