16.06.2018, 07:53:54
Accept - Eat the Heat (1989)
Tracklista:
1. X-T-C 04:26
2. Generation Clash 06:26
3. Chain Reaction 04:42
4. Love Sensation 04:43
5. Turn the Wheel 04:58
6. Hellhammer 05:30
7. Prisoner 04:14
8. I Can't Believe in You 04:50
9. Mistreated 8:31
10. Stand 4 What U R 04:05
11. Break the Ice 04:14
12. D-Train 04:27
(Jest to tracklista jednego z wydań amerykańskich, wydanie niemieckie miało 10 utworów i inną okładkę)
Rok wydania: 1989
Gatunek: Heavy metal
Kraj: Niemcy
Skład zespołu:
David Reece - śpiew
Wolf Hoffmann - gitara
Peter Baltes - bas
Stefan Kaufmann - perkusja
Ocena: 7.5/10
19.11.2007
Tracklista:
1. X-T-C 04:26
2. Generation Clash 06:26
3. Chain Reaction 04:42
4. Love Sensation 04:43
5. Turn the Wheel 04:58
6. Hellhammer 05:30
7. Prisoner 04:14
8. I Can't Believe in You 04:50
9. Mistreated 8:31
10. Stand 4 What U R 04:05
11. Break the Ice 04:14
12. D-Train 04:27
(Jest to tracklista jednego z wydań amerykańskich, wydanie niemieckie miało 10 utworów i inną okładkę)
Rok wydania: 1989
Gatunek: Heavy metal
Kraj: Niemcy
Skład zespołu:
David Reece - śpiew
Wolf Hoffmann - gitara
Peter Baltes - bas
Stefan Kaufmann - perkusja
Inny zupełnie ACCEPT i inna muzyka.
Gdy Udo opuścił kolegów, aby robić to samo co dotychczas, tylko że pod swoim szyldem, przed grupą stanął dylemat - rozwiązać się czy spróbować czegoś innego? Spróbowali... i moim zdaniem zrobili dobrze. Nowy wokalista David Reece, Amerykanin, wcześniej nikomu nieznany i bez znaczącej przeszłości muzycznej dla niektórych oznaczał dyskwalifikację zespołu w przedbiegach. Choć na okładce widnieje pięciu muzyków to drugi gitarzysta, także Amerykanin Jim Stacey na tym albumie nie zagrał.Cóż, otrzymaliśmy niemiecko amerykański koktajl z melodyjnym heavy metalem, przy czym ten smak amerykański jednak wziął górę. RCA w USA wydał ten LP w maju 1989 roku.
Gdy Udo opuścił kolegów, aby robić to samo co dotychczas, tylko że pod swoim szyldem, przed grupą stanął dylemat - rozwiązać się czy spróbować czegoś innego? Spróbowali... i moim zdaniem zrobili dobrze. Nowy wokalista David Reece, Amerykanin, wcześniej nikomu nieznany i bez znaczącej przeszłości muzycznej dla niektórych oznaczał dyskwalifikację zespołu w przedbiegach. Choć na okładce widnieje pięciu muzyków to drugi gitarzysta, także Amerykanin Jim Stacey na tym albumie nie zagrał.Cóż, otrzymaliśmy niemiecko amerykański koktajl z melodyjnym heavy metalem, przy czym ten smak amerykański jednak wziął górę. RCA w USA wydał ten LP w maju 1989 roku.
Album dziwny nieco, bo pozbawiony wyraźnie zarysowanego stylu.
Utwory są różne... niestety niekiedy rażące prostotą amerykańskiego hard rocka podanego nieco w cięższej postaci. Może ktoś lubi takie granie jak Love Sensation, Chain Reaction, Turn the Wheel czy Stand for What U/R oraz Prisoner, ale ja niestety nie. Kompozycje te są wyjątkowo jednak w sprytny sposób porozmieszczane na płycie i przedzielone materiałem dużo ciekawszym. Mocny rytmiczny X-T-C jest znakomitym heavy metalowym numerem, podobnie jak Generation Clash - zupełnie innym od tego, co ACCEPT do tej pory proponował. Co ciekawe, jak wiadomo, numer ten doczekał się nowej wersji z Udo, jako wokalistą i trzeba przyznać, że zabrzmiał jeszcze potężniej. Break the Ice klasyczny metalowy utwór również jest bardzo dobry, dynamiczny i z nośnym, zamaszystym refrenem.
Najciekawsze kompozycje to Hellhammer o znakomitej melodii i niezmiernie udanym refrenie oraz totalnie niszczący D-Train, kto wie, czy nie najlepszy numer, jaki ACCEPT nagrał w latach 80tych - mocarny i pędzący z energią pociągu pancernego. Można powiedzieć, że Hoffman ma spore predyspozycje do grania takich ciężkich, rozpędzonych numerów, co zresztą potwierdził w okresie późniejszym. Zagrał też tu klika bardzo udanych solówek, głównie w tych kompozycjach mocniejszych i wybijających się. Specjalne miejsce ma na tym albumie Mistreated - jawne i świadome zapożyczenie z analogicznej kompozycji DEEP PURPLE. Dla wielu lipa, dla mnie numer bardzo udany, choć może nieco skrócony brzmiałby jeszcze lepiej.
Najmocniejszy punkt na tej płycie - to Reece. Pokazał swoim mocnym głosem, że śpiewać potrafi i, mimo że był to jego jednorazowy występ w ACCEPT, pozwolił mu potem działać samodzielnie w innych własnych zespołach. Udany również jest występ sekcji rytmicznej, grającej z dużym wyczuciem w stosunkowo zróżnicowanych stylowo kompozycjach.
Brzmienie na tym LP - raczej ciężkie niż ostre, może się wydawać nieco matowe i spłaszczone, jest to jednak produkcja zbliżona do tego, jaka kształtowała sound wielu grup z USA w tamtym okresie. Amerykański Mistrz Bob Ludwig stworzył ten sound odmiennie niż na dwóch poprzednich albumach zespołu.
Płyta z pewnością nierówna, mało muzycznie związana z tym co ACCEPT grał wcześniej i nastawiona poniekąd na amerykańskiego odbiorcę. Zresztą w przeciwieństwie do Europy cieszyła się ona za Oceanem pewnym powodzeniem.
Utwory są różne... niestety niekiedy rażące prostotą amerykańskiego hard rocka podanego nieco w cięższej postaci. Może ktoś lubi takie granie jak Love Sensation, Chain Reaction, Turn the Wheel czy Stand for What U/R oraz Prisoner, ale ja niestety nie. Kompozycje te są wyjątkowo jednak w sprytny sposób porozmieszczane na płycie i przedzielone materiałem dużo ciekawszym. Mocny rytmiczny X-T-C jest znakomitym heavy metalowym numerem, podobnie jak Generation Clash - zupełnie innym od tego, co ACCEPT do tej pory proponował. Co ciekawe, jak wiadomo, numer ten doczekał się nowej wersji z Udo, jako wokalistą i trzeba przyznać, że zabrzmiał jeszcze potężniej. Break the Ice klasyczny metalowy utwór również jest bardzo dobry, dynamiczny i z nośnym, zamaszystym refrenem.
Najciekawsze kompozycje to Hellhammer o znakomitej melodii i niezmiernie udanym refrenie oraz totalnie niszczący D-Train, kto wie, czy nie najlepszy numer, jaki ACCEPT nagrał w latach 80tych - mocarny i pędzący z energią pociągu pancernego. Można powiedzieć, że Hoffman ma spore predyspozycje do grania takich ciężkich, rozpędzonych numerów, co zresztą potwierdził w okresie późniejszym. Zagrał też tu klika bardzo udanych solówek, głównie w tych kompozycjach mocniejszych i wybijających się. Specjalne miejsce ma na tym albumie Mistreated - jawne i świadome zapożyczenie z analogicznej kompozycji DEEP PURPLE. Dla wielu lipa, dla mnie numer bardzo udany, choć może nieco skrócony brzmiałby jeszcze lepiej.
Najmocniejszy punkt na tej płycie - to Reece. Pokazał swoim mocnym głosem, że śpiewać potrafi i, mimo że był to jego jednorazowy występ w ACCEPT, pozwolił mu potem działać samodzielnie w innych własnych zespołach. Udany również jest występ sekcji rytmicznej, grającej z dużym wyczuciem w stosunkowo zróżnicowanych stylowo kompozycjach.
Brzmienie na tym LP - raczej ciężkie niż ostre, może się wydawać nieco matowe i spłaszczone, jest to jednak produkcja zbliżona do tego, jaka kształtowała sound wielu grup z USA w tamtym okresie. Amerykański Mistrz Bob Ludwig stworzył ten sound odmiennie niż na dwóch poprzednich albumach zespołu.
Płyta z pewnością nierówna, mało muzycznie związana z tym co ACCEPT grał wcześniej i nastawiona poniekąd na amerykańskiego odbiorcę. Zresztą w przeciwieństwie do Europy cieszyła się ona za Oceanem pewnym powodzeniem.
Po tym albumie zespół rozpadł się jeszcze w tym samym roku, aby w 1992 powrócić w oryginalnym składzie.
Ocena: 7.5/10
19.11.2007
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL
"Only The Strong Survive!"
"Only The Strong Survive!"