29.05.2016, 19:41:39
Niedziela zmierza ku końcowi, toteż chciałbym się podzielić moimi doświadczeniami z gry. Na wstępie chciałbym jednak trochę odskoczyć od tematu i zaproponować, by pierwsze dwa posty tu występujące zostały dodane do tematu Doty, bo to w końcu jego one dotyczą. Z góry dziękuję za wykonanie.
Dziś dokończyłem rozmowy z postaciami w Dolnym Mieście i postanowiłem udać się do portu. Cieszy mnie fakt, że mieszka tam wiele kobiet, bo rozmowy z nimi są często humorystyczne. Szkoda mi się zrobiło jednej z obłąkanych panien. Może jeszcze przyjdzie czas, by przywrócić jej jasność umysłu. Tak czy owak natknąłem się na przyjaciela Moego, któremu zapragnąłem się postawić. Jako iż dalej eksploruję bez zbroi i z nożem na wilki skorzystałem z pomocy starego przyjaciela a później zaserwowałem oprychowi cios w plecy. Nie spodziewał się zapewne takiego obrotu spraw biedaczyna, ale już wiem, że czekają mnie pewne kłopoty z jego przyjaciółmi, ale to zostawiłem na inny dzień. Lares pomoże dostać mi się do klasztoru, w końcu tam zmierzam, ale coś czuję, że posążek Darona ma również innego wielbiciela, więc zobaczę jak się to rozwinie. Jeszcze nie opuściłem miasta po moim przybyciu do niego, wszystkie wyprawy zostawiam na później. Pewien problem napotkałem w związku z moja ukochaną Mirabelką. Bez problemu odkryłem, że należy trochę przejść się po porcie i dostałem nawet wpis, ale brakowało mi tej jednej konkretnej osoby, by ruszyć z miejsca. Początkowo chciałem zdradzić biedaczkę z Nadją, bo w końcu taki widok złamie największą miłość, ale to nie to. Udało mi się oczywiście wykonać te zadanie. Kosztowne są eksperymenty przy uczuciach, nie ma to jak prawdziwa miłość. Poskakałem również trochę po dachach, co by mnie stać było na takie ekscesy. Osiągnąłem czwarty poziom doświadczenia, ale jeszcze nie inwestowałem tych punktów. Dalej mam parę zadań w mieście, które mogę wykonać bez specjalnych umiejętności. Niestety jedno z moich zadań wylądowało w dzienniku w dziale popsutych, ponieważ postanowiłem być miły dla Gildii Złodziei, by mieć profity w przyszłości a i tam też dołączę. Rengaru jest wolny jak ptak i nawet już nic więcej nie ukradnie! Gra przebiega w porządku, nie główkowałem jeszcze zbyt mocno przy zadaniach, ale gdzie ja też jestem. To dopiero początek i zbieranie wpisów do dziennika. Myślę, że większość NPC'ów już odwiedziłem, więc powoli będę się zabierał za poważne wyzwania. Niech łaska Innosa będzie z wami! Do posta dołączam screen z dziennika, co by trochę światła rzucić na moją osobę. Gra mi się przyjemnie a suknie kobiet z Czerwonej Latarni wyglądają naprawdę dobrze. Zobaczymy, co przyniesie przyszłość.
Dziennik zadań:
Popsute zadanie: Bezczelny złodziej.
Dziś dokończyłem rozmowy z postaciami w Dolnym Mieście i postanowiłem udać się do portu. Cieszy mnie fakt, że mieszka tam wiele kobiet, bo rozmowy z nimi są często humorystyczne. Szkoda mi się zrobiło jednej z obłąkanych panien. Może jeszcze przyjdzie czas, by przywrócić jej jasność umysłu. Tak czy owak natknąłem się na przyjaciela Moego, któremu zapragnąłem się postawić. Jako iż dalej eksploruję bez zbroi i z nożem na wilki skorzystałem z pomocy starego przyjaciela a później zaserwowałem oprychowi cios w plecy. Nie spodziewał się zapewne takiego obrotu spraw biedaczyna, ale już wiem, że czekają mnie pewne kłopoty z jego przyjaciółmi, ale to zostawiłem na inny dzień. Lares pomoże dostać mi się do klasztoru, w końcu tam zmierzam, ale coś czuję, że posążek Darona ma również innego wielbiciela, więc zobaczę jak się to rozwinie. Jeszcze nie opuściłem miasta po moim przybyciu do niego, wszystkie wyprawy zostawiam na później. Pewien problem napotkałem w związku z moja ukochaną Mirabelką. Bez problemu odkryłem, że należy trochę przejść się po porcie i dostałem nawet wpis, ale brakowało mi tej jednej konkretnej osoby, by ruszyć z miejsca. Początkowo chciałem zdradzić biedaczkę z Nadją, bo w końcu taki widok złamie największą miłość, ale to nie to. Udało mi się oczywiście wykonać te zadanie. Kosztowne są eksperymenty przy uczuciach, nie ma to jak prawdziwa miłość. Poskakałem również trochę po dachach, co by mnie stać było na takie ekscesy. Osiągnąłem czwarty poziom doświadczenia, ale jeszcze nie inwestowałem tych punktów. Dalej mam parę zadań w mieście, które mogę wykonać bez specjalnych umiejętności. Niestety jedno z moich zadań wylądowało w dzienniku w dziale popsutych, ponieważ postanowiłem być miły dla Gildii Złodziei, by mieć profity w przyszłości a i tam też dołączę. Rengaru jest wolny jak ptak i nawet już nic więcej nie ukradnie! Gra przebiega w porządku, nie główkowałem jeszcze zbyt mocno przy zadaniach, ale gdzie ja też jestem. To dopiero początek i zbieranie wpisów do dziennika. Myślę, że większość NPC'ów już odwiedziłem, więc powoli będę się zabierał za poważne wyzwania. Niech łaska Innosa będzie z wami! Do posta dołączam screen z dziennika, co by trochę światła rzucić na moją osobę. Gra mi się przyjemnie a suknie kobiet z Czerwonej Latarni wyglądają naprawdę dobrze. Zobaczymy, co przyniesie przyszłość.
Dziennik zadań:
Popsute zadanie: Bezczelny złodziej.