Demon
#3
Demon - Invincible (2024)

[Obrazek: 1232244.jpg?3952]

Tracklista:
1. Intro 01:27     
2. In My Blood 04:40  
3. Face the Master 04:26    
4. Ghost From the Past 05:07      
5. Beyond the Darkside 04:22
6. Hole in the Sky 06:24  
7. Break the Spell 05:11    
8. Rise Up 04:35
9. Invincible 05:21     
10.Cradle to the Grave 05:49
11.Breaking the Silence 05:33
12.Forever Seventeen 05:49

Rok wydania: 2024
Gatunek: melodic heavy metal
Kraj: Wielka Brytania

Skład zespołu:
Dave Hill - śpiew
David Cotterill - gitara
Paul Hume - gitara
Paul Johnson - gitara basowa
Neil Ogden - perkusja
Karl Wayenstrumenty klawiszowe - Karl Waye

Nagrywający bardzo rzadko w ostatnich dziesięcioleciach DEMON postanowił uczcić 45 lecie zespołu wydaniem nowej płyty, która ukazała się 17 maja nakładem wytwórni Frontiers Records.
Z oryginalnego składu, który święcił triumfy we wczesnych latach 80tych pozostał już tylko Dave Hill i bardzo miło go słyszeć w tak dobrej dyspozycji głosowej.

DEMON gra tym razem jasno wyrażony melodic heavy metal i claasic heavy, przy czym nawiązania do łagodnych, nastrojowych klimatów z jego najwcześniejszego okresu działalności są z całą pewnością celowe. Najlepszy na tym albumie w tych klimatach Face the Master, promujący zresztą ten album, to godne nawiązanie do "The Unexpected Guest". Zapadająca w pamięć melodia, chwytliwy refren, znakomite sola gitarowe i świetne chórki w stylu AOR. Tak, niegdyś DEMON zachwycał delikatnym ciepłym klimatem także swoich songów balladowych i tu na koniec można usłyszeć starannie dopracowany utwór Forever Seventeen w tym stylu. Ogólnie, tego melodyjnego rocka i hard rocka spoza obszaru heavy metalu na tym LP jest bardzo mało i sporo nacisku tu położono na heavy metal tradycyjny o mocniejszym brzmieniu. Niestety, DEMON pozostaje w bardzo ostrożnym i zachowawczym obszarze tego głównego nurtu nieco bezbarwnego heavy z Albionu, który poza Wyspami niespecjalnie się budzi zainteresowanie, ale cóż, DEMON to grupa, która przetrwała tak długo przede wszystkich dzięki gorącemu i niezmiennemu wsparciu fanów właśnie we własnym kraju. Takimi kompozycjami jest wypełniona druga połowa albumu (Invincible, Cradle to the Grave, Breaking the Silence) jest tego też trochę i w pierwszej części (In My Blood, Ghost From the Past). Poprawne i sprawnie odegrane utwory, z zacięciem odśpiewane przez Hilla, ale trudno uznać je za w pełni udane. Zabrakło klimatu i jakiejś głębszej myśli przewodniej. Taki klimat tu budują w niepokojącym Hole in the Sky, gdzie słychać różne wpływy brytyjskie nawet jeszcze z lat 70tych. Echa MAGNUM i to nawet dosyć mocne są osnową Break the Spell i generalnie jeśli to połączyć z klasyczną tu, ciepłą manierą wykonania zespołu, to otrzymujemy jeden z wyróżniających się utworów z tej płyty. Taki bardziej melodic metal z elementami hard rocka to Beyond the Darkside z dobrą melodią i dosyć bujającym refrenem i raczej przeciętny Rise Up.
Bardzo pewnie zagrali to, co tu mają do zaproponowania i tylko te ambientowe modern klawisze, jakie się tu od czasu pojawiają, to nie bardzo pasują do stylu melodic metal.
Mastering autorstwa Kanadyjczyka Harolda Hessa jest gustownie dobrany w brzmieniu gitar, perkusja jest wyrazista, a Hill doskonale słyszalny i należycie wyeksponowany.

Wrócili, uczcili jak należy imponującą rocznicę powstania. DEMON to DEMON, nikt tu nie mógł oczekiwać metalowego heroizmu, ale fani tej grupy na pewno będą zadowoleni, bo z tych z XXI wieku jest to ich płyta najlepsza.


ocena: 7,1/10

new 18.05.2024
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL

"Only The Strong Survive!"

Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku
Demon - przez SteelHammer - 11.11.2019, 00:02:08
RE: Demon - przez Memorius - 27.09.2020, 12:03:21
RE: Demon - przez Memorius - 18.05.2024, 15:44:02

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości