Violet Eternal
#1
Violet Eternal - Reload the Violet (2024)

[Obrazek: 1217127.jpg?4655]

tracklista:
1.The Titans 01:35
2.The Echoes of Time 04:59
3.Now and Forever 03:53
4.Ember Flame 04:06
5.Under the Violet Sun 03:38
6.Land of Golden Sun 04:13
7.Never Surrender 03:41
8.Heartless 03:27
9.Over the Sorrow 04:17
10.Sonata Black 05:17

rok wydania: 2024
gatunek: melodic power metal
kraj: International (Japonia/Włochy/USA)

skład zespołu:
Ivan Giannini - śpiew
Jien Takahashi - gitara
Andrea Cappellari - gitara
Ollie Bernstein - gitara basowa
Ryuya Inoue - perkusja

Międzynarodowy skład Gwiazd w melodic power metalowym repertuarze, który wydany zostanie przez wytwórnię włoską Rockshots Records z planowaną datą premiery na 3 maja 2024.

No co tu można powiedzieć... Zmuszony do dosyć wysokiego śpiewu i typowego dla Japonii frazowania Ivan Giannini prezentuje się przeciętnie, a kompozycje przygotowane przez średniego formatu gitarzystę Jiena Takahashi znanego z MAJUSTICE, powiedzmy oględnie mało odkrywcze. Bowiem co tu nowego w przesyconym kompletnie ogranymi melodiami JRocka tytułowym Under the Violet Sun? Te radosne ataki w The Echoes of Time i Now and Forever nieco tylko lepsze, ale to wszystko już tysiąc razy już było najbardziej mainstreamowym japońskim melodic power wielo- i jednoosobowych projektów na przestrzeni co najmniej dwudziestu lat. Coś tam czasem Takahashi próbuje ubarwiać w aranżacjach, coś próbuje zmieniać w sztywnej konwencji w nieco alternatywnym Ember Flame i tu faktycznie Giannini jest sobą, tu pokazuje coś więcej, niż ten sztywny przesłodzony śpiew pod japońską publiczność. Aż dziwne, że taki numer przeszedł na tym LP, ale to chyba dzięki pięknemu, autentycznie romantycznemu refrenowi. Land of Golden Sun jest bardziej europejski, to taki melodic adventure power metal, z mocnymi wpływami włoskimi i zamaszystym refrenem, całkiem dobrym, ale w starciu z tym co robią najlepsi Włosi w tym zakresie, to jest druga liga. Przynajmniej jednak Ivan tu błyszczy jak należy. Jego styl, jego klimaty. Tuzinkowy jest rock/metalowy Never Surrender i trzeba tu wysłuchać wyeksploatowanego w melodii popowego refrenu niskich lotów. Gładko i nijako przechodzi bez historii Heartless. W Over the Sorrow gitarzyści Shigeyuki Takao z MINSTRELIX i Gabriel Guardiola z INNMORTAL GUARDIAN trochę swoimi pirotechnicznymi solowymi popisami ratują tę japońską melo power biedę, gdzie granie pod GALNERYUS jest tylko markowane. A z GALNERYUS w Sonata Black pojawia się Yuhki w średnio rozbudowanych partiach klawiszowych, a sama kompozycja o klasę wyższa od poprzednich, pewnie dlatego że jej autorem jest Timo Tolkki.

Andrea Cappellari (ex SKELETOON) mało tu słyszalny,  Ollie Bernstein (MAGIC OPERA) za wiele konkretnej roboty nie ma, perkusja wygląda na częściowo programowaną. 
Taka trochę to masowa produkcja w kwestii artystycznej, tyle że nagrana przez muzyków uznanych i wydana przez uznaną wytwórnię. W Japonii ta płyta pewne będzie się podobała, gdzie indziej... trudno powiedzieć, bo europejska publiczność ma wyższe wymagania. Na tle innych albumów z japońskimi Guitar Hero w roli głównej i wybitnymi wokalistami światowego formatu "Reload the Violet" wypada nad wyraz skromnie.


ocena: 6,2/10

new 10.04.2024

Przedpremierowa recenzja dzięki uprzejmości wytwórni Rockshots Records
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL

"Only The Strong Survive!"

Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku
Violet Eternal - przez Memorius - 10.04.2024, 19:28:47

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości