Oj kolego spoiler Ci nie wyszedł, bo wszystko widać. I tak za dużo to zdradza fabuły, ale też rozumiem Twoją młodzieńczą ciekawość.
Ostatnia lokacja nie była długa, ani znowu aż tak trudna i dziwię się, że używałeś kodów. Były zwoje do kupienia, którymi można było wiele zdziałać: bryły lodu, lodowe fale, gromy, deszcz ognia, nie wspominając o magii inkwizycji. Nie wierze, że wszystko Ci poszło na ciemną wyspę.
Samym mieczem jak się ma dobry "timing" można było niektórych w 20-30 sekund położyć, bo przeciwnicy byli "gothicowo" powtarzalni.
Nie rozumiem, ale dam Ci 1 PR, bo jesteś szczery i żeś się opisał, ale raczej nie licz na łaskę u twórców.
Ostatnia lokacja nie była długa, ani znowu aż tak trudna i dziwię się, że używałeś kodów. Były zwoje do kupienia, którymi można było wiele zdziałać: bryły lodu, lodowe fale, gromy, deszcz ognia, nie wspominając o magii inkwizycji. Nie wierze, że wszystko Ci poszło na ciemną wyspę.
Samym mieczem jak się ma dobry "timing" można było niektórych w 20-30 sekund położyć, bo przeciwnicy byli "gothicowo" powtarzalni.
Nie rozumiem, ale dam Ci 1 PR, bo jesteś szczery i żeś się opisał, ale raczej nie licz na łaskę u twórców.