Rotting Christ
#5
Rotting Christ - Pro Xristou (2024)

[Obrazek: a4075033981_65]

Tracklista:
1. Pro Xristou (Προ Χριστού) 01:29     
2. The Apostate 05:01     
3. Like Father, Like Son 04:35       
4. The Sixth Day 03:56     
5. La letra del Diavolo 04:01       
6. The Farewell 06:15       
7. Pix Lax Dax 04:33     
8. Pretty World, Pretty Dies 04:51     
9. ᛦᚵᛑᚱᛆᛋᛁᛚ 05:04     
10. Saoirse 06:17

Rok wydania: 2024
Gatunek: Dark Extreme Melodic Metal
Kraj: Grecja

Skład zespołu:
Sakis Tolis - śpiew, gitara, bas, instrumenty klawiszowe
Themis Solis - perkusja


No cóż, trzeba coś napisać o czternastym i wyczekiwanym albumie duetu z Aten, który wydany został w maju 2024 roku. To nieuniknione, tak jak oczywistym jest, że zdania są podzielone.

Za okładkę posłużył jeden z pięciu obrazów malarza Thomasa Cole'a z cyklu Dzieje Imperium i do dziś robi on ogromne wrażenie swoim dopracowaniem, kolorystyką oraz treścią. Oprawa niby dobrze dobrana, ale tak jak majestat Zniszczenia jest jeszcze większy po zobaczeniu wcześniejszych części, tak samo na tym LP można chwilami odnieść wrażenie, że treść dopełniająca zawartość jest ukryta gdzie indziej.
Nadal są melodyjne pasaże, pełne melorecytacji, konsekwentnie wygrywanych i jasno określonych melodii, epicko to się zaczyna w Pro Xistoy i przechodzi w melodyjny pasaż The Apostate, który wprowadza do absolutnego zniszczenia Like Father, Like Son, utrzymanego w duchu albumu poprzedniego. Brakuje tutaj spójności, transu, poczucia całości, jak to było na The Heretics czy nawet Rituals i z tego poczucia ciągłości wybija bardziej gothic metalowy The Sixth Day, który bardziej przypomina czasy Aealo. Aealo jest też w La Lettera Del Diavolo. Surowy i konsekwentny ROTTING CHRIST powraca skromnie w The Farewell, a w pełni dopiero w epickim, dewastującym Pix Lax Dax. Genialne chóry, znakomita melodia, bitewnemu Pretty World, Pretty Dies również niewiele brakuje, ale można odnieść wrażenie pewnej zachowawczości. Yggdrasil  ma w sobie coś z UNLEASHED i jest udany, tak jak kończący Saoirse, ale to już nie jest ten miażdżący z The Heretics ROTTING CHRIST, tylko bardziej nawiązujący do Khronos i po części Genesis.

Poczucie monumentalizmu zostało zastąpione przez muzykę pomostową pomiędzy tym, co grało ROTTING CHRIST w ostatnich latach i na początku lat 2000. Szukają tutaj kompromisu, próbując tym razem zadowolić wszystkich, fanów starszego ROTTING CHRIST jak i tych post-Aealo, co dało LP nierówny i niepełny. Takie hity jak Like Father, Like Son oraz Pix Lax Dax wskazują, że dalsza część jest gdzieś indziej. Na Heretics.
Chyba The Heretics należy uznać za zwieńczenie imperium, a Pro Xistou zniszczenie.
Oczywiście nie zniszczenie w sensie kompromitacji, bo to album bardzo dobry. Po The Heretics jednak pozostawiający niedosyt.


Ocena: 8/10

SteelHammer
Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku
Rotting Christ - przez Memorius - 24.09.2019, 13:32:43
RE: Rotting Christ - przez SteelHammer - 25.07.2023, 14:11:57
RE: Rotting Christ - przez SteelHammer - 25.07.2023, 19:12:53
RE: Rotting Christ - przez SteelHammer - 25.07.2023, 20:22:59
RE: Rotting Christ - przez SteelHammer - 26.05.2024, 20:11:10

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 2 gości