03.07.2016, 19:26:33
Przygód w obozowisku na bagnie ciąg dalszy.
Dzisiaj udało mi się zdobyć zieloną tabliczkę dla Franco oraz przy okazji pradawną runę, która wraz z laską Adanosa na pewno jest częścią jakiejś większej tajemnicy. Jak to z naszym zleceniodawcom zazwyczaj bywa, zakończył on swoją posługę na tych ziemiach, dzięki czemu dostałem się w głąb obozu.
Na miejscu przygotowałem Młot Lou dla Snafa oraz odwiedziłem pokój zmarłego, gdzie znalazłem przepis na podwójnie zabójczy trunek.
Przy okazji zabiłem mordercę Lanca, czyli Skinnera i zaopiekowałem się jego Betty. Następnie razem z Fiskiem pozbyliśmy się Estebana i jego ludzi, przy czym uprzednio sprzątnąłem Juana, zabójcę Angusa i Hanka oraz zwróciłem stal Huno i wytrychy Fiskowi.
Fortuno otrzymał ode mnie w prezencie Zielonego Nowicjusza, przy czym brakuje mi pieprzu na przygotowanie Mikstury Przemiany Duszy, więc pewnie będę musiał odwiedzić Khorinis prędzej czy później.
Zakupiłem Pancerz Cienia, który mimo wartości sentymentalnej ma także niezłe statystyki i w tego typu obozowiskach sprawdza się wyśmienicie.
Kompan Edgora odzyskał swoją sakiewkę, przy czym szkoda, że Fletcher zakończył swój żywot w taki sposób. Udało mu się przeżyć upadek bariery a jednak padł ofiarą zuchwałego awanturnika.
Zakupiłem Magiczny Puchar za 500 sztuk złota, dzięki kradzieży naszyjnika Grima, któremu swoją drogą należało się za to, co zrobił nam za barierą.
Otrzymałem zadanie od samego asasyna z Varantu, przy czym szkoda mi zabijać tych ludzi, zwłaszcza Kirgo, do którego mam sentyment. Nie zacząłem jeszcze robić tego zadania, ale wątpię, że będzie dane mi ich oszczędzić.
Na koniec zostawiłem sobie najlepsze. Spotkanie z samą Izabelą Łęcką, która nawet w Gothicu knuje i wykorzystuje wszystkich wokoło. Tym razem doprowadziła do śmierci Ulverta, a dobrej nagrody poskąpiła. Niewątpliwie jednak upiększa pomieszczenie, w którym dane jest jej przebywać.
Nie jest to jedyna kobieta, która oszukała Bezimiennego. Wygląda na to, że również Serafia zrobiła nas w bambuko, ale postanowiliśmy z Derekiem sfiksować jego śmierć.
To już wszystko... z tych ważniejszych... Było jeszcze wiele przegranych walk i wczytywania zapisów, bo mnie potwór zaszedł od tyłu lub kilku przeciwników zaczęło okładać jednocześnie. Jedno jest pewne, przygoda trwa a kolejne zadania są wykonywane. Do zobaczenia za kilka dni i niech Adanos oszczędzi nam potopów na Arenie!
Dziennik:
Dzisiaj udało mi się zdobyć zieloną tabliczkę dla Franco oraz przy okazji pradawną runę, która wraz z laską Adanosa na pewno jest częścią jakiejś większej tajemnicy. Jak to z naszym zleceniodawcom zazwyczaj bywa, zakończył on swoją posługę na tych ziemiach, dzięki czemu dostałem się w głąb obozu.
Na miejscu przygotowałem Młot Lou dla Snafa oraz odwiedziłem pokój zmarłego, gdzie znalazłem przepis na podwójnie zabójczy trunek.
Przy okazji zabiłem mordercę Lanca, czyli Skinnera i zaopiekowałem się jego Betty. Następnie razem z Fiskiem pozbyliśmy się Estebana i jego ludzi, przy czym uprzednio sprzątnąłem Juana, zabójcę Angusa i Hanka oraz zwróciłem stal Huno i wytrychy Fiskowi.
Fortuno otrzymał ode mnie w prezencie Zielonego Nowicjusza, przy czym brakuje mi pieprzu na przygotowanie Mikstury Przemiany Duszy, więc pewnie będę musiał odwiedzić Khorinis prędzej czy później.
Zakupiłem Pancerz Cienia, który mimo wartości sentymentalnej ma także niezłe statystyki i w tego typu obozowiskach sprawdza się wyśmienicie.
Kompan Edgora odzyskał swoją sakiewkę, przy czym szkoda, że Fletcher zakończył swój żywot w taki sposób. Udało mu się przeżyć upadek bariery a jednak padł ofiarą zuchwałego awanturnika.
Zakupiłem Magiczny Puchar za 500 sztuk złota, dzięki kradzieży naszyjnika Grima, któremu swoją drogą należało się za to, co zrobił nam za barierą.
Otrzymałem zadanie od samego asasyna z Varantu, przy czym szkoda mi zabijać tych ludzi, zwłaszcza Kirgo, do którego mam sentyment. Nie zacząłem jeszcze robić tego zadania, ale wątpię, że będzie dane mi ich oszczędzić.
Na koniec zostawiłem sobie najlepsze. Spotkanie z samą Izabelą Łęcką, która nawet w Gothicu knuje i wykorzystuje wszystkich wokoło. Tym razem doprowadziła do śmierci Ulverta, a dobrej nagrody poskąpiła. Niewątpliwie jednak upiększa pomieszczenie, w którym dane jest jej przebywać.
Nie jest to jedyna kobieta, która oszukała Bezimiennego. Wygląda na to, że również Serafia zrobiła nas w bambuko, ale postanowiliśmy z Derekiem sfiksować jego śmierć.
To już wszystko... z tych ważniejszych... Było jeszcze wiele przegranych walk i wczytywania zapisów, bo mnie potwór zaszedł od tyłu lub kilku przeciwników zaczęło okładać jednocześnie. Jedno jest pewne, przygoda trwa a kolejne zadania są wykonywane. Do zobaczenia za kilka dni i niech Adanos oszczędzi nam potopów na Arenie!
Dziennik: