Witherfall
#4
Witherfall - Sounds of the Forgotten (2024)

[Obrazek: NjktODE3My5qcGVn.jpeg]

Tracklista:
1. They Will Let You Down 05:58  
2. Where Do I Begin? 06:31
3. A Lonely Path 01:32
4. Insidious 06:46
5. Ceremony of Fire 07:32
6. Sounds of the Forgotten 05:23  
7. Aftermath 01:30
8. When It All Falls Away 06:38  
9. Opulent 02:45
10. What Have You Done? 10:19

Rok wydania: 2024
Gatunek: Progressive Power Metal
Kraj: USA

Skład:
Joseph Michael - śpiew, instrumenty klawiszowe
Jake Dreyer - gitara
Anthony Crawford - bas
Marco Minnemann - perkusja (muzyk sesyjny)


Po trzech latach studyjnego milczenia powraca WITHERFALL w tym samym składzie, choć Marco Minnemann już jako muzyk sesyjny. Premiera odbyła się w maju nakładem DeathWave Records.

Jest to album bardzo specyficzny, nie do końca zdecydowany w tym, co muzycy chcą przekazać, chociaż trudno tutaj mówić o nieszczerości przesłania. Raczej zmieszanie, bo nie ma tutaj wrażenia spójności, kiedy LP rozpoczynają niemal thrash metalowe kanonady w They Will Let You Down z oczywistymi inspiracjami NEVERMORE, chociaż tutaj wyjątkowo w surowości i agresji można by się doszukiwać SHATTER MESSIAH. Szczególnie w refrenie. Po tym jest bardzo rockowy, delikatny Where Do I Begin?, który przypomina raczej debiut solowy Warrela Dane'a niż NEVERMORE. Pogłosy Dreaming Neon Black są obecne tu i ówdzie, ale bardzo dużo uwagi przywiązano do gitary akustycznej i to, jak brzmi. Zeuss naprawdę się postarał i te brzmią znakomicie. To jeden z czołówki albumów z najlepiej ustawionymi akustykami. Do inspiracji można niby dopisać jeszcze Dead Heart in a Dead World, ale w wersji łagodniejszej, tej, która na LP NEVERMORE często była uznawana za zbyt radiową, zanim jeszcze nagrali The Obsidian Conspiracy.
Na ile Insidious to jeszcze NEVERMORE, a nie ostatni album MANTICORA niech każdy odpowie sobie sam. Przeciętna kompozycja z niezbyt oryginalnym refrenem, gdzie agresja jest hamowana i pozorna, co pokazuje część środkowa. Co by jednak nie mówić, ta część jest bardziej mroczna i dark metalowa niż to, co było pokazane na Enemies of Reality. Do tego prawdopodobnie najlepsze sola gitarowe na tym LP. Jake Dreyer w swoim żywiole. Bardziej przekonująco wypada Ceremony of Fire, gdzie nie ma aż takiego poczucia zahamowania i manieryczności, chociaż to mogą przykrywać zagrywki z This Godless Endeavor, tylko motyw ancient został użyty niewłaściwie, a druga połowa to beznadziejnie wplecione przejście do tytułowego Sounds of the Forgotten, który, tak jak When It All Falls Away, bardziej nawiązuje do twórczości solowej Dane'a. Nie jest to źle zagrane, ale kompletnie bez wyrazu i bez refrenów, które warto zapamiętać.
Na koniec dziesięciominutowy What Have You Done?, w którym poza NEVERMORE jest generyczny progressive metal DREAM THEATRE i SYMPHONY X. Refren niezły, znakomite w swoim ascetyzmie klawisze budujące oddzielny plan i co najważniejsze nie ma wrażenia dłużyzny, chociaż w drugiej połowie utworu to może być zasługa gry Dreyera.

Od strony technicznej nie ma tutaj nic do zarzucenia, Michael w życiowej formie, większe skupienie na planach klawiszowych, chociaż bohaterem jest tutaj Anthony Crawford, który gra znakomicie i często ciekawiej od głównej osi kompozycji.
Zeuss zadbał o wszystko w najdrobniejszych szczegółach i jest to sound czysty bez skazy i bez pukającej perkusji.
To dobry album, ale już nie tak zaskakujący jak poprzednie, ale i wymierzony w innego odbiorcę, czyli fanów przekroju twórczości solowej Warrela Dane'a z migawkami NEVERMORE.


Ocena: 7.3/10

SteelHammer
Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku
Witherfall - przez SteelHammer - 19.11.2020, 17:19:00
RE: Witherfall - przez SteelHammer - 21.02.2021, 12:07:44
RE: Witherfall - przez SteelHammer - 24.02.2021, 21:30:35
RE: Witherfall - przez SteelHammer - 03.06.2024, 19:53:56

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 2 gości