04.10.2024, 17:50:43
Kingcrown - Nova Atlantis (2024)
Tracklista:
1. The Magic Stone
2. Nova Atlantis
3. Real or Fantasy
4. Guardian Angels
5. Letter to Myself
6. Judgement Day
7. A Long Way To Valhalla
8. Souls of Travelers
9. Utopia Metropolis
10. When Stars Are Aligned
11. Endless Journey
Rok wydania: 2024
Skład zespołu:
Tracklista:
1. The Magic Stone
2. Nova Atlantis
3. Real or Fantasy
4. Guardian Angels
5. Letter to Myself
6. Judgement Day
7. A Long Way To Valhalla
8. Souls of Travelers
9. Utopia Metropolis
10. When Stars Are Aligned
11. Endless Journey
Rok wydania: 2024
Gatunek: Heavy/Power Metal
Kraj: Francja
Skład zespołu:
Jo Amore - śpiew
Bob Saliba - gitara, gitara akustyczna
Ced Legger - gitara
Seb Chabot - bas
David Amore - perkusjaKINGCROWN powraca w tym samym składzie, co w 2022 roku, tym razem z kontraktem z włoską wytwórnią Rockshots Records, która wyda ich trzeci album 22 listopada 2024 roku.
No cóż, Jo Amore śpiewa dobrze, nie jest tak zmęczony i wycofany, jak na A&MORE z zeszłego roku. Kompozycyjnie to nadal rozmyty heavy/power metal z rockowymi ciągotami, co słychać w Real or Fantasy oraz A Long Way to Valhalla, chociaż tym razem zagrany jakby z większym przekonaniem. Ten drugi broni się refrenem i żarliwym śpiewem Jo Amore i jest w tym coś z solowej działalności Jorna Lande. Hard'n'heavy Souls of Travelers, a już szczególnie beznadziejny Letter to Myself przypomina raczej ACCEPT i rejony niemieckie niż elegancką Francję, szczególnie w niepotrzebnie głośnym refrenie. Utopia Metropolis jest pod tym względem ciekawe, że to już czysto hansenowskie zapożyczenia z GAMMA RAY i jako motyw sprawdzony jest to nawet niezłe, chociaż prostackie sola Saliba i Leggera są tutaj zdecydowanie poniżej oczekiwań. Czasami potrafią zagrać dobrze, jak w A Long Way to Valhalla, Nova Atlantis czy Judgement Day, chociaż chwilami można odnieść wrażenie, jakby grali oni do czegoś innego.
Niby zaczyna się ten LP dobrze, bo The Magic Stone to surowy heavy metal dobrze wykorzystujący walory głosowe Amore, bardzo dobry jest też słoneczny, tytułowy Nova Atlantis w swojej hansenowskiej, pozytywnej stylistyce. Dobry też jest When Stars Are Aligned w typowej dla HELLOWEEN stylistyce, chociaż nie jest to tak porywające, jak ostatnie płyty VEONITY.
Kończący album Endless Journey zaczyna się niezwykle obiecująco, zwrotki dramatyczne jak w MASTERPLAN, jest ten delikatnie posępny, jednocześnie rockowy feeling i mimo że refren niestety nie jest na poziomie tych z MASTERPLAN czy OBLIVION, to jest to kompozycja udana, rzucająca w miarę pozytywne światło na ten album.
Sound w wykonaniu Mistrza Simone Mularoni jest bardzo dobry, mimo tego, że czasami za bardzo próbuje ustawić wszystko w stylu Grapowa. Można było to zrobić inaczej, czasami jest niepotrzebny bałagan, ale ustawienie Jo Amore, brzmienie gitar akustycznych i perkusji są tak znakomite, jak po tym włoskim mistrzu należało oczekiwać. Na pewno jest tutaj więcej życia, a nie poczucie produktu, jak to było w 2022 roku.
Poprzedni LP był nieporadny. Tutaj mamy francuski zespół, grający niemiecki heavy i power metal, wyprodukowany we Włoszech. Ciekawsze od "Wake Up Call" jako całość, bardziej zdecydowane i spójne, chociaż tak samo nierówne.
Na szczęście obiecywanego death metalu czy symphonic black w materiałach promocyjnych nie ma. Tylko tego jeszcze brakowało, aby ta muzyka pozostałą kompletnie nierozpoznawalna na fali brutalizacji power metalu.Ocena: 7/10
SteelHammer
Przedpremierowa recenzja dzięki uprzejmości wytwórni Rockshots Records.