Mindless Sinner
#4
Mindless Sinner - Metal Merchants (2024)

[Obrazek: 1258785.jpg?3848]

Tracklista:
1. Speed Demon 04:59      
2. Metal Merchants 04:28      
3. Carry On 04:06       
4. Third Time's a Charm 04:59     
5. Hedonia 04:37       
6. Mountain of Om 05:49       
7. Let's Go Crazy 04:10       
8. Believe in Me 04:32       
9. Monsters 03:36       
10. Storm of Steel 05:22      
11. My Hometown 04:54      
12. The Chosen One 05:01       
13. A Madman Is Crying 05:27

Rok wydania: 2024
Gatunek: Heavy Metal
Kraj: Szwecja

Skład zespołu:
Christer Göransson - śpiew
Magnus Danneblad - gitara
Jerker Edman - gitara
Christer Carlson - bas
Linus Melchiorsen - perkusja



MINDLESS SINNER powraca z nowym materiałem i perkusistą, Linus Melchiorsen z obiecującego szwedzkiego VIRAL, a premiera odbyła się 25 października 2024 roku nakładem High Roller Records.

Poltergeist to była porządna, wysokoenergetyczna dawka classic heavy metalu w formie niemal doskonałej. Tym razem jest bardziej rockowo, spokojniej i jest to wszystko nieco bardziej ugładzone i stonowane. Speed Demon jako otwieracz jest oczywiście bardzo dobry i klasyczny dla Szwecji, ze znakomitą pracą sekcji rytmicznej i Melchiorsen na tym albumie gra wybornie.
W mostkach słychać jednak już złagodzenie, co nie znaczy, że bardziej rycerski i amerykański Metal Merchants jest zły. Jest tylko wtórny, ale za to bardzo dobrze zagrany, świetnie zaśpiewany przez Christer Göranssona, który jest tutaj w formie i jego młodzieńczy głos nadal czaruje. Ze słabszych kompozycji można wymienić bardzo bezpieczny Mountain of Om, ale najsłabiej prezentuje się jednak mało wyrazisty Third Time's a Charm, w którym zmieniają kontynent i klimat na bardziej mroczny.
Carry On to całkiem niezły rocker, ale wysokiej jakości szwedzka stal to Hedonia, delikatnie epicki i z nostalgicznym, przyjemnym klimatem, podobnie w Believe In Me. Klasycznie i w stylu NWOBHM grają w udanym Monsters, ale petardą jest hymn Storm of Steel. Aż chce się chwycić za topór i skandować razem z zespołem! Klasyczny killer MINDLESS SINNER z rewelacyjnym rozwinięciem i jak zwykle bardzo dobrymi, melodyjnymi ozdobnikami gitarowymi obu gitarzystów. Jako bonus są trzy kompozycje i najlepszą z nich jest My Hometown utrzymany w stylu NWOBHM. Pozostałe dwa są bardziej sztampowe, nijako wymuszone przez stylistykę, ponieważ brzmią jak typowe single przeznaczone do rozgłośni radiowych lat 80.

Produkcja jest w stylu vintage i albumów lat 80., nie tak ostra i głęboka jak na Poltergeist, ale to nadal rozpoznawalny, szwedzki sound klasycznego heavy metalu ze świetnie ustawioną sekcją rytmiczną.
LP ze znacznie większą ilością inspiracji latami 80., nie tak epicki i świeży jak album poprzedni, ale to nadal solidna dawka classic metalu, jakiej od MINDLESS SINNER należało oczekiwać.


Ocena: 8.4/10

SteelHammer
Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku
Mindless Sinner - przez Memorius - 23.06.2018, 21:59:01
RE: Mindless Sinner - przez Memorius - 28.06.2019, 20:05:15
RE: Mindless Sinner - przez Memorius - 10.01.2020, 19:37:05
RE: Mindless Sinner - przez SteelHammer - 01.11.2024, 15:08:34

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 2 gości