Lost in Grey
#3
Lost in Grey - Under the Surface (2021)

[Obrazek: MjItOTM2Ni5qcGVn.jpeg]

Tracklista:
1. I 02:46     
2. Disobedience 04:21     
3. Waves 07:40     
4. Shine 05:04       
5. Varjo 05:39       
6. Souffrir 09:48     
7. Stardust - I. The Race 07:12     
8. Stardust - II. Sand Castles 06:42
9. Stardust - III. The Abyss 07:26

Rok wydania: 2021
Gatunek: Symphonic Metal
Kraj: Finlandia

Skład zespołu:
Anne Lill Rajala - śpiew
Emily Leone - śpiew
Harri Koskela - śpiew, instrumenty klawiszowe
Miika Haavisto - gitara
Aapo Lindberg - bas
Teppo Ristola - perkusja


W 2020 roku udało się pozyskać nowego perkusistę, Teppo Ristola, kojarzonego z brutalniejszymi, bardziej ekstremalnymi odmianami metalu. Trzeci album grupy wydało Reaper Entertainment 2 lipca 2021 roku.

Wstęp w postaci I jest niewiele mówiący, następujący po nim Disobedience to przyjemne, delikatne skandynawskie rytmy SIRENIA i prawdopodobnie nie bez powodu Emmanuelle Zoldan z SIRENIA na tym albumie gościnnie się udziela. Surowy w stylu Mortena Velanda Waves z echami LEAVES' EYES ciekawy, tylko tak jak bywało to w THAUROROD, melodia główna nie zawsze jest należycie wyeksponowana i jak zdarzało się na wcześniejszych płytach LOST IN GREY, bardzo trudno zespołowi sensownie kończyć kompozycje i od drugiej połowy Waves to dosłownie walka zespołu z falami, które sam wykreował i nie do końca jest w stanie je opanować.
Shine jest bardzo spokojny, w stylu NIGHTWISH i SIRENIA ze świetnie nakreślonymi dalszymi, chóralnymi planami, ale tu znów zabrakło czegoś, co by chwytało za serce. Varjo to nawiązanie do początków NIGHTWISH i wyszło to niestety bardzo blado i nijako.
Prawie dziesięciominutowy Souffrir to punkt kulminacyjny, w którym zaśpiewali Emmanuelle Zoldan oraz Andi Kravljača i wyszło to dobrze, ale jak na tak długi czas trwania nie ma tutaj niczego, co by zachęcało do powrotu, szczególnie niemal nieobecni goście. Jeśli wybierać, co jest najlepsze na tym LP, to The Race w stylu EPICA i XANDRIA z dramatycznym i pompatycznym klimatem. Zaskakuje wstępem Sand Castles i znakomitymi chórami, niestety zwrotki to typowa nuda epic power z melorecytacjami bez motywu przewodniego. Tylko tych chórów szkoda...
Na koniec The Abyss, EPICA, SIRENIA, wspaniałe chóry, tylko znów do pary z orkiestracjami zabrakło konkretnej melodii. Strata wielka, bo orkiestracje zostały zrealizowane na naprawdę wysokim poziomie.

Brzmienie poprawne, ale najwet najlepsze studio nagraniowe nie zastąpi dobrego gitarzysty i niestety Miika Haavisto sam nie jest w stanie stworzyć ciekawego i porywającego planu gitarowego. Gdzie jest, to błyszczy bardziej sekcja rytmiczna, chociaż ogólnie ich grę można uznać za co najwyżej zachowawczą.
Przeciętny LP z symfonicznym metalem, jeszcze bardziej punktujący problemy THAUROROD.


Ocena: 6/10

SteelHammer
Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku
Lost in Grey - przez SteelHammer - 21.02.2024, 17:45:06
RE: Lost in Grey - przez SteelHammer - 21.02.2024, 19:01:39
RE: Lost in Grey - przez SteelHammer - 22.02.2024, 21:53:42
RE: Lost in Grey - przez SteelHammer - 22.02.2024, 22:46:52

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości