17.11.2016, 21:23:59
Porozmawiałem z Jackiem. Przeczytałem Dzienniki Kapitana. Dosłownie minutę temu zobaczyłem po raz kolejny napisy końcowe znanej nam wszystkim gry. I wiecie co? Wstałem od komputera i ukłoniłem się.
Kłaniam się nisko. Całej ekipie bez wyjątku. Zarówno MaGothowi za podstawkę i szkielet jak i przede wszystkim wam. Pierwszy raz kończąc grę zadałem sobie pytanie: A co by było gdyby... I tutaj mógłbym wymienić wiele: nie dostarczył jadu Laviniusowi? Czy persona, przeciwko której skierowano truciznę bogów mogła przeżyć? Nie wiem i w sumie to nie chcę wiedzieć. Bo to ja wybrałem swoje Przeznaczenie. I to był cel tejże modyfikacji. Ten najważniejszy, który jest dopieszczony pod każdym calem. Bez miejsca na błędy. Choć grałem na wersji 1.01 widziałem finalny produkt. Patche to czysta formalność, wszystko co się nie zgadzało przed 1.3 tonęło w oceanie zalet, pięknego scenariusza, świetnych dialogów i najbardziej niezapomnianych chwil dla mnie, jako gracza. Wiele tu zmusza do refleksji, a to innowacja w grach tego typu. Gdy ujrzałem martwą personę, otrutą przez truciznę bogów, coś mnie ścisnęło. A wręcz gra prowadziła mnie, że ta persona coś knuje, coś co wcale nie będzie dobre. A wszystko okazało się złudne, bardzo złudne. W tym momencie przypomniałem sobie ostatnie życzenie Pana z Wieży Mgieł. Wielkie poświęcenie, myśl że wszystko było tego warte, po to by na końcu praktycznie wszystko stracić.
To jest majstersztyk. Nie ma innego słowa jakim można by to opisać niż właśnie mastersztyk albo po prostu - sztuka. Sztuka tworzenia swojej nietuzinkowej wizji. To niezwykłe jak przez te 15 lat Gothic urósł do rangi tak wysokiej, że deklasuje każdy produkt. Wy panowie tego właśnie udowodniliście. Usadowiliście Zengine na 1 miejsce. Zrobiliście z nim cuda. I to się ceni. Bardzo.
Kłaniam się nisko. Całej ekipie bez wyjątku. Zarówno MaGothowi za podstawkę i szkielet jak i przede wszystkim wam. Pierwszy raz kończąc grę zadałem sobie pytanie: A co by było gdyby... I tutaj mógłbym wymienić wiele: nie dostarczył jadu Laviniusowi? Czy persona, przeciwko której skierowano truciznę bogów mogła przeżyć? Nie wiem i w sumie to nie chcę wiedzieć. Bo to ja wybrałem swoje Przeznaczenie. I to był cel tejże modyfikacji. Ten najważniejszy, który jest dopieszczony pod każdym calem. Bez miejsca na błędy. Choć grałem na wersji 1.01 widziałem finalny produkt. Patche to czysta formalność, wszystko co się nie zgadzało przed 1.3 tonęło w oceanie zalet, pięknego scenariusza, świetnych dialogów i najbardziej niezapomnianych chwil dla mnie, jako gracza. Wiele tu zmusza do refleksji, a to innowacja w grach tego typu. Gdy ujrzałem martwą personę, otrutą przez truciznę bogów, coś mnie ścisnęło. A wręcz gra prowadziła mnie, że ta persona coś knuje, coś co wcale nie będzie dobre. A wszystko okazało się złudne, bardzo złudne. W tym momencie przypomniałem sobie ostatnie życzenie Pana z Wieży Mgieł. Wielkie poświęcenie, myśl że wszystko było tego warte, po to by na końcu praktycznie wszystko stracić.
To jest majstersztyk. Nie ma innego słowa jakim można by to opisać niż właśnie mastersztyk albo po prostu - sztuka. Sztuka tworzenia swojej nietuzinkowej wizji. To niezwykłe jak przez te 15 lat Gothic urósł do rangi tak wysokiej, że deklasuje każdy produkt. Wy panowie tego właśnie udowodniliście. Usadowiliście Zengine na 1 miejsce. Zrobiliście z nim cuda. I to się ceni. Bardzo.
Staraj się, to ci się łydki uda.