Binary Creed
#5
Binary Creed - Leash of Noise (2024)

[Obrazek: 1235393.jpg?0544]

Tracklista:
1. The Journey 01:12     
2. The Punisher 03:54     
3. Leash of Noise 03:48     
4. Cries for the Children 04:41     
5. My Tempest 03:28     
6. Traveller 03:42     
7. Bones 03:16     
8. Fly With Me 03:42     
9. Price of Progress 04:12

Rok wydania: 2024
Gatunek: Progressive/Power Metal
Kraj: Szwecja

Skład:
Rickard Thelin - śpiew
Stefan Rådlund - gitara
Molgan - perkusja


Po dwóch latach, tym razem w trzyosobowym składzie, powraca BINARY CREED z czwartym albumem i kontraktem z amerykańską wytwórnią 10-31 Records, a premiera odbyła się w maju tego roku.

Tym razem zespół nie pokusił się o wysłanie materiałów promocyjnych i może to nawet lepiej, bo nagrali album z progressive metalem wtórnym, zapatrzonym w USA. Można się tutaj doszukać SHATTER MESSIAH w sposobie akcentowania czy pewnych aranżacjach (jak Punisher), może REDEMPTION w My Temple, ale trudno tutaj mówić o czymś odkrywczym. 
Najlepszy na tym LP jest Cries For the Children w klimacie SHATTER MESSIAH, nostalgiczny klimat uchwycili bezbłędnie. Coś tam z SYMPHONY X jest słyszalne w Traveller oraz Bones, z czego ten drugi też jest udany. Fly With Me to generyczna progressive metalowa ballada w rejonach SEVENTH WONDER i jest to niezłe, a na pewno bardziej interesujące od bardzo zachowawczego i płaskiego Price to Pay z fatalnym refrenem i płaskimi przejściami.
Rickard Thelin okazuje się całkiem niezłym wokalistą i w tym mroczniejszym wydaniu BINARY CREED jest bardziej przekonujący, chociaż słychać, że kompozycyjnie zabrakło pomysłów i zdecydowania, aby pójść na całość w kierunku SHATTER MESSIAH. Molgan gra dobrze, ale nie ma tutaj niczego specjalnego, co by wymagało wielkich pokładów siły do zagrania. Stefan Rådlund gra bardzo oszczędne sola oraz melodie już sprawdzone i znane, chwilami jego grę można określić jako zachowawczą.

Brzmienie w jego wykonaniu za to jest dobre i selektywne, słychać jednak, że próbuje się zagłuszyć bardzo skromne i podstawowe partie basu masywną gitarą i miażdżącą perkusją.
Jakieś przebłyski i wizja tutaj są, ale nie do końca zrealizowane, bo w tym zespole drzemie potencjał, tutaj jednak nie został w pełni wykorzystany i wyszedł LP, trwający ledwo 30 minut, oparty na sprawdzonych oraz bezpiecznych motywach. Zabrakło bardziej wyrazistych refrenów i melodii i mimo 3 całkiem udanych kompozycji, jako całość jest to LP nieznacznie słabszy od poprzedniego.


Ocena: 6.7/10

SteelHammer
Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku
Binary Creed - przez SteelHammer - 14.08.2020, 21:33:09
RE: Binary Creed - przez SteelHammer - 15.11.2020, 16:53:25
RE: Binary Creed - przez SteelHammer - 18.04.2021, 00:09:34
RE: Binary Creed - przez SteelHammer - 10.10.2022, 23:21:46
RE: Binary Creed - przez SteelHammer - 02.07.2024, 16:57:39

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 3 gości