21.03.2024, 19:14:46
Hammer King - König und Kaiser (2024)
tracklista:
1.Hailed by the Hammer 04:57
2.The Devil Will I Do 04:15
3.König und Kaiser 04:01
4.Future King 04:41
3.König und Kaiser 04:01
4.Future King 04:41
5.Kingdom of Hammers and Kings 04:20
6.War Hammer 04:49
7.Divided We Shall Fall 04:29
8.Kings of Arabia 05:12
9.I Want Chaos 03:45
10.Gates of Atlantia 07:37
rok wydania: 2024
gatunek: epic heavy/power metal
kraj: Niemcy
skład zespołu:
Titan Fox V (Patrick Fuchs) - śpiew, gitara
Gino Wilde (Tilmann Ruby) - gitara
Günt von Schratenau (Günter Auschrat) - gitara basowa
Dolph A. Macallan (Volker Schick) - perkusja
Bez Gladiusa Thundersworda, już jako kwartet, HAMMER KING przygotował kolejną porcję epickich metalowych songów i Królach i Młotach i 22 marca 2024 zaprezentuje nowy album po raz kolejny w ramach kontraktu z wiodącą austriacką wytwórnią Napalm Records.
Od HAMMER KING oczekuje się grania heroicznego, epickiego, bojowego i monumentalnego, choć przecież od początku istnienia tej grupy jego członkowie traktując swoje obowiązki śmiertelnie poważnie, jednak tak naprawdę do końca poważni nie byli. Kapitalny album poprzedni postawił przed nimi zadanie jakże trudne, by ten sukces powtórzyć.
I tak niby po prostu bardzo dobrze się zaczyna w klasycznym ich stylu Hailed by the Hammer, ale jak pojawia się ten pełen patosu, majestatyczny refren, to już słychać, że to grupa z wybornymi pomysłami w wydawać by się mogło ogranych epickich motywach. Refreny to potężna broń na tej płycie i kolejny znakomity pojawia się w power metalowo zagranym The Devil Will I Do. Akurat tytułowy, miarowy i nieco posępny König und Kaiser zyskuje właśnie dzięki temu refrenowi, który akurat został zaśpiewany po niemiecku. Tego nie udało się powtórzyć w Future King i jest to jedna ze słabszych od lat kompozycji HAMMER KING, taki typowy niemiecki rycerski metal bez historii. Także Divided We Shall Fall w podobnej manierze, choć lepszy, jest jednak jakiś taki ostrożny i zachowawczy. Lepiej, na pewno lepiej brzmi Kingdom of Hammers and Kings z echami MANOWAR z monumentalnymi aranżacjami, także w chórkach i na planie drugim. Syreny alarmowe rozpoczynają War Hammer i tu znowu taki twardszy heavy/power z pewnymi zapożyczeniami ze stylistyki amerykańskiej i pomysłami sięgającymi lat 80tych i pewnie najbliżej tu do JAG PANZER. Spokojnie poprowadzony został tym razem refren, lekko wygładzając raczej surowy charakter tego utworu. Trzeba przyznać, że nie tylko w tym numerze w wysokich partiach Titan Fox V prezentuje się znakomicie. Arabskie ornamentacje w miarowym, zagranym w średnim tempie Kings of Arabia mają ostatecznie znaczenie drugoplanowe i to w sumie kolejny kroczący rycerski heavy power, na po prostu bardzo dobrym poziomie niemieckim, lecz nie światowym tym razem. Potoczysty I Want Chaos jest tu najbardziej zwarty, najwięcej tu szybkich ataków gitarowych i dużo heroizmu, jednak przecież HAMMER KING nagrywał w takich muzycznych obszarach utwory, gdzie chęć chwycenia za miecz była znacznie większa. I na koniec najdłuższy Gates of Atlantia, niezbyt szybki i także tylko miejscami autentycznie ekscytujący. Na pewno refren (po raz kolejny!) tu stanowi wartość dodaną i na pewno wybornie rozegrana gitarowo część instrumentalna, ale te zwrotki, ni to sentymentalne, ni to romantyczne, to już niekoniecznie.
Nagrywał Charles Greywolf z POWERWOLF, mix i mastering wykonał Mistrz Jacob Hansen. Nienaganna produkcja na światowym poziomie, z jakiej słyną albumy wydawane przez Napalm Records.
Jest bardzo dobrze, HAMMER KING to bezsprzecznie niemiecka czołówka w takim metalu, lecz czegoś tu całościowo zabrakło. Chyba jakiejś świeżości spojrzenia na temat.
ocena: 8,5/10
new 21.03.2024
Przedpremierowa recenzja dzięki uprzejmości wytwórni Napalm Records
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL
"Only The Strong Survive!"
"Only The Strong Survive!"