02.07.2016, 21:38:29
W tą piękną burzową noc, gdzie prawdopodobnie już ktoś oblicza straty spowodowane pożarem swojego gospodarstwa chciałbym przedstawić obecnie tu zgromadzonym moje postępy w grze. Nie jest to postęp, jaki mógłby budzić zachwyt czy niedowierzanie, aczkolwiek nie cofam się w rozgrywce. To jest na plus. Od czasu, kiedy przestałem używać slota nr 1 do zapisu żadna postać nie zniknęła a i szalone bugi się nie pojawiają. Nie chcę tu zapeszać, ale może będę miał z tym na chwilę spokój. Sprawozdanie czas zacząć.
- ukończyłem zadanie 'Modnisia', a reakcja Bezimiennego na nagrodę za owo mówi sama za siebie (nie pogardzę jednak możliwością szybszego przemieszczania się),
- zebrałem wszystkie dwanaście klejnotów dla Nagura, przy czym nagroda pieniężna nie usatysfakcjonowała mnie kompletnie; z chęcią przyjąłbym cokolwiek podnoszące moje statystyki,
- dałem potrzymać Raulowi skórę czarnego trolla na parę sekund za pokaźną kwotę, by później zabrać ją z powrotem,
- odniosłem Bennetowi szczypce, dzięki czemu jest winien przysługę kowalowi z Obozu Myśliwych,
- w celu odnalezienia tabliczek podnoszących moje statystyki wybrałem się z Magami Wody do Jarkendaru,
- razem z Jackiem zebraliśmy mięso dla piratów, po czym oczyściłem wieżę z bandytów i dostarczyłem informację o dostawie drewna, dzięki czemu Henry wpuścił mnie do obozu za darmo,
- zaserwowałem szybkiego śledzia spragnionemu korsarzowi oraz podarowałem Skipowi 20 butelczyn grogu,
- oczyściłem północną część plaży z bestii oraz odzyskałem pierścień Morgana,
- poinformowałem Owena o śmierci Malcolma (błąd został już wcześniej zgłoszony),
- odnalazłem książeczkę Francisa, dzięki czemu otrzymałem klucz do chaty Grega, którą splądrowałem doszczętnie (kolejny raz spodobał mi się sposób otwarcia skrytki z mapą),
- jako nowy pirat (Greg ofiarował mi dwa pancerze pirata, co raczej nie powinno mieć miejsca) zebrałem grupę sześciu osób i oczyściliśmy kanion z brzytwiaków oraz popróbowaliśmy coś z obozowiskiem orków (gdy już nie wiedziałem, jak wyratować ich od śmierci postanowiłem powrócić z wszystkimi do obozu),
- resztą sił dostałem się do budynku uczonych i zdobyłem żółtą tabliczkę dla Saturasa; w obozie orków znalazłem też laskę Adanosa, która zapewne się przyda,
- otrzymałem strój bandyty i aktywowałem kamień ogniskujący w kanionie,
- znalazłem ciało martwego rybaka (plus dla ekipy za spodnie kopacza, gdzie teraz próba ucieczki miała sens ze względu na fachowe przebranie),
- Lance również doczekał się mojej osoby,
- dostałem się do obozu bandytów i zapolowaliśmy z Loganem na błotne węże, aktualnie muszę zdobyć tabliczkę dla Franco.
Parę przemyśleń na temat gry Magiem Ognia. Na dany etap gry jest ciężko, jeśli chodzi o magię runiczną. W większości przypadków łuk robi lepszą robotę niż moje zaklęcia. Dwa strzały z łuku w kierunku krwiopijcy równe dwóm kulom ognia, przy czym ognisty pocisk to już na nikogo się zbytnie nie nadaje. Używanie ognia na jaszczury czy podobne stworzenia moja się z celem, także dużo operuję bronią białą i łukiem. Świetnie sprawdzają się zwoje z zaklęciami Magów Wody, co czasem ratuje sytuację podczas walki z silnymi przeciwnikami. Wiem, że na początku magiem gra się ciężko i postacie oparte na sile czy zręczności znacznie lepiej sobie radzą w starciach z przeciwnikami, ale ja również z czasem stanę się godnym rywalem dla bestii. Jak na razie różne walki muszę rozgrywać kilkukrotnie, gdyż brakuje mi siły a magią ognia tego poziomu trudno coś zdziałać.
Na kolejny plus zasługuje zbroja, którą nosi dla przykładu Logan. Wygląda to porządnie i gustownie. Dobra robota.
Ciekawym rozwiązaniem są również Ogniści Krwiopijcy, którzy rozświetlają mroki nocy, przy czym obawiam się ich, bo mogą zabić na dwa uderzenia a w grupie o to nie trudno. *.*
Na razie planuję zostać w Jarkendarze i dostać się głębiej do obozu. Jeśli kolejni przeciwnicy będą za ciężcy, to przejdę się na chwilę do Górniczej Doliny.
Dziennik:
Za potęgę magii!
- ukończyłem zadanie 'Modnisia', a reakcja Bezimiennego na nagrodę za owo mówi sama za siebie (nie pogardzę jednak możliwością szybszego przemieszczania się),
- zebrałem wszystkie dwanaście klejnotów dla Nagura, przy czym nagroda pieniężna nie usatysfakcjonowała mnie kompletnie; z chęcią przyjąłbym cokolwiek podnoszące moje statystyki,
- dałem potrzymać Raulowi skórę czarnego trolla na parę sekund za pokaźną kwotę, by później zabrać ją z powrotem,
- odniosłem Bennetowi szczypce, dzięki czemu jest winien przysługę kowalowi z Obozu Myśliwych,
- w celu odnalezienia tabliczek podnoszących moje statystyki wybrałem się z Magami Wody do Jarkendaru,
- razem z Jackiem zebraliśmy mięso dla piratów, po czym oczyściłem wieżę z bandytów i dostarczyłem informację o dostawie drewna, dzięki czemu Henry wpuścił mnie do obozu za darmo,
- zaserwowałem szybkiego śledzia spragnionemu korsarzowi oraz podarowałem Skipowi 20 butelczyn grogu,
- oczyściłem północną część plaży z bestii oraz odzyskałem pierścień Morgana,
- poinformowałem Owena o śmierci Malcolma (błąd został już wcześniej zgłoszony),
- odnalazłem książeczkę Francisa, dzięki czemu otrzymałem klucz do chaty Grega, którą splądrowałem doszczętnie (kolejny raz spodobał mi się sposób otwarcia skrytki z mapą),
- jako nowy pirat (Greg ofiarował mi dwa pancerze pirata, co raczej nie powinno mieć miejsca) zebrałem grupę sześciu osób i oczyściliśmy kanion z brzytwiaków oraz popróbowaliśmy coś z obozowiskiem orków (gdy już nie wiedziałem, jak wyratować ich od śmierci postanowiłem powrócić z wszystkimi do obozu),
- resztą sił dostałem się do budynku uczonych i zdobyłem żółtą tabliczkę dla Saturasa; w obozie orków znalazłem też laskę Adanosa, która zapewne się przyda,
- otrzymałem strój bandyty i aktywowałem kamień ogniskujący w kanionie,
- znalazłem ciało martwego rybaka (plus dla ekipy za spodnie kopacza, gdzie teraz próba ucieczki miała sens ze względu na fachowe przebranie),
- Lance również doczekał się mojej osoby,
- dostałem się do obozu bandytów i zapolowaliśmy z Loganem na błotne węże, aktualnie muszę zdobyć tabliczkę dla Franco.
Parę przemyśleń na temat gry Magiem Ognia. Na dany etap gry jest ciężko, jeśli chodzi o magię runiczną. W większości przypadków łuk robi lepszą robotę niż moje zaklęcia. Dwa strzały z łuku w kierunku krwiopijcy równe dwóm kulom ognia, przy czym ognisty pocisk to już na nikogo się zbytnie nie nadaje. Używanie ognia na jaszczury czy podobne stworzenia moja się z celem, także dużo operuję bronią białą i łukiem. Świetnie sprawdzają się zwoje z zaklęciami Magów Wody, co czasem ratuje sytuację podczas walki z silnymi przeciwnikami. Wiem, że na początku magiem gra się ciężko i postacie oparte na sile czy zręczności znacznie lepiej sobie radzą w starciach z przeciwnikami, ale ja również z czasem stanę się godnym rywalem dla bestii. Jak na razie różne walki muszę rozgrywać kilkukrotnie, gdyż brakuje mi siły a magią ognia tego poziomu trudno coś zdziałać.
Na kolejny plus zasługuje zbroja, którą nosi dla przykładu Logan. Wygląda to porządnie i gustownie. Dobra robota.
Ciekawym rozwiązaniem są również Ogniści Krwiopijcy, którzy rozświetlają mroki nocy, przy czym obawiam się ich, bo mogą zabić na dwa uderzenia a w grupie o to nie trudno. *.*
Na razie planuję zostać w Jarkendarze i dostać się głębiej do obozu. Jeśli kolejni przeciwnicy będą za ciężcy, to przejdę się na chwilę do Górniczej Doliny.
Dziennik:
Za potęgę magii!