08.11.2016, 00:33:09
Cóż, mam nadzieje, że nie poskąpicie swojego czasu na przeczytanie tej małej opinii na szybko. Liczę na nie tl;dr :D
Tak, teraz już odzyskawszy konto, mogę dorzucić swoje trzy grosze do opinii o modyfikacji. Choć opinia to tutaj nie musi być wcale trafne słowo, bowiem wszystko to tak naprawdę fakty - to się znajduje w modyfikacji, jest nietuzinkowe, poniekąd nowatorskie i niespotykane. Bo czy do tej pory ktoś się dopuścił całkowitego "ożywienia" Khorinis czy pomniejszych enklaw? Wątpię, bo raczej większość skupia się na wątku fabularnym kompletnie ignorując małe smaczki, dodatki, mechaniki czy po prostu upiększenia. Tutaj praktycznie nic nie zostało pominięte - poczynając na nadaniu całkowicie odrębnych kwestii dialogowych dla każdej postaci niezależnej, idąc przez mini-questy bardzo proste typu przyniesienie szczotki pozwala w jakiś sposób zagłębić się bardziej w poszczególne warstwy społeczne miasta. Bo szczerze, czy ktoś kiedykolwiek bardziej zainteresował się dogłębnym sprawdzaniem dzielnicy portowej, jej warunków i przekonania się tego na własne oczy? Nie i nie jest tutaj wytłumaczeniem, że sami twórcy niewiele umieścili. Chłopaki, podnieśliście poziom interakcji w postaci niezależne do rangi sztuki polegając przy tym na samych dialogach. Nie zgodzę się też z opinią Wackova choć mogła być podstawna. Idealny przykład podaje sam Memorius - taki Faretti z dzielnicy portowej, mówiący o sobie w trzeciej osobie, hiperbolizując się przy tym i nie szczędząc sobie pochwał.
To co uwielbiam też w modyfikacjach to odniesienia do innych produkcji. Największą sympatię poczułem tutaj chyba do Rhena, czyli głównej postaci w Piratenleben. Idealnie połączono jego wątek z ową modyfikacją, on sam mimo, że jest szarym obywatelem i małą płotką w Wodnym Kręgu przemawia swoim pogodnym charakterem, usposobieniem, który to WY mu nadaliście. Nie można też zapomnieć o opowieści Jacka całkowicie nawiązującą do Tajemnicy Jumangi, mega porywającym jak dla mnie wątku Czarnych Jastrzębi, kończąc na rybim problemie Bolebora.
Nie grałem w Globala, gdyż gdy go poznałem odpoczywałem akurat od mojego 10 letniego pogrywania w Gothica, niedługo później natrafiłem na temat jeszcze Global More! , wobec tego zdecydowałem się zaczekać. Wobec tego nie wiem czy mechaniki zagadkowe obecne w świątyniach Jarkendarowskich, lub wieżach osnutych mgłą to wasza zasługa, jeśli jednak tak to za to również wielki plus. Nareszcie ktoś porządnie zadbał o zaawansowany system pułapkowy, blokujący, a przy tym wymagający odrobiny sprytu, logiki bądź odejścia od schematów i tabu prezentowanego w oryginale.
Nie zapomnijmy też o najważniejszych rozbudowanych wątkach, czyli Starożytny Kult, Gildia Łowców Nieumarłych, Zwiadowcy w Dolinie Przodków czy ogrywany aktualnie przeze mnie (obecnie 5-ty rozdział, niemalże od chwili premiery dla nieklubowych graczy) Mroczny Zakon. Tutaj nie ma co pisać, wiele z tych rzeczy wspomnieliście na FB, przy tym wywiązując się z kompetencji zaciekawienia, nietuzinkowości, zaskoczenia i satysfakcji. Przeszliście samych siebie, zdeklasowaliście wszystkich. Tak wielkiej satysfakcji ds. gier nie odczuwałem od czasu ukończenia oryginału, Returninga w wersji ReBalance czy ,o dziwo, genialnego Caduon Prolog, o którym kiedyś się wypowiedziałem chyba jeszcze na Recovery Team.
Na zakończenie powiem jeszcze, że dawno się nie zaśmiałem na głos - kwestie Hipolita i Gora rozbrajają, przy tym tego drugiego również nieco rozklejają. Choć nie spędzałem z nim dużo, czasu właściwie w ogóle, bo ani razu nie brałem go do pomocy zdążyłem się do niego przywiązać już od pierwszych chwil gry.
Nic dodać, nic ująć -panowie, zajebista robota!
Tak, teraz już odzyskawszy konto, mogę dorzucić swoje trzy grosze do opinii o modyfikacji. Choć opinia to tutaj nie musi być wcale trafne słowo, bowiem wszystko to tak naprawdę fakty - to się znajduje w modyfikacji, jest nietuzinkowe, poniekąd nowatorskie i niespotykane. Bo czy do tej pory ktoś się dopuścił całkowitego "ożywienia" Khorinis czy pomniejszych enklaw? Wątpię, bo raczej większość skupia się na wątku fabularnym kompletnie ignorując małe smaczki, dodatki, mechaniki czy po prostu upiększenia. Tutaj praktycznie nic nie zostało pominięte - poczynając na nadaniu całkowicie odrębnych kwestii dialogowych dla każdej postaci niezależnej, idąc przez mini-questy bardzo proste typu przyniesienie szczotki pozwala w jakiś sposób zagłębić się bardziej w poszczególne warstwy społeczne miasta. Bo szczerze, czy ktoś kiedykolwiek bardziej zainteresował się dogłębnym sprawdzaniem dzielnicy portowej, jej warunków i przekonania się tego na własne oczy? Nie i nie jest tutaj wytłumaczeniem, że sami twórcy niewiele umieścili. Chłopaki, podnieśliście poziom interakcji w postaci niezależne do rangi sztuki polegając przy tym na samych dialogach. Nie zgodzę się też z opinią Wackova choć mogła być podstawna. Idealny przykład podaje sam Memorius - taki Faretti z dzielnicy portowej, mówiący o sobie w trzeciej osobie, hiperbolizując się przy tym i nie szczędząc sobie pochwał.
To co uwielbiam też w modyfikacjach to odniesienia do innych produkcji. Największą sympatię poczułem tutaj chyba do Rhena, czyli głównej postaci w Piratenleben. Idealnie połączono jego wątek z ową modyfikacją, on sam mimo, że jest szarym obywatelem i małą płotką w Wodnym Kręgu przemawia swoim pogodnym charakterem, usposobieniem, który to WY mu nadaliście. Nie można też zapomnieć o opowieści Jacka całkowicie nawiązującą do Tajemnicy Jumangi, mega porywającym jak dla mnie wątku Czarnych Jastrzębi, kończąc na rybim problemie Bolebora.
Nie grałem w Globala, gdyż gdy go poznałem odpoczywałem akurat od mojego 10 letniego pogrywania w Gothica, niedługo później natrafiłem na temat jeszcze Global More! , wobec tego zdecydowałem się zaczekać. Wobec tego nie wiem czy mechaniki zagadkowe obecne w świątyniach Jarkendarowskich, lub wieżach osnutych mgłą to wasza zasługa, jeśli jednak tak to za to również wielki plus. Nareszcie ktoś porządnie zadbał o zaawansowany system pułapkowy, blokujący, a przy tym wymagający odrobiny sprytu, logiki bądź odejścia od schematów i tabu prezentowanego w oryginale.
Nie zapomnijmy też o najważniejszych rozbudowanych wątkach, czyli Starożytny Kult, Gildia Łowców Nieumarłych, Zwiadowcy w Dolinie Przodków czy ogrywany aktualnie przeze mnie (obecnie 5-ty rozdział, niemalże od chwili premiery dla nieklubowych graczy) Mroczny Zakon. Tutaj nie ma co pisać, wiele z tych rzeczy wspomnieliście na FB, przy tym wywiązując się z kompetencji zaciekawienia, nietuzinkowości, zaskoczenia i satysfakcji. Przeszliście samych siebie, zdeklasowaliście wszystkich. Tak wielkiej satysfakcji ds. gier nie odczuwałem od czasu ukończenia oryginału, Returninga w wersji ReBalance czy ,o dziwo, genialnego Caduon Prolog, o którym kiedyś się wypowiedziałem chyba jeszcze na Recovery Team.
Na zakończenie powiem jeszcze, że dawno się nie zaśmiałem na głos - kwestie Hipolita i Gora rozbrajają, przy tym tego drugiego również nieco rozklejają. Choć nie spędzałem z nim dużo, czasu właściwie w ogóle, bo ani razu nie brałem go do pomocy zdążyłem się do niego przywiązać już od pierwszych chwil gry.
Nic dodać, nic ująć -panowie, zajebista robota!