06.08.2017, 13:28:49
(06.08.2017, 09:42:34)SparrowJacek napisał(a): 3. Nie wiem jakim sposobem, ale nie dostałem misji z zarekrutowaniem Fortuno do nowicjuszy wody - ktoś mi może powiedzieć, jak i kiedy się ta misja zaczyna?
5. Nie wiem też jednej rzeczy - po co winko biesiadne czy likier na kościach jest? Kto, kiedy i jak może się dostać do byłej gospody w krainie lodu? (bo tam klucza trzeba)
Podłączam się do tych dwóch pytań, zwłaszcza, że o pierwszym nawet w ogóle nie miałem pojęcia. Co do drugiego to również znalazłem te dwa szlachetne trunki ale też chciałbym poznać ich zastosowanie w Przeznaczeniu. Może przydają się dla gildii, którymi jeszcze nie mieliśmy okazji grać Kapitanie? Podobnie jak z tą gospodą. Mi również nie udało się znaleźć klucza do niej. Może to też aspekt tylko dla konkretnej gildii? Obstawiam, że dla najemnika.
Cóż, opis wrażeń zrobił na mnie wrażenie. Ja zrobiłem trochę więcej zadań od ciebie aczkolwiek zostały mi w dzienniku 3 niewykonane ale o tym już się rozpisywałem.
Co do najfajniejszego zgromadzenia to również się z tobą zgodzę, Zjednoczony Obóz jest zdecydowanie najbardziej klimatycznym ze wszystkich, rutyny postaci, które tam się krzątały i grająca spokojna muzyczka czasem sprawiała, że miałem ochotę wstrzymać się z eksploracją świata, zwalić ciężki pancerz i miecz oraz stanąć przy ognisku popalając skręty. Raz nawet tak zrobiłem, że posadziłem beziego na ławce w samym lekkim skórzanym pancerzu a sam wziąłem się za czytanie książki w takim tle. Za takie smakowite klimaty twórcom należy się szczególny i osobny pokłon.
Co do ogromnej ilości questów miałem początkowo podobne odczucia jak ty. W pewnym momencie zaczęły mnie przytłaczać a za pierwszym razem nawet wielu z nich nie wykonałem gdyż mi się nie chciało. Potem zrozumiałem jak wiele straciłem, gdy za drugim podejściem grając Mrocznym bardzo skrupulatnie do tego podchodziłem. To nie są zadania z dupy wyjęte, wszystko jest idealnie wpasowane w lore aczkolwiek gdy skupimy się na czyszczeniu dziennika to można trochę się pogubić i zapomnieć głównych wątków. Latając za szczotkami i łyżkami po pewnym czasie zapomniałem o czym w ogóle mówił Xardas gdy opowiadał o Starożytnym Kulcie. No ale to może tylko ja mam taką dziurawą pamięć, że nie potrafię zapamiętać wszystkiego. Było tylko jedno zadanie poboczne, które mi się nie podobało. Szukanie kryształów dla Cavalorna nie było zbyt pasjonujące a zakończenie tego wątku również nie porwało. Ogólnie quest ten sprawiał wrażenie niejako wciśniętego do gry, ale trzeba przyznać, że jest to absolutny wyjątek gdyż w pozostałych zadaniach podobnego wrażenie już nie odniosłem.