20.04.2024, 13:11:41
Unrest - Taste It (1992)
tracklista:
1.Keeper of the Law 04:48
2.Hunter 06:29
3.Fight till We Fall 02:52
4.Ship of the Lost 04:23
5.Stand Up 03:10
6.Unrest Rock 03:38
7.Hell on Wheels 04:22
8.War on TV 04:15
9.No Way Out 04:45
rok wydania: 1992
gatunek: heavy/power metal
kraj: Niemcy
skład zespołu:
Sönke Lau - śpiew
Michael Kühn - gitara
Claus Wiechert - gitara
Gerd Nawrocki - gitara basowa
Guido Hettwer - perkusja
Na początek trochę z historii heavy metalu niemieckiego i to wprowadzenie wcale nie jest przypadkowe.
W roku 1991 Udo Dirkschneider rozwiązuje U.D.O. po wydaniu bardzo dobrej płyty "Timebomb" i wraca do ACCEPT, z którym nagrywa słynny "Objection Overruled" wydany w lutym 1993.Ten twardy, ale melodyjny germański heavy metal, czy raczej heavy/power, święci w Niemczech i nie tylko w Niemczech ogromne sukcesy i ma za nic modę na grunge i podobne niby metalowe rzeczy.
W maju 1988 w Bremie powstaje UNREST i rozpoczyna się historia zespołu, który w pewnych momentach zrobił dla podtrzymania tej acceptowej tradycji więcej niż sam ACCEPT, czy VANIZE brata Udo, Petera. W roku 1992 UNREST podpisuje kontrakt z niemiecką wytwórnią Battery, będącą częścią Inline Music i przedstawia swój pierwszy album pod znaczącym tytułem "Taste It".
Wielu spróbowało i jak się okazuje było warto. Wokalista Sönke Lau w typie Udo miejscami nawet go przewyższał, gitarzyści okazali się nad wyraz biegli w swoim fachu zdradzając ogromny talent do riffowania w manierze heavy/thrashowej do tradycyjnych acceptowych melodii i ogólnie ta płyta okazała się naprawdę sporym, pozytywnym zaskoczeniem.
Trudno oprzeć się energii i nośności bodaj najbardziej sztandarowego utworu UNREST Keeper of the Law, zresztą jak głosi miejska legenda w ogóle pierwszej kompozycji, jaką stworzyli. Moc gitar, moc ataku, świetna melodia i jeszcze coś, czego nawet w ACCEPT i U.D.O. nie było tak dobrego. To gang chórki - fantastyczne, beznamiętne niby, a tak chuligańskie. Tak, Keeper of the Law to absolutna klasyka tradycyjnego heavy z Niemiec. Fajnie krzyczy Sönke Lau w wolnym i mrocznym Hunter i co z tego, że w stosunku do muzyki z Dirkschneidera nie ma tu niczego nowego w aranżacji czy melodii... Znakomicie sobie radzą w tych rytmicznych, podszytych hard'n'heavy numerach jak Fight till We Fall, a bujający i żywiołowy Unrest Rock to jest petarda i tu także słychać, jak dobrego tu mają basistę Gerda Nawrockiego... W twardszym surowszym Stand Up główne riffy rozdzierają na strzępy, a i w solach kunszt gitarzystów jest godny szacunku. Hell on Wheels to ciekawy przykład wykorzystania pomysłów gitarowych JUDAS PRIEST z "Painkiller" ale i słychać tu, co niebawem zacznie grać PRIMAL FEAR. Kolejny bardzo dobry utwór z tej płyty. Dokładają równie energiczny i wybornie zagrany War on TV w klasycznej manierze ACCEPT z lat 80tych. Oczywiście, gdy to jest wolniejsze, to czasem trąci tą monotonią jak u Mistrzów, szczególnie w przypadku Ship of the Lost i także mniej udanego, umieszczonego na końcu No Way Out. Ten zespół jednak lepiej się prezentował w szybkich tempach.
Brzmienie albumu jest dobre, pracowali nad nim znani na scenie niemieckiej producenci Thomas Schrum i Ekkehard Strauss, nie dorównuje ono jednak z powodu niezbyt dużego budżetu tym wymuskanym produkcjom ACCEPT czy U.D.O. UNREST błyskawicznie zyskał bardzo dużą popularność w Niemczech i ten album doczekał się szybko kilku reedycji po wyczerpaniu nakładu. Wielu uznało ten zespół za najbardziej obiecujący niemiecki debiut heavy metalowy z roku 1992.
Słusznie.
ocena: 8,3/10
new 20.04.2024
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL
"Only The Strong Survive!"
"Only The Strong Survive!"