21.03.2024, 22:46:40
DragonForce - War Speed Warriors (2024)
Tracklista:
1. Astro Warrior Anthem 06:50
2. Power of the Triforce 03:53
3. Kingdom of Steel 04:45
4. Burning Heart 05:55
5. Space Marine Corp 06:17
6. Doomsday Party 05:14
7. Prelude to Darkness 00:52
8. The Killer Queen 05:49
9. Pixel Prison 06:42
9. Pixel Prison 06:42
10.Wildest Dreams (DragonForce's Version) (Taylor Swift cover) 02:50
Rok wydania: 2024
Gatunek: Melodic Power/Speed Metal
Kraj: Wielka Brytania
Skład zespołu:
Marc Hudson - śpiew
Herman Li - gitara
Sam Totman - gitara
Alicia Vigil - bas
Luigi Anzalone - perkusja
oraz
Coen Janssen - instrumenty klawiszowe
W połowie marca wytwórnia Napalm Records wydała kolejny album DRAGONFORCE. W ramach wyrównywania szans oraz feministycznego parytetu w zespole pojawiła się basistka, aktorka, modelka i celebrytka drugiego rzutu, Amerykanka Alicia Jean Vigil.
Leżącego się nie bije, tym bardziej jeśli na pokładzie jest dama. To po prostu bardzo nieładnie i nieelegancko. Można jednak bić głową w mur z bezsilnej rozpaczy wywołanej tym, jak nisko też zespół upadł kiedyś i jak nadal się pogrążą w mule. Teraz się ich już nawet chyba dźwigiem nie wyciągnie na powierzchnię. Już w 2017 sami się skreślili i zaorali dla fanów speed/power, w 2019 chwycili jeszcze w ręce ciężkie kowadło, a w 2024 założyli dodatkowo betonowe buty, by jeszcze szybciej i skuteczniej pójść na samo dno.
To co zaprezentowali na tej płycie, to nie tylko kolejny tandetny okołometalowy produkt, ale po prostu produkt około muzyczny... Istnieje poważne podejrzenie, że ingerencja komputerowa w sound i samo instrumentalne wykonanie jest tu nadmierna, bo brzmi to nie tylko nieszczerze, ale wręcz po prostu nieludzko. Ja wiem, że Li i Totman potrafią szybko grać, ale niech to teraz wszystko powtórzą na koncertach w taki sam sposób. Video game rock/metal tym razem przybiera jeszcze bardziej karykaturalną formę czegoś na kształt speed pop music, przy czym takiej dla ludzi infantylnych do kwadratu i mam nadzieję, że takich jest mniej niż oczekuje tego zespół. Muzyka metalowa jest muzyką elitarną, a gdy zaczyna stanowić tandetny produkt masowego użytku, przestaje być po prostu muzyką metalową. To, że ktoś gra szybko i na instrumentach elektrycznych jeszcze nie oznacza, że gra metal, czy też speed /power metal. Tu jest tego antyteza, ośmieszenie idei, odwrócenie proporcji we wszystkich możliwych aspektach, jeszcze większe niż w roku 2017 i 2019. Jest to paszkwil na metalową muzykę, jej ośmieszenie, co tym bardziej boli, że zostało to z premedytacją zrobione przez ekipę zasłużonych muzyków. Rzeczy zabawne, na luzie są fajne w metalu i w UK to pokazuje chociażby GLORYHAMMER.
Po co DRAGONFORCE robi to co teraz robi? Pewnie dla pieniędzy i tylko z tego powodu. Czy Artysta tworzy Sztukę dla pieniędzy? Tylko dla pieniędzy? Dla mnie nie jest on już wtedy artystą.
Coś o samych kompozycjach? Po co? Speed popowy bełkot i tylko trochę szkoda, że Marc Hudson nie ma chęci i artystycznej odwagi się z tego w końcu wycofać. Poziom refrenów - dno, poziom melodii głównych - dno, poziom oryginalności w schematach DRAGONFORCE - śladowy.
Szkoda słów... Przestrzegam po raz kolejny przed nowym stylem muzycznym DRAGONFORCE, przestrzegam przed postępującym ubóstwem myślowym i "artystyczną" pustką, jaką wokół siebie ten zespół rozsiewa. Na szczęście jest w czym wybierać i za co płacić artystom. To znaczy Artystom. Nie "artystom" pokroju tych z DRAGONFORCE 2024.
ocena: 0,2/10
new 21.03.2024
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL
"Only The Strong Survive!"
"Only The Strong Survive!"