Krilloan
#2
Krilloan - Return of the Heralds (2024)

[Obrazek: SC-452-Cover-1500.jpg]

Tracklista:
1. Atlantean Sword 03:39         
2. Kings of the Iron Hill 04:23         
3. Blood & Fire (Born on a Battlefield) 04:39        
4. Hammer of Wrath 03:55         
5. Avenging Son 05:22         
6. The Oathpact 01:23         
7. Return of the Heralds 04:25         
8. The Kingkillers Tale 03:12         
9. We Burn 04:40         
10. Beyond the Gates 04:49

Rok wydania: 2024
Gatunek: Power Metal
Kraj: Szwecja

Skład zespołu:
Alex VanTrue - śpiew
Klas Holmgren - gitara
Steve Brockmann - gitara
Marco Ignacio Toba - bas
Christoph Brandes - perkusja


W niezmienionym składzie, szwedzki KRILLOAN nagrywa drugi album, który zostanie wydany przez Scarlet Records 20 września 2024 roku.

Tym razem bardziej skoncentrowano się na ekspozycji melodii i znakomitego Alex VanTrue, niż na szybkości kompozycji. To słychać już w Atlantean Sword, w którym dominuje THE STORYTELLER. Oczywiście to nadal energiczne granie, jednak nie tak przytłaczające w prędkości i perkusji i to są typowo szwedzkie power metalowe tempa bez uciekania się do speed metalu z debiutu. To zostało zastąpione przez bardziej epickie refreny w stylu HAMMERFALL, Blood & Fire (Born on a Battlefield) ma świetny, chóralny refren i szkoda tylko, że zwrotki nie są tak atrakcyjne, ale to starają się nadrobić w udanej partii instrumentalnej w środkowej części kompozycji. Blood and steel!
Hammer of Wrath to oczywiście kolejne uderzenie młota z dramatycznymi, wysokimi zaśpiewami VanTrue. Avenging Son to znów całkiem niezłe granie w stylu HAMMERFALL, ale lepiej wypadają, kiedy dodają do tego pierwiastek THE STORYTELLER, jak w Kings of the Iron Hill czy Return of the Heralds, gdzie refreny są bardziej przestrzenne. Po skromnej i nie tak interesującej jak na LP poprzednim pieśni barda The Kingkillers Tale, po którym jest We Burn, który nie jest utworem złym, ale to ograny do bólu przez STORMWARRIOR i wiele innych kapel speed metal. Znacznie lepiej prezentuje się epicki Beyond the Gates i zagrali tutaj wspaniale w stylu THE STORYTELLER.

Brzmienie podobne do tego, co na LP poprzednim w gitarach i ustawieniu basu, perkusja tym razem jednak została wycofana na plan dalszy, a Alex VanTrue jest lepiej słyszalny. Christoph Brandes oczywiście gra znakomicie, teraz osiągnięto kompromis i jest to sound typowo szwedzki w opcji heroicznego metalu HAMMERFALL. Wszyscy muzycy spisali się tutaj na medal, w tym gitarzyści, którzy tak jak poprzednio, potrafią zagrać niejedno interesujące solo, a Marco Toba czaruje basem. Alex VanTrue jest True i śpiewa jeszcze lepiej niż na debiucie. Co za siła i moc!
KRILLOAN nagrał kolejny bardzo dobry album i podobnie jak poprzedni, nie ma sensu oceniać go od strony oryginalności.
Kolejna, solidna dawka rycerskiego power metalu wykonanego w Szwecji, której warto posłuchać.


Ocena: 8.4/10

SteelHammer

Przedpremierowa recenzja dzięki uprzejmości wytwórni Scarlet Records.
Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku
Krilloan - przez Memorius - 12.12.2022, 12:20:44
RE: Krilloan - przez SteelHammer - 24.07.2024, 14:08:41

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości