22.12.2023, 20:03:14
Kamelot - The Awakening (2023)
tracklista:
1.Overture (Intro) 01:18
2.The Great Divide 04:08
3.Eventide 04:15
4.One More Flag in the Ground 04:08
5.Opus of the Night (Ghost Requiem) 05:48
6.Midsummer's Eve 04:28
7.Bloodmoon 04:51
8.Nightsky 03:24
9.The Looking Glass 04:51
10.New Babylon 04:19
11.Willow 03:51
12.My Pantheon (Forevermore) 04:34
13.Ephemera (Outro) 02:56
rok wydania: 2023
gatunek: progressive melodic symphonic power metal
kraj: USA
skład zespołu:
Tommy Karevik - śpiew
Thomas Youngblood - gitara
Sean Tibbetts - gitara basowa
Alex Landenburg - perkusja
Oliver Palotai - instrumenty klawiszowe
oraz goście
No nie wytrzymałem. Z Karevikiem KAMELOT nagrywał albumy z dosyć snobistycznym melancholijno-sentymentalnym progresywnym symfonicznym metalem, który za power można uznać tylko warunkowo i to się wielu nie podobało. A to hermetyczne, a to mało zaangażowane progresywnie, a to Karevik to nie Khan. No to w marcu 2023 nakładem Napalm Records KAMELOT z nowym, ale powszechnie znanym perkusistą Alexem Landenburgiem wydał album "The Awakening" z melodyjnym metalem w obszarach symfonicznych power metalowych.
I znowu źle, i znowu fala krytyki, bo tym razem to "produkt", to za mało progresywne, za proste i coś tam jeszcze. Nie można dogodzić krytykom i recenzentom, którzy w większości ten album po prostu zniszczyli w recenzjach. A ja mam inne zdanie.
Na czym niby polega ten mainstreamowy produkt tutaj? Melodyjny i bogato zaaranżowany Opus of the Night (Ghost Requiem) jest w ramach tej aranżacji znakomity, bo i znakomite są jak zwykle partie Olivera Palotai, a może i najlepsze w czasach Karevika, bo przy dynamiczniejszej muzyce i one są dynamiczniejsze i bardziej stylistycznie zróżnicowane. Pewnie, są tu i utwory po prostu dobre jak The Great Divide i takich gładkich numerów w melodyjnym symfonicznym metalu nie brakuje, jako tylko ocierających się o przebojowość, ale potoczystości w delikatnym stylu nie sposób odmówić Eventide z wybornym refrenem. Proste? Tak nie do końca, bo to jednak KAMELOT, a tu nigdy nic nie było do końca proste. Nieprosta przebojowość One More Flag in the Ground jest hipnotyzująca i kiedy taki dewastujący refren z Karevikiem się ostatnio pojawił? Bo ja wiem, nie przypominam sobie.
Melancholia w poetyckim wydaniu także jest tym razem podana inaczej i ładnie, nieprogresywnie brzmi z dodatkiem prawdziwych smyczków Midsummer's Eve. Co można zarzucić symfonicznemu, z elementami orientalnymi, Bloodmoon poza tym, że może jest powtórzeniem pewnych pomysłów z płyt poprzednich, ale na pewno nie w stosunkowo lekko potraktowanym, rozległym refrenem. A może nie ma mocy w pełnym dostojnego mroku Nightsky? Tak, jest wada - można było to wydłużyć, bo warto. Jasne, może i nieco przesłodzony jest The Looking Glass, ale jak NIGHTWISH z Tarją tworzył podobne rzeczy, to było to oczywiście fantastyczne. Tu może i nie jest fantastyczne, ale do czego się doczepić?
Zaraz krzyk, znowu Melissa Bonny! No jest w pięknym, gustownym duecie z Karevikiem w New Babylon i jest tu także Simone Simons z EPICA, i chóry, i KAMELOT zbliża się do "mainstreamowego" melodyjnego symfonicznego metalu. I robi to znakomicie. Są nawet harsh wokale i strzeliste aranżacje chórów. Sporo tego dawniejszego KAMELOT z Karevikiem jest na pewno w Willow i jest dobrze, choć przyznaję, w tym stylu bywało lepiej. I pompatycznie, i symfonicznie, i klimatycznie w My Pantheon (Forevermore). Tak, bywało już tak, ale przecież nikt nie mówi, że KAMELOT się zmienił zupełnie. Fajny, wybuchowy, chwytliwy, melodyjny refren.
A Karevik, gdy nie jest taki w wystudiowany sposób sentymentalnie zasmucony i zatroskany jak to bywało zazwyczaj wcześniej, jest wyborny jako wokalista, opierający się bardziej na rockowym fundamencie. I godnie wspierają go w wokalach pobocznych Oliver Hartmann, Herbie Langhans, Sascha Paeth i inni.
Ktoś tu źle gra, by oceniać ten LP jako słaby? Może Thomas Youngblood gra marne sola? A może partie Alexa Landenburga są prostackie? No, właśnie...
Jacob Hansen zrobił kiepski mastering i mix? No, przecież nie. Jest wszystko wybornie poustawiane z nutką modern i rocka.
Tak, najłatwiej jest w owczym pędzie krytykować, bo inni skrytykowali. Votum separatum.
ocena: 8,5/10
new 22.12. 2023
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL
"Only The Strong Survive!"
"Only The Strong Survive!"