02.07.2024, 14:07:03
Wallop - Hell on Wheels (2024)
Tracklista:
1. Battle Cry 03:52
2. World on Fire 03:46
3. Hellfire 04:40
4. American 4-4-0 04:59
5. Stand Up 02:42
6. Hell on Wheels 04:11
7. Strike Down 03:51
8. Darkness Comes Rising 03:51
9. Blinded Eyes 04:40
10. One Track Mind 03:02
Rok wydania: 2024
Tracklista:
1. Battle Cry 03:52
2. World on Fire 03:46
3. Hellfire 04:40
4. American 4-4-0 04:59
5. Stand Up 02:42
6. Hell on Wheels 04:11
7. Strike Down 03:51
8. Darkness Comes Rising 03:51
9. Blinded Eyes 04:40
10. One Track Mind 03:02
Rok wydania: 2024
Gatunek: Heavy Metal
Kraj: Niemcy
Skład zespołu:
Mick Vega - śpiew
Andreas Lorz - gitara
Stefan Fleischer - bas
Stefan Arnold - perkusjaDinozaury z Offenbach powracają w niezmienionym składzie z nowym LP, o którego wydanie zadbała wytwórnia MDD Records. Premiera odbędzie się 11 lipca 2024 roku.
Hell on Wheels pokazuje, że heavy metal pozostaje na zawsze młody nawet w sercu i WALLOP tutaj zaskakuje nie tylko poziomem wykonania, ale i sercem oraz pasją, z jaką to zostało zagrane.
Mick Vega, co za głos, niczym wino! Znakomicie tutaj śpiewa, trzymając się średnich rejestrów, oszczędnie dawkując wyższe rejestry. Co za żar, co za moc! Tego dumnego, niemieckiego metalu nie można było zaśpiewać inaczej, a co dopiero lepiej. Andreas Lorz rewelacyjnie odnajduje się w obranym tutaj fundamencie PARAGON czy nawet IRON SAVIOR (rewelacyjny Hellfire!) i nie wstydzą się tutaj przemycać ich pomysłów. Gra bardzo dobrze, sola są wzorowe, tak jak riffy grane przez Lorza. Idealne, melodyjne i rozbudowane sola, Lorz tak jak Vega nie oszczędzają tutaj nikogo i się nie hamują, pokazując ostatnio pogrążonej w marazmie scenie niemieckiej, że nie tylko w Hiszpanii grają z taką pasją teutoński heavy metal. Sekcja rytmiczna jest idealna, głęboki bas Fleischera miażdży, a Stefan Arnold jakby odżył po ostatnich latach zachowawczego grania w GRAVE DIGGER. Prawdziwa true metalowa moc!
Bardzo udany jest ten przekrój germańskiego heavy metalu, udany jest otwieracz w stylu PARAGON Battle Cry, a World on Fire to wszystko, czego na ostatniej płycie ACCEPT zabrakło, chociaż nie tylko ACCEPT jest tutaj słyszalny.
Stand Up! Stand Up! Klasyczny, przybrudzony, heavy metalowy RUNNING WILD z elementami kilmisterowego metalu. Może American 4-4-0 i Hell on Wheels w stylu GRAVE DIGGER i MAJESTY nie są tak znakomite, ale to mimo wszystko dobre kompozycje, a sławienia metalu nigdy za wiele.
Jak dobry jest klasyczny Strike Down, jak mocno uderza Darkness Comes Rising w swojej heavy/power metalowej potędze! Może Blinded Eyes jest zbyt toporny w swoich inspiracjach ACCEPT jak na mój gust, ale One Track Mind w stylu PARAGON to genialne zakończenie, które wgniata w ziemię i kompletnie zmiata z planszy jak uderzenie okładkowej lokomotywy.
Sound klasyczny i vintage, z dobrze ustawioną sekcją rytmiczną i typową, teutońską gitarą. Bardziej nowoczesne brzmienie by odarło ten album z klimatu oldschool i klasyki.
Znakomite melodie, świetne refreny, rewelacyjna współpraca muzyków. Może nie zawsze są tu killery najwyższej próby, ale nawet kompozycje słabsze pozostawiają konkurencję daleko w tyle, której pozostaje wdychać spaliny. Okładka bardzo trafna i świetnie wykonana.
Klasyczny, podręcznikowy i wspaniały heavy metal z Niemiec. Sława i wielkie brawa dla WALLOP !
Ocena: 9.3/10
SteelHammer
Przedpremierowa recenzja dzięki uprzejmości wytwórni MDD Records.