12.10.2024, 15:10:05
Ignitor - Horns and Hammers (2024)
Tracklista:
1. Horns and Hammers 04:26
2. Imperial Bloodlines 04:43
3. Dark Horse 05:10
4. Cyber Crush 04:26
5. Shattered Crosses 04:21
6. Taking Up with Serpents 03:14
7. Ferocious the Martyrs 06:26
8. Suicide Anthem 03:59
9. Chaos Maximus Eternal 04:08
10. Terminus 01:52
11. Hell Shall Be Your Home (live) 04:27
Rok wydania: 2024
Tracklista:
1. Horns and Hammers 04:26
2. Imperial Bloodlines 04:43
3. Dark Horse 05:10
4. Cyber Crush 04:26
5. Shattered Crosses 04:21
6. Taking Up with Serpents 03:14
7. Ferocious the Martyrs 06:26
8. Suicide Anthem 03:59
9. Chaos Maximus Eternal 04:08
10. Terminus 01:52
11. Hell Shall Be Your Home (live) 04:27
Rok wydania: 2024
Gatunek: Heavy/Power Metal
Kraj: USA
Skład zespołu:
Jason McMaster - śpiew
Stuart "Batlord" Laurence - gitara
Robert Williams - gitara
Billy Dansfiell - bas
Pat Doyle - perkusjaW niezmienionym składzie, IGNITOR prezentuje nowy materiał nakładem włoskiej wytwórni Metal on Metal Records 4 października 2024 roku.
Jason McMaster oczywiście w formie znakomitej, może nawet lepszej niż na LP poprzednim, chociaż tak samo drapieżny, co słychać już w znakomitym i ostrym jak brzytwa Horns and Hammers, gdzie jest najbardziej klasyczny jak to możliwe heavy metal Made in USA. Imperial Bloodlines to coś z CIRITH UNGOL, coś z DIO i można to uznać jeszcze za udaną kompozycję, gorzej wypadają w wolniejszym Dark Horse, ale IGNITOR jakoś nigdy nie sprawdzał się w kompozycjach wolniejszych, malowanych epiką. Zaczynają w stylu MANILLA ROAD, aby przejść do SKULLVIEW, próbując zachować posępny klimat. Rock próbują jeszcze cisnąć w wolniejszym Cyber Crush i to wychodzi równie nieprzekonująco. Shattered Crosses to znów CIRITH UNGOL z czasów Frost and Fire i to trafi raczej tylko do fanów tego zespołu, z kolei Suicide Anthem jest kompletnie nierozpoznawalny i jest to absolutnie generyczny heavy metal z USA, który może grać każdy zespół z USA.
Taking Up with Serpents jest bardziej epic metalowy z ciągotami do WARRIOR i MANOWAR, ale to najdłuższy na tym LP Ferocious the Martyrs w stylu DIO wydaje się być najbardziej interesujący. Elegancko w stylu vintage na klawiszach zagrał tutaj znany z IMMORTAL GUARDIAN Gabriel Guardiola. Chaos Maximus Eternal to amerykańska, chuligańska odpowiedź na IRON MAIDEN i to solidne zakończenie tego LP. Szczególnie dobrze wypada tutaj Jason McMaster.
Od strony gitarowej jest dobrze, Laurence z Williamsem rozumieją się bardzo dobrze, chociaż ich popisy są zdecydowanie skromniejsze od tego, co można było usłyszeć w 2020 roku. Zdecydowanie więcej do powiedzenia ma za to Billy Dansfiell, która gra naprawdę świetnie, tak jak dynamiczny Pat Doyle.
Brzmienie jest bardzo dobre, szczególnie w kompozycjach ostrzejszych, gdzie gitary rozszarpują, perkusja wali niczym seria z ciężkiego karabinu maszynowego, a bas gęsto wszystko punktuje.
Album innych inspiracji, bardziej wyważony, chociaż zagrany w większości z mniejszym pazurem niż The Golden Age of Black Magick.
IGNITOR nagrał kolejny, solidny album z heavy metalem i jak zwykle miło jest ich posłuchać, kiedy grają klasyczny metal.
Ocena: 7.3/10
SteelHammer