03.02.2018, 01:39:27
Gratuluję przejścia Przeznaczenia.
Również przeszedłem grę w Mrocznym Zakonie jako wojownik i również bardzo podobała mi się poznana wówczas historia - wciągała od samego początku.
Teraz gram Magiem Ognia. To znaczy na razie zrobiłem sobie dłuższą przerwę od Gothica. Muszę się z tobą zgodzić, granie magiem nie powala. Zaklęcia nadal służą tylko jako wsparcie w walce a nadal trzeba sobie radzić głównie konwencjonalnymi metodami. Nie pamiętam czy tak było w oryginale, ale to że runy pobierają więcej many niż wersje ze zwojów uważam za spore uchybienie i po prostu mi się nie podoba. Chciałoby się zrobić widowiskowe wyniszczenie umarlaków runą zniszczenia ożywieńca a tu klops! Jeden atak zaklęciem zabiera kilka razy więcej many niż wersja zwojowa tak więc potężny magu nie masz szans z hordą truposzy. Lepszą robotę zrobi złodziej, który za skradzione bogactwa nakupował sobie na straganie od przekupki zwojów i mimo, że ma mniej mocy magicznej to i tak zdoła więcej razy rzucić zaklęcie bez ponownego odnawiania many.
Sam mod jest oczywiście kapitalny ale jak do tej pory magia w postaci runicznej i w ogóle postać maga to spory minus. Na łuki było świetnie, na mieczyki dwuręczne świetnie ale czarowanie to już nie jest to.
A wątek Wrzoda? Tak, zawsze miałem podobne odczucia, że jest mocno przerysowany. Zdecydowanie wolałbym znowu zobaczyć Wrzoda znanego z kolonii karnej. Te tłumaczenia, że wtedy musiał udawać kogoś innego niż naprawdę jest jakoś do mnie nie docierają i o ile sam wątek Magnata Garingora jest naprawdę cacy to już sama jego postać i jego historia to dla mnie taki... wrzód na guście. :D Jeśli można to tak nazwać.
Również przeszedłem grę w Mrocznym Zakonie jako wojownik i również bardzo podobała mi się poznana wówczas historia - wciągała od samego początku.
Teraz gram Magiem Ognia. To znaczy na razie zrobiłem sobie dłuższą przerwę od Gothica. Muszę się z tobą zgodzić, granie magiem nie powala. Zaklęcia nadal służą tylko jako wsparcie w walce a nadal trzeba sobie radzić głównie konwencjonalnymi metodami. Nie pamiętam czy tak było w oryginale, ale to że runy pobierają więcej many niż wersje ze zwojów uważam za spore uchybienie i po prostu mi się nie podoba. Chciałoby się zrobić widowiskowe wyniszczenie umarlaków runą zniszczenia ożywieńca a tu klops! Jeden atak zaklęciem zabiera kilka razy więcej many niż wersja zwojowa tak więc potężny magu nie masz szans z hordą truposzy. Lepszą robotę zrobi złodziej, który za skradzione bogactwa nakupował sobie na straganie od przekupki zwojów i mimo, że ma mniej mocy magicznej to i tak zdoła więcej razy rzucić zaklęcie bez ponownego odnawiania many.
Sam mod jest oczywiście kapitalny ale jak do tej pory magia w postaci runicznej i w ogóle postać maga to spory minus. Na łuki było świetnie, na mieczyki dwuręczne świetnie ale czarowanie to już nie jest to.
Cytat: Niektóre rzeczy, takie jak zmiana Wrzoda i Netbeka nie do końca mi pasowały, ale były wytłumaczone w sposób na tyle zgrabny, że jestem w stanie to przeżyć.Netbek to akurat zgrabnie wpasowana w lore postać, wyśmiewany głupek ale jako jedyny rozumiał moc Leśnego Boga. Z G1 pamiętamy go jako nieco obłąkanego świra ale pod wpływem obcowania z Leśnym Bogiem ten obdarzył go niesamowitą mądrością. I ten wątek bardzo mi się podoba.
A wątek Wrzoda? Tak, zawsze miałem podobne odczucia, że jest mocno przerysowany. Zdecydowanie wolałbym znowu zobaczyć Wrzoda znanego z kolonii karnej. Te tłumaczenia, że wtedy musiał udawać kogoś innego niż naprawdę jest jakoś do mnie nie docierają i o ile sam wątek Magnata Garingora jest naprawdę cacy to już sama jego postać i jego historia to dla mnie taki... wrzód na guście. :D Jeśli można to tak nazwać.