Unleash The Archers
#5
Unleash the Archers - Abyss (2020)

[Obrazek: NTUtODA1MC5qcGVn.jpeg]

Tracklista:
1. Waking Dream 03:45  
2. Abyss 06:44
3. Through Stars 05:34
4. Legacy 05:26
5. Return to Me 05:34
6. Soulbound 03:54  
7. Faster than Light 05:11
8. The Wind That Shapes the Land 08:36
9. Carry the Flame 04:42  
10. Afterlife 07:30

Rok wydania: 2020
Gatunek: Power Metal
Kraj: Kanada

Skład zespołu:
B. Hayes - śpiew
Grant Truesdell - gitara, śpiew
Andrew Kingsley - gitara
Scott Buchanan - perkusja


Basista Nikko Whitworth opuścił grupę w 2018 roku, dlatego na basie na piątym albumie zagrał Benjamin Arscott jako muzyk sesyjny. Bez opóźnień, płyta została wydana przez Napalm Records 21 sierpnia 2020 roku.

Słychać przede wszystkim zmiany i jest to metal bardziej modern, bliższy METALITE i AMARANTHE, chwilami TEMPERANCE, jak w tytułowym Abyss, który jest bardzo udany. Są i partie syntezatorów zagrane przez Andrew Kingsleya, które ubogacają plany dalsze i tego podejścia modern AMARANTHE bez przechodzenia w rockowy kicz temu zespołowi brakowało.
Konwencja tutaj obrana po części wymusza takie miałkie kompozycje jak Through Stars i Soulbound, aby mieć z czego robić single i co puszczać w radiu. Legacy zaczyna się znakomicie i bardzo obiecująco i modern metalowe podejście AMARANTHE działa tutaj na ich korzyść. To świetna, zwarta kompozycja z konkretnym motywem przewodnim i autentycznym, delikatnie nostalgicznym klimatem i eleganckim, ładnym refrenem. Kapitalne jest Return to Me w swojej prostocie i ozdobnikach gitarowych, a B. Hayes śpiewa tym razem wyśmienicie. Żadnych sztucznych, manierycznych falsetów, tylko mocny i odważny głos, którzy przebija się bez problemu przez modern brzmienie i wspaniale jest komplementowany przez growl. Nakładki wokalne w Return to Me są bezbłędne.
Faster Than Light jest świetny w swoim ciepłym, skromnym refrenie. Może jest to generyczny i przewidywalny power metal, ale zagrany szczerze, z udanymi solami gitarowymi i jest w tym coś z SEVEN SPIRES. Wszystko, czego brakowało w kolosach albumu poprzedniego jest w The Wind That Shapes The Land. Świetna konstrukcja, płynność w przejściach i zmianach temp. Refren świetny i czytelny, nie ma porównania do "False Walls" płyty poprzedniej. Z radiowych kompozycji najlepiej wypada Carry the Flame i to AMARANTHE z elementami TEMPERANCE w romantycznym refrenie. Udane, chociaż nie jest to poziom tak wysoki, do jakiego przyzwyczaili Włosi z Lombardii.
Afterlife byłby dobry, ale refren jest równie rozczarowujący jak druga połowa utworu, gdzie dzieje się bardzo mało. Sztucznie zostało to nadmuchane orkiestracjami jak niektóre albumy DRAGONLAND.

Produkcja Jacoba Hansena jest bezbłędna i nie ma tutaj nic do zarzucenia.
Od strony technicznej jest to najciekawszy jak do tej pory album, gitarzyści są bardziej natchnieni i ich duety gitarowe są ciekawsze od czegokolwiek, co ten zespół prezentował. Na nowy poziom wzniosła się też Brittney Hayes, której głos nie jest już tak egzaltowany. Poza rozczarowującym zakończeniem i dwoma radiowymi odrzutami, jest to LP bardzo równy i spójny kompozycyjnie.
Ten album potwierdził pozycję zespołu i słusznie, bo jest to ogromny awans i materiał jest bardziej dojrzały i lepiej przemyślany.


Ocena: 8.2/10

SteelHammer
Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku
Unleash The Archers - przez SteelHammer - 08.05.2024, 17:57:16
RE: Unleash The Archers - przez SteelHammer - 08.05.2024, 18:43:48
RE: Unleash The Archers - przez SteelHammer - 08.05.2024, 23:45:59
RE: Unleash The Archers - przez SteelHammer - 09.05.2024, 00:38:24
RE: Unleash The Archers - przez SteelHammer - 09.05.2024, 01:19:21
RE: Unleash The Archers - przez SteelHammer - 09.05.2024, 14:19:02

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 2 gości