Iron Curtain
#2
Iron Curtain - Savage Dawn (2024)

[Obrazek: NzktNTg0Ni5qcGVn.jpeg]

tracklista:
1.The Aftermath (Intro) 01:24
2.Devil's Eyes 03:25
3.Gypsy Rocker 03:34
4.Thy Wolf 03:52
5.Калашников 47 07:36
6.Rattlesnake 03:35
7.Tyger Speed 03:18
8.Evil Is Everywhere 05:49
9.Jericho Trumpet (Stuka) 04:51
10.Savage Dawn (Outro) 00:49

rok wydania: 2024
gatunek: heavy/power/speed metal
kraj: Hiszpania

skład zespołu:
Mike Leprosy (Miguel Angel Marín Juan) - śpiew, gitara
Juan Manuel Fernández Santos Olmos - gitara
Joserra (Jose Ramón Sánchez Martinez) - gitara basowa
Moroco ( Jose Carlos Moreno Gálvez) - perkusja


Przyczyny artystycznej porażki albumu "Danger Zone" wymagałyby odrębnego omówienia, więc należy się skupić na nowej płycie, bo Mike Leprosy broni nie złożył i z nowym gitarzystą pozyskanym w roku 2021 spokojnie przygotował "Savage Dawn", który zostanie wydany 23 lutego 2024 przez niemiecką wytwórnię Dying Victims Productions.

Jak się okazuje wystarczy zaczerpnąć więcej inspiracji ze speedowej skarbnicy światowego metalu i ubrać zadziorne melodie w mocne, rozpoznawalne riffy, by słuchać IRON CURTAIN ponownie z dużą przyjemnością. Może i Devil's Eyes to nic specjalnego, ot, kolejny taki sobie speed heavy jakich się grało już wiele i bez większych sukcesów, ale już Gypsy Rocker jest wyborny, dynamiczny i autentycznie bujający rokendrolem, choć nie podanym według jakiejś uproszczonej recepty. Heavy/speed oparty o rockową bazę najwyższych lotów i nieprzypadkowo zapewne został on wybrany na pilota tej płyty. Od razu też słychać doskonałe zgranie gitarzystów i jak się okazuje, także Moroco, gdy repertuar jest ostrzejszy, szybszy i mocniejszy niż w roku 2019, to gra znacznie bardziej przekonująco. A najlepszy EXCITER słychać w Thy Wolf i to ten EXCITER, który porywał tłumy w pierwszej połowie lat 80tych. No, świetna melodia i ogromna dynamika, a że sola wyborne to wiadomo, bo akurat w tym aspekcie ani Mike Leprosy, ani towarzyszący mu inni gitarzyści nie zawodzili.
Centralnie umieszczono takie dosyć nieoczekiwane w tym towarzystwie małe arcydziełko Калашников 47, czyli coś o karabinie szturmowym, zwanym popularnie Kałachem i jest i dumnie, i heroicznie, i równocześnie w najlepszej tradycji heavy/speedowej, choć bardzo trudno byłoby wskazać na kim się wzorują. Moim zdaniem chyba na nikim, bo jest sporo czasu, by zmieniać motywy i klimaty. Porywająca gra gitarzystów! I zniszczenie w Rattlesnake, prawie takie jak w Rattlesnake MEGADETH. A zaraz potem surowy, groźny teutoński Tyger Speed i się debiut KREATOR przypomina... Doskonałe! A w wolniejszym Evil Is Everywhere więcej klasycznego metalu, takiego lekko inspirowanego heavy stadionowych i horror metalem z USA z lat 80tych. Dobre, ale jednak od poziomu ogólnego trochę odstaje. Za to zakończenie jest kapitalne w szybkim, opartym o zagrane speedowo riffy NWOBHM i tu się TANK, ten stary TANK słyszy. Piękne i nostalgiczne.

Mike Leprosy tym razem skorzystał w opcji mixu i masteringu z pomocy prawdziwych fachowców, a nie amatora jak w 2019 i Mistrz Javier Félez Rodríguez w Hiszpanii zrobił kryształowy mix, a Mistrz Jaime Gómez Arellano w Anglii mocarny mastering i te gitary aż ociekają metalową mocą, rycząc w najmilszy dla ucha sposób. A bas? Wystarczy posłuchać wstępu do Rattlesnake.
Bardzo godnie zaprezentował się IRON CURTAIN w każdym aspekcie. Godny polecenia oldschoolowy album, przemyślany, starannie zaplanowany i wybornie zagrany. Wraca chwała z roku 2016!


ocena: 9,6/10

new 1.01. 2024

Przedpremierowa recenzja dzięki uprzejmości wytwórni Dying Victims Productions.
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL

"Only The Strong Survive!"

Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku
Iron Curtain - przez Memorius - 20.10.2020, 15:09:12
RE: Iron Curtain - przez Memorius - 01.01.2024, 20:32:03

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości